Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Gilles Lepore
‹SYN›

SYN
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSYN
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2005
RysunkiGilles Lepore
PrzekładUla Kropiwiec
Wydawca Pro Helvetia
Cena25,-
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
SYN

Jaki ojciec, taki syn
[Gilles Lepore „SYN” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawca komiksu „Syn” Gillesa Lepore zadbał już o odpowiednią promocję swojego produktu, więc zapewne nie zaskoczę nikogo sensacyjnymi doniesieniami na temat arcyciekawej formy tej nietypowej publikacji, wydanej w małym nakładzie w formie papierowej torby. Dla odmiany więc powtykam „Synowi” kilka szpilek.

Jerzy ‘V2’ Moskal

Jaki ojciec, taki syn
[Gilles Lepore „SYN” - recenzja]

Wydawca komiksu „Syn” Gillesa Lepore zadbał już o odpowiednią promocję swojego produktu, więc zapewne nie zaskoczę nikogo sensacyjnymi doniesieniami na temat arcyciekawej formy tej nietypowej publikacji, wydanej w małym nakładzie w formie papierowej torby. Dla odmiany więc powtykam „Synowi” kilka szpilek.

Gilles Lepore
‹SYN›

SYN
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSYN
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2005
RysunkiGilles Lepore
PrzekładUla Kropiwiec
Wydawca Pro Helvetia
Cena25,-
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
SYN
Jako jeden z co najwyżej 200 szczęśliwych posiadaczy tego szwajcarskiego komiksu mam chyba do tego prawo? „Torba”, jak na torbę przystało, ma dwie rączki, które mogą okazać się bardzo przydatne, jeśli komuś wpadnie do głowy iść z nią na zakupy. Praktycznego sensu raczej to mieć nie będzie, ale zawsze można potraktować to jako happening, mający na celu promowanie komiksu w najbliższym otoczeniu. Poza tym ma kształt kwadratu i rozmiary niewiele ustępujące kopercie winylowego longplaya. Wydrukowana jest w całości na brunatnym papierze – przypominającym nieco papier pakowy, znacznie jednak grubszy i sztywniejszy – przy użyciu techniki sitodruku. Grzbiet estetycznie zszyto grubą nicią, ponoć lnianą.
Autor „Syna” nie zdecydował się na tradycyjne brudzenie papieru oraz palców tuszem, i całą grafikę wygenerował w komputerze przy pomocy rastrów, uzyskując wrażenie „trójwymiarowości”. Rysunki przyciągają więc oko, jednak głównie ze względu na to, że są dość nietypowe. Po dłuższej chwili zaleta ta mogłaby nam się znudzić, na szczęście autor nie daje nam na to czasu. Ilustracje są „wielkogabarytowe” – pojedyncze kadry zajmują całe plansze. Wszystkie obiekty są wielkie i pozbawione imponującej ilości szczegółów, dzięki czemu mkniemy przez komiks jak przez niemiecką autostradę i zanim się zdążymy obejrzeć, czytamy napis „koniec”. Prawdopodobnie pierwsza lektura „Syna” zajęła mi kilkakrotnie mniej czasu, niż czytelnikowi przeczytanie tego artykułu.
Strony „Syna” przypominają bardziej plansze prezentacyjne (reklamowe lub edukacyjne) niż typowe plansze komiksu. Brak podziału na kadry (a w zasadzie, co plansza to kadr), brak dymków dialogowych (na większości plansz akcja komentowana jest niewielką ilością słów w estetycznych ramkach), za to multum typowych dla prezentacji strzałek, schematów, wykresów, uproszczonych brył i symboli. Mógłbym wręcz zakwestionować „komiksowość” dzieła pana Lepore i umieścić je na pograniczu komiksu (bo jednak ciąg obrazków tworzy fabularną całość) i twórczości inspirowanej grafiką użytkową. Zresztą, to nie wada – może niekonsekwentne byłoby umieszczenie konwencjonalnego komiksu w tak niekonwencjonalnym opakowaniu.
Czytania komiksu nie spowalnia ilość tekstu ani gęstość fabuły. Chodzi o syna, wieś, tradycję i życie rodzinne w przeciwstawieniu do miasta, tłoku, sztuki nowoczesnej i konsumpcji. Więcej zdradzić nie mogę, ponieważ streszczenie fabuły tego komiku zajęłoby mi jedno zdanie i z rozpędu mógłbym zepsuć przyjemność z lektury potencjalnym czytelnikom.
Jednakże fabuła „Syna” jest pouczająca i daje do myślenia, drażni mile ośrodki, odpowiadające w mózgu za upodobanie do pewnej abstrakcji. Niestety, w delektowaniu się lekturą przeszkadzał mi brzęczący w głowie głos, który paplał: „ale to już było”. Mimo całej sympatii do „torby” muszę przyznać, że zawarte w niej specjały chwilami brzmią jak truizmy, chociaż serwowane w dość przewrotny sposób. Wyższość wsi nad miastem, życia w mieście sprzeczność z naturą, chęć (niemożliwego!) powrotu do korzeni... Po tak ekscentrycznej powierzchowności oczekiwałem świeższych treści.
„Syn” broni się jako wartościowa ciekawostka i ładny gadżet w kolekcji miłośnika komiksu, koniecznie ze zboczeniem w kierunku komiksów niezależnych i artystycznych. Dodatkowo, wszystkie elementy, mimo zgłoszonych zastrzeżeń, świetnie do siebie pasują, tworząc w sumie atrakcyjną wizualnie, treściowo i spójną artystycznie całość.
Czasami zaskakiwani jesteśmy nietypowymi, czasem kuriozalnymi formami, w jakich wydawane są komiksy. Komiks na ścianach, komiksowy papier toaletowy, teraz imitacja papierowej torby. Jednak w odróżnieniu od wydanych niedawno „Toaletników” „Syn” nie jest komiksem do dupy. Nie żal mi wydanych pieniędzy (25 zł to trochę dużo jak za 20 stron), tylko jak to teraz włożyć na komiksową półkę?!
koniec
26 lipca 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Różne oblicza Mrocznego Lorda
Maciej Jasiński

3 V 2024

Darth Vader to najciekawsza postać z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Od pierwszego jego pojawienia się w „Nowej nadziei” było wiadomo, że Lucas stworzył bohatera, który na stałe wejdzie do światowej popkultury. Mroczny Lord od dekad inspiruje też kolejnych twórców. Efektem tego są właśnie „Mroczne wizje” – zbiór krótkich komiksów z Vaderem, do których scenariusze napisał Daniel Hallum.

więcej »

Krótko o komiksach: Zimno i do Wrót Baldura daleko
Miłosz Cybowski

1 V 2024

Kolejna zmiana rysownika przy zachowaniu scenarzysty nie wychodzi temu cyklowi na dobre. Netho Diaz sprawdza się świetnie, ale strona graficzna „Furii lodowego giganta” nie przystaje za bardzo do fabuły stworzonej przez Jima Zuba.

więcej »

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Kult kobiety
— Jerzy ‘V2’ Moskal

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.