The Amazing You-TubeHistorie o superbohaterach coraz częściej szturmują ekrany kin – a i w telewizji poczynają sobie coraz odważniej: czy to w kreskówkach, czy serialach aktorskich. Jednak po piętach depczą im produkcje amatorskie z YouTube – czasem uroczo prowizoryczne, a czasem przewyższające kinowe ekranizacje. Są niezwykłe ciekawostki – i prawdziwe kurioza.
M. FitznerThe Amazing You-TubeHistorie o superbohaterach coraz częściej szturmują ekrany kin – a i w telewizji poczynają sobie coraz odważniej: czy to w kreskówkach, czy serialach aktorskich. Jednak po piętach depczą im produkcje amatorskie z YouTube – czasem uroczo prowizoryczne, a czasem przewyższające kinowe ekranizacje. Są niezwykłe ciekawostki – i prawdziwe kurioza. ![]() FACE BOOK, TRUE BELIEVERS! YouTube to istne morze produkcji fanowskich – tych bardziej i tych mniej poważnych. Roi się od parodii i mash-upów – a vlogi popularnonaukowe i poświęcone filmowi rozbierają świat Marvela i DC na czynniki pierwsze. Oto kilka ciekawych kanałów i cykli – wyciskających z komiksów i filmów o superbohaterach samą esensję. BUM! TRACH! ŁUP! O co chodzi w komiksach superbohaterskich? O akcję! Pranie się po gębach! Cykl Super Power Beat Down skupia się więc wyłącznie na walkach – fabułę ograniczając do minimum lub rezygnując z niej zupełnie. Pojedynki są brutalne, widowiskowe – i biada przegranym, biada! Co ciekawe, superherosi nie biją z superłotrami. Tłuką się między sobą: Superman z Thorem, Gambit z Nightwingiem, a Wolverine z Gackiem. Ba! W szranki stają nawet dwa modele Batmobilu. Autorzy w poszukiwaniu nowych zawodników sięgają także do innych mediów – i tak Wolverine zewrze szpony z Predatorem, Kapitanowi Ameryce przyjdzie się zmierzyć z Master Chiefem z konsolowej serii gier Halo, a naprzeciw Scorpionowi z Mortal Kombat wyjdzie jeden z Power Rangers. AJAJAJ… Walka dobra ze złem to ciężki kawałek chleba – a i życie samo w sobie lekkie nie jest, i to bez względu na to, czy jest się zwykłym chłopakiem z sąsiedztwa, mitycznym bogiem czy przybyszem z obcej planety. Trudno się dziwić więc, że zarówno superherosi, jak i superłotry lądują czasem na kozetce – im zaś który potężniejszy, tym więcej ma problemów i frustracji. Nadludzie mają kłopoty nie tylko ze sobą – stąd na sesję Super Terapii zjawiają się często parami: Harley Quinn ze swoim ukochanym Panem J, a Profesor X z… nie, nie z Raven bynajmniej. Avengers zaś wpadają na terapię grupową. BOKS OFFICE (CZYLI BICIE PO KIESZENIACH) Firma Apple kilka lat temu zabłysnęła serią zabawnych reklam „I′m a Mac… and I′m a PC”, w których rolę komputerów odgrywali dwaj aktorzy: wyluzowany, młodzieżowo ubrany „Mac” drwił z poważnego, staromodnego „peceta”. Konwencję tę podchwycił vlogger ItsJustSomeRandomGuy. Wszystko zaczęło się od plastikowych figurek Pająka i Człowieka ze Stali, rozmawiających o filmowych ekranizacjach swoich przygód. W następnych odcinkach dołączają do nich kolejni bohaterowie – a z czasem także antybohaterowie – ze stajni Marvela i DC: Zielony Goblin dostaje własnego bloga, a seria luźnych skeczy przeradza się w długie, dramatyczne, wieloodcinkowe crossovery, na wzór tych znanych z komiksów. Jednak to luźne gadki postaci w ciasnych gatkach i ich sprzeczki, czyj film jest gorszy, stanowią najsilniejszy punkt tej serii – bo śmiech to zdrowie (czego najlepszym przykładem żywotność Jokera) – stąd cieszą kolejne serie starych, dobrych „I′m a Marvel… and I′m a DC”. WIECZNY MÓZG Skoro zaś mowa o korzeniach, to warto się zapoznać z początkami wydawnictwa DC comics – przedstawionymi w formie, a jakże, obrazkowej, okraszonej zabójczo szybkim komentarzem: LORE to, zgodnie z nazwą, istna skarbnica wiedzy dla geeków, głównie jednak tych zainteresowanych grami komputerowymi. Osoby ciekawe historii komiksów – zwłaszcza twórców Spider-Mana i Kapitana Ameryki – odsyłamy do „Niezwykłej historii Marvel Comics”. A tymczasem kanał All Time Top 10′s oferuje 10 mało znanych, intrygujących faktów z marvelowskiego uniwersum: AllTime10s to seria krótkich, pouczających filmików, poruszających tematy z najprzeróżniejszych dziedzin: kina, nauki, rozrywki – zgodnie z nazwą prezentujących każdorazowo dziesięć ciekawostek. Pośród sensacji na temat McDonald′s, przerażających pasożytów, krwi, mózgu, marihuaniy i Ulicy Sezamkowej nie zabrakło także kilku nieznanych, mało znanych lub przynajmniej osobliwych faktów na temat Spider-Mana, Supermana, X-Men, Kapitana Ameryki, Thora i Transformersów. Poznamy listę dziesięciu herosów pozbawionych mocy oraz takich, których moce są bezużyteczne – w przeciwieństwie do niektórych istniejących naprawdę superludzi. Zaprzyjaźnione WatchMojo wylicza z kolei przykłady co bardziej ewidentnych zapożyczeń – przy czym nie zawsze to młodszy Marvel czerpał inspirację ze starszego DC: Co ciekawe, jako podróbka Justice League of America przedstawieni są tu The Avengers (z racji podkradniętej od DC idei stworzenia supergrupy z kilku popularnych herosów posiadających własne komiksy) – lecz powstanie obydwu oddziela kilka lat. Tymczasem reakcja Marvela na pierwszą wieść o JLA – wyjawioną ponoć podczas towarzyskiego meczu golfa między prezesami obu firm – była natychmiastowa. Kulminacją burzy mózgów między Stanem Lee a Jackiem Kirby′m były narodziny Fantastycznej Czwórki. X-EROKOPIE (NIE, NIE CHODZI O PORNO-PARODIE) A skoro o podróbkach mowa, to obowiązkowo zapoznać się trzeba z… TURECKIM SPIDER-MANEM: W filmie „3 Dev Adam” (tur. „trzech wielkich ludzi”) pojawiają się także Kapitam Ameryka i meksykański zapaśnik Santo (na pierwszy rzut oka mogący się kojarzyć z Thorem) – i stają do walki z Pająkiem, który jest tutaj czarnym charakterem – co prawda pozbawionym pajęczych mocy, ale za to wychodzącym cało z każdej opresji. On i jego gang zajmują się fałszowaniem amerykańskich banknotów. Czyżby zszedł na złą drogę po tym, jak z przyczyn bezpieczeństwa odmówiono mu członkostwa w Avengersach? Nie mniej złowieszczy jest również inny klon Człowieka-Pająka – Italian Spiderman (pisownia oryginalna, bez myślnika): Rzekomy włoski film przygodowy z lat 70-tych to w rzeczywistości parodia autorstwa Australijczyków – i ukłon w stronę starego kina i takich campowych podróbek jak „I Fantastici Tre Supermen” (wł. „rzech fantastycznych Supermenów”) czy „La Mujer Murcielago” (hiszp. „Kobieta Nietoperz”). KRYTYKA BARDZIEJ MIAŻDŻĄCA NIŻ HULK Podczas gdy część kinomanów uwielbia kiepskie kino – i patrzy na te świadome i te niezamierzone pastisze przez palce – inni uwielbiają się nad filmami pastwić. CinemaSins uprawia krytykę pozbawioną jadu, za to ciętą i bardzo – czasem aż nadto – skrupulatną, wyliczając dziesiątki większych, mniejszych i zupełnie nieistotnych błędów (które niekiedy błędami nie są). Obrywa się rebootowi Spider-Mana oraz wszystkim trzem poprzednim filmom. Cięgi zbierają Kapitan Ameryka, Iron Man, Pepper Potts i Mandarin, Thor wraz z Lokim – a potem wszyscy Avengersi razem: Trzy najnowsze „Batmany” dostają – nomen omen – ostre baty. A jeszcze ostrzejsze – Robiny. Bayki o robotach jedną po drugiej CinemaSins trze na pył. Skopuje tyłek każdemu Śmiałkowi. Zbrojną w zielony sygnet dłonią bije nawet Człowieka ze Stali – i to dotkliwiej niż Generał Zod i Lois Lane. Ba! Grzeszki na koncie ma nawet Szczególnie Uzdolniona Młodzież, w tym nawet pierwszoklasiści oraz pupilek higienistki. REKŁAMA NIE KLAMIE Screen Junkies patrzą na filmy okiem równie krytycznym – a języki mają jeszcze bardziej cięte. Zwłaszcza etatowy trailer guy – podróbka nieodżałowanego Dona Lafontaine′a. A potem drugi trailer guy, podróbka tego pierwszego. Zamiast jednak wytykać filmom niedoróbki i błędy logiczne, oni robią im reklamę. Uczciwą reklamę… Bo czy film nie jest aby jedynie wymówką, aby wypromować zabawki – i plastikowe lalki? Albo taki Superman – ot, kryptoreklama stali hartowanej… o właściwościach drewna. Co tu mówić o reklamie trzech długich, wieloczęściowych zwiastunów jednego filmu - który był efektowny, ale oto Jak Powinien Się Skończyć: ![]() 29 czerwca 2014 |
Ale się porobiło! Maj przyniósł nam tyle ciekawych pozycji, że czytelnicy nie mogli się zdecydować i aż dwa miejsca na liście mają zdublowaną numerację. Czas zatem na jubileuszowe, trzynaste zestawienie najchętniej kupowanych komiksów realizowane we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu.
więcej »Powoli zbliżają się wakacje – co ciekawego warto spakować do waszych pleckaów i walizek?
więcej »W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.
więcej »Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
50 najlepszych komiksów wydanych przez TM-Semic
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Chodzi o dobre historie i ciekawych bohaterów
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jakub Gałka, Kamil Witek, Konrad Wągrowski, Michał Kubalski
Superbohaterowie drugiego planu. Suplement do rankingu
— Konrad Wągrowski, Jarosław Loretz, Kamil Witek
Superbohater i „ci drudzy”
— Karolina Ćwiek-Rogalska
Chaps #771: Zepsute jajo
— M. Fitzner
Chaps #770: Krótka historia o zbijaniu
— M. Fitzner
Chaps #769: Pterożarł
— M. Fitzner
Chaps #768: Halloween trupikalne
— M. Fitzner
Chaps #767: Kąśliwy humor
— M. Fitzner
20 najlepszych książeczek Tytusa, Romka i A’Tomka
— M. Fitzner, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Chaps #766: Ssskrzywienie zawodowe
— M. Fitzner
Chaps #765: Mruczne oblicze sprawiedliwości
— M. Fitzner
Chaps #763: Odstające Brzucho
— M. Fitzner
Chaps #762: Obzzzy
— M. Fitzner
Mała poprawka - "murcielago" to po hiszpańsku "nietoperz", nie "pająk".