Wypatrując światełka w tuneluMateusz Skutnik Mateusz Skutnik, twórca komiksowy, autor m.in. cyklu „Morfołaki” oraz publikowanych na łamach „Esensji” „Rewolucji”. Laureat zeszłorocznego konkursu komiksowego „Tenbitu” i „Świata Komiksu”. W ubiegłym roku jego komiks po raz pierwszy ukazał się w słoweńskiej antologii „Stripburger”. W 2002 roku został jednym z siedmiu laureatów konkursu na komiks, zorganizowanego przez wydawcę „Stripburka” i Stowarzyszenie YHD. Komiks prezentujemy w bieżącym numerze „Esensji”.
Mateusz SkutnikWypatrując światełka w tuneluMateusz Skutnik, twórca komiksowy, autor m.in. cyklu „Morfołaki” oraz publikowanych na łamach „Esensji” „Rewolucji”. Laureat zeszłorocznego konkursu komiksowego „Tenbitu” i „Świata Komiksu”. W ubiegłym roku jego komiks po raz pierwszy ukazał się w słoweńskiej antologii „Stripburger”. W 2002 roku został jednym z siedmiu laureatów konkursu na komiks, zorganizowanego przez wydawcę „Stripburka” i Stowarzyszenie YHD. Komiks prezentujemy w bieżącym numerze „Esensji”. Marcin Herman: Jak oceniasz projekty takie jak „Madburger” z punktu widzenia uczestnika? Mateusz Skutnik: „Madburger” to wydawnictwo dosyć tendencyjne. Według mnie prezentuje dosyć niski poziom. Z samych polskich rysowników uzbierałaby się taka antologia, na pewno dwa razy wartościowsza. Nie jest to więc żadne opiniotwórcze źródło komiksu z Europy Wschodniej. A szkoda. Jednak sama myśl tworzenia takich antologii jest dobra. Z tym że nie można przypinać do nich jakichś wyższych celów, typu „prezentacja komiksu europejskiego”. Różnorodność jest ogromna i prawdopodobnie dopiero wydanie encyklopedii komiksu podziemnego w Europie wyczerpałoby zagadnienie. A dla mnie jako uczestnika jest przyjemne to, że moje plansze znajdą się na wystawach tam, gdzie moja noga zapewne nigdy nie postanie. MH: Czy w związku z publikacją w „Madburgerze”, obecnością twoich prac na międzynarodowych wystawach, widzisz dla siebie jakąś szansę na publikację za granicą? MS: Raczej niewielką. Publikacja w „Madburgerze” jest mało eksportowa. Jest to komiks rysowany w stylu, jak to się popularnie mówi „undergroundowym”. Na eksport bardziej bym widział komiksy rysowane tak jak „Rewolucje”, publikowane zresztą w "Esensji” w ubiegłym roku. Z takimi komiksami będę starał się zaprezentować za granicą. MH: „Rewolucje” cieszyły się dużą popularnością wśród naszych czytelników. Ale właściwie była to jedna z twoich nielicznych publikacji, do tego w formie elektronicznej. Twoje komiksy ukazały się też w Meksyku i Chinach, w zeszłym roku w słoweńskim „Striburgerze”, teraz w czeskim „Aarghu” i „Madburgerze”. Dlaczego twórca, którego doceniają za granicą, tak mało publikuje w kraju? MS: Nie mam zielonego pojęcia. Szczerze mówiąc, sam się nad tym zastanawiam, ale to nie jest pytanie do mnie, tylko do wydawców. Jeden epizod drugiego tomu „Rewolucji” ukazał się w zeszłym roku w "Świecie Komiksu”. Teraz podobno ma się tam ukazać następny. Światełko w tunelu. MH: Poza „Rewolucjami” twoim najbardziej znanym cyklem są „Morfołaki” - komiks raczej trudny, w awangardowej stylistyce. Na jego tle „Rewolucje” wypadają bardziej komercyjnie. Czy nie uważasz, że właśnie ta undergroundowa konwencja odstrasza wydawców? MS: Zapewne tak. Tylko że po pierwsze, „Morfołaki” to stary komiks. Rysowałem go w latach 1997-2000. Po drugie, ja tej stylistyki nie wybierałem - po prostu tak wtedy wychodziło mi najlepiej. Oczywiście, że taka stylistyka odstrasza wydawców. Jak sam powiedziałeś, „Rewolucje” wypadają bardziej komercyjnie. I w tę stronę będę teraz szedł. „Morfołaki” to komiks trudny, ponieważ Nikodem Skrodzki pisał wówczas strasznie pokręcone historie. Poza wydaniami fanzinowymi lub podziemnymi, nie za bardzo widzę przyszłość dla takiego komiksu. MH: Jakie są twoje plany na najbliższą przyszłość? MS: Ukończenie dwóch albumów komiksowych z serii „Alicja” do scenariuszy Jerzego Szyłaka, później złożenie do kupy trzeciej części „Rewolucji”. A dalej nie wiem. MH: Dziękuję za rozmowę. 1 grudnia 2002 |
O albumie "Historia science fiction", polskiej fantastyce i całej reszcie, z Tomaszem Kołodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch
więcej »O pracy nad serią „Najwybitniejsi naukowcy” z Jordim Bayarrim rozmawia Marcin Osuch.
więcej »Rozmowa o komiksach i nie tylko, przeprowadzona przez Marcina Osucha i Konrada Wągrowskiego ze Zbigniewem Kasprzakiem. Spotkanie z artystą odbyło się na jesieni zeszłego roku dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński