Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiera Szkolnikowa
‹Namiestniczka. Księga I›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNamiestniczka. Księga I
Tytuł oryginalnyВыбор Наместницы
Data wydania11 stycznia 2011
Autor
PrzekładRafał Dębski
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklTrylogia Suremu
ISBN978-83-7648-528-7
Format824s. 125×195mm
Cena44,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Namiestniczka. Księga I

Esensja.pl
Esensja.pl
Wiera Szkolnikowa
1 2 »
Zapraszamy do lektury fragmentu powieści Wiery Szkolnikowej „Namiestniczka”. Książka otwierająca trylogię Suremu ukaże się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Wiera Szkolnikowa

Namiestniczka. Księga I

Zapraszamy do lektury fragmentu powieści Wiery Szkolnikowej „Namiestniczka”. Książka otwierająca trylogię Suremu ukaże się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Wiera Szkolnikowa
‹Namiestniczka. Księga I›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNamiestniczka. Księga I
Tytuł oryginalnyВыбор Наместницы
Data wydania11 stycznia 2011
Autor
PrzekładRafał Dębski
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklTrylogia Suremu
ISBN978-83-7648-528-7
Format824s. 125×195mm
Cena44,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
1
Lady Sybilla, księżna wdowa Suersenu, odchyliła się na oparcie wysokiego krzesła. Na coś podobnego pozwalała sobie niezmiernie rzadko, jedynie w trudnych chwilach, kiedy potrzebowała wytężyć wszystkie siły. Zbierając myśli, pofolgowała ciału, chociaż zazwyczaj przypominała napiętą strunę; za czasów jej młodości panny nie zakuwano w gorsety, majestatycznej postawy uczono zaś starymi metodami babek – trzcinką po łopatkach.
Zachodzące słońce rozszczepiało się w płaszczyznach górskiego kryształu – w swojej komnacie lady Sybilla nie tolerowała modnych nowinek w rodzaju wielkich przejrzystych szyb, jakie kilka lat temu zaczęły pojawiać się w Suremie, a teraz zawitały nawet na prowincję. Z kolei Innuon – przeciwnie, bardzo interesował się wszystkim, co nowe i niezwyczajne. W rezultacie większość okien straciła ołowiane oprawy, a ciemne niegdyś galerie rozjaśniał intensywny blask. Przy czym nawet młody książę nie śmiał podnieść ręki na stare witraże w wieżach, pamiętające jeszcze pierwszych Aellinów. Tylko jedna rodzina mistrzów w całym księstwie przechowywała pamięć o starych sekretach witrażystów. Właśnie ci rzemieślnicy i jednocześnie artyści w razie potrzeby wymieniali rozbite szkła, ale zdarzyło się to, według zapisów zamkowej kroniki, ledwie trzy razy. Lordowie Aellin hojnie wynagradzali mistrzów, pod warunkiem że ani jedno ich dzieło nie opuści granic Suersenu. Północne witraże od dawna były czymś w rodzaju legendy, uważano je za cenniejsze od złota.
Z okazji objęcia władzy przez nową namiestniczkę Innuon rozkazał przesłać jej tylko jeden podarek – niewielki witraż w srebrnej ramce. I nikt by nie śmiał oskarżyć księcia Suersenu o skąpstwo. Lady Sybilla potrząsnęła w rozdrażnieniu głową. Też nie ma o czym myśleć, tylko o kolorowych szkiełkach! Znów przeczytała pergamin. Graf Ainu też nie lubił nowinek. Wolał wyprawioną pieczołowicie cielęcą skórę od zwyczajnych kartek i posługiwał się zwrotami, których wyuczył się jeszcze w dzieciństwie.
Niniejszym śpieszę powiadomić Was, lady Sybillo, iż córka moja Soenna sześć księżyców temu osiągnęła wiek sprawny, o czym zaświadcza lekarz rodziny oraz kapłanka świątyni Earnira. To dość długo oczekiwane wydarzenie pozwoli wreszcie spełnić złożone czternaście lat temu śluby i wstąpić w związki małżeńskie mojej córce Soennie oraz waszemu synowi Innuonowi, zgodnie z wolą moją i zmarłego, acz niezapomnianego, ojca mojego, księcia Alvina. Córka moja Soenna będzie gotowa wypełnić ślub, kiedy tylko młody książę wróci ze zwycięskiej kampanii na wyspach. Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.
Pozostaję w nieustającym szacunku i szczerze oddany
Kavin Elston, książę Ainu
Lady Sybilla doskonale rozumiała, że Innuon powinien się ożenić z tą dziewczyną. Dziesięć lat temu miał wziąć ślub ze starszą siostrą Soenny, ale uniknął związku haniebnym sposobem. Policzki księżnej pokryły się czerwonymi plamami. Nikczemnik, zakradł się nocą do sypialni narzeczonej i powiedział nieszczęsnej, jakoby zapadł na wstydliwą chorobę, a białe wiedźmy nie chcą go leczyć, gdyż jedną kiedyś ciężko znieważył. Co tam jeszcze nagadał biedaczce, nie wiadomo, ale rankiem oświadczyła, że poczuła powołanie i woli klasztor od zamążpójścia. Tylko stara przyjaźń między rodzicami młodych pozwoliła uniknąć zupełnego zerwania. Ustalono nowe małżeństwo, tym razem z młodszą siostrą, czteroletnią podówczas Soenną. A ileż kosztowało wykupienie się białym wiedźmom!… Niewiele brakowało, aby zemściły się za obrazę i zesłały na Innuona taką samą wstydliwą przypadłość, o jakiej opowiadał narzeczonej. Do ponownego skandalu księżna na pewno nie dopuści, czy syn chce czy nie chce – a nie miała wątpliwości, iż zachodzi ta druga okoliczność – ożeni się z Soenną.
Gdyby dwadzieścia sześć lat temu wiedziała, co w rzeczy samej oznacza związek bliźniąt Aellin, gdyby tylko wiedziała… Stara legenda mówiła: „I nie znajdziesz ani między żywymi, ani między umarłymi silniejszej więzi, a miłości większej niż między bliźniętami Aellin”. Legenda nie kłamała. Ale to, co było błogosławieństwem, kiedy rodzili się chłopcy, stawało się przekleństwem, jeśli matka powiła dzieci różnej płci. Ród Aellinów nie znał waśni między rodzeństwem, wojen o dziedzictwo, zdrad ani czynów bratobójczych. Skrywał za to straszliwe zbrodnie i tragedie. Prawie nigdy siostry bliźniaczki tego rodu nie wychodziły za mąż, nigdy ich bracia nie byli szczęśliwi w małżeństwie. Drogo przychodziło płacić za jedność dusz. Sto lat temu książę Maerkon Ciemny zabił żonę i nowo narodzonego syna, żeby uczynić swym następcą bękarta własnej siostry. Na rozkaz namiestniczki morderca został uduszony, chłopiec i matka szybko umarli w zamknięciu, a księstwo przejął wuj Maerkona.
Zaraz po rozwiązaniu mąż proponował Sybilli odesłać córkę na wychowanie innej rodzinie, księżna odmówiła, a potem zrobiło się za późno. W wieku dwudziestu sześciu lat piękna Ivenna wciąż była panną, a Innuon kawalerem.
Lecz Sybilla nie pozwoli tej gałęzi rodziny tak po prostu uschnąć! Książę nie ośmieli się sprzeciwić matce, nie teraz, kiedy nogi tak często odmawiają jej posłuszeństwa, a serce zamiera w oczekiwaniu bólu. Najważniejsze to nie zwlekać ze ślubem – chce jeszcze zobaczyć wnuki, aby umierać w spokoju. Na swoje nieszczęście Innuon kochał matkę, musiał się jej zatem podporządkować. Jakże w czas zakończyła się ta wojna!
• • •
Lady Ivenna, młodsza księżna Suersenu, z samego ranka kryła się przed sługami w najdalszym zakątku zimowego ogrodu. Splątane gałęzie roślin południowych tworzyły coś w rodzaju zacisznej niszy za zieloną zasłoną. Przy śniadaniu znów pokłóciła się z matką, a teraz klęła sama siebie za porywczość. Przez tyle lat powinna się już nauczyć, że kłótnia z lady Sybillą jest bezcelowa. A najgorsza była świadomość, że matka zazwyczaj ma rację. Innuon powinien się ożenić, a Soenna z Ainu nie jest w niczym gorsza od innych szlachetnie urodzonych, pustogłowych panien. Ale jeśli tego ślubu nie da się uniknąć, to nikt, nawet własna matka, nie zmusi Ivenny do opuszczenia w tym czasie zamku! Będzie na ślubie… Nie powinno się wykonywać wyroku śmierci bez udziału skazańca. O tak, stanie w świątyni wraz z młodszymi siostrami panny młodej, pierwsza wzniesie toast za zdrowie nowożeńców i sypnie pod sypialnią ziarnem i grochem, rano zaś przyjdzie z pozostałymi kobietami poświadczyć dziewictwo narzeczonej: „…Ciesz się, panno nieskalana, wchodząca do łożnicy…”.
Łzy ciekły po policzkach, Ivenna zlizywała je koniuszkiem języka. Trzy lata ciągłego oczekiwania, trzy lata przeklętej samotności. Listy nie pomagały, odległość stawała się wręcz wyczuwalna, każda mila przydawała ciężaru niewidzialnemu kamieniowi zalegającemu na piersi. Innuon codziennie sporządzał dla siostry szczegółowe notatki – precyzyjne obrazki i szkice, dosłowny zapis rozmów, zjadliwe uwagi, ostre osądy – a wszystko to kryło w sobie jedno: utajoną czułość. Niestety, podczas wojny listy docierały rzadko, raz na kilka miesięcy. Wtedy Ivenna zabierała drogocenne pisma do sypialni i odczytywała je po jednym każdego dnia, przeżywając to, co przeżył brat, choć z pewnym opóźnieniem. Po raz pierwszy rozstali się na dłużej, ich czasy rozbiegły się i dziewczyna została z tyłu. Nawet sama przed sobą lękała się przyznać do obaw, że to może tak już na zawsze, nić została zerwana, przestali być całością, a ona na zawsze pozostanie sama. Także ostatni, radosny list nie zdołał jej uspokoić, w głębi duszy czuła przerażenie.
Jadę, droga siostrzyczko, niebawem będę w domu i wszystko wróci na swoje miejsce. Pierwsza moja noc będzie należeć tylko do Ciebie. Pojedziemy nad wodospad posłuchać wiatru, otulimy się futrami i będziemy chciwie wdychać ostre, srebrne powietrze. Jakże się cieszę, że wracam właśnie zimą… Zupełnie jakby tych trzech lat nie było, ten sam lód na jeziorze, ten sam śnieg, ten sam śpiewający wiatr. Mamy zimno we krwi, tak samo jak lód w oczach. Ale to nie przeszkadza, nikt nie potrafi dostrzec piękna lepiej niż my. A potem, rankiem, wrócę do pozostałych. I urządzę olśniewający bal białego kwiatu, Ty zaś będziesz najpiękniejszą królową śniegu. Już niedługo, Iva, całkiem niedługo.

Dziewczyna schowała pismo z powrotem za gorset. Jeśli nic się nie da zmienić, trzeba się pogodzić z faktami. Gdyby można było rzucić wszystko i pojechać na kraj świata, gdyby brat nie był księciem Suersenu i gdyby nie był… bratem! Przygryzła wargę. Nie, tak nawet myśleć nie wolno. Stwórco Wszechmogący, niech urodzą mu się chłopcy! Nieszczęścia starczy dla mnie jednej, już to, co się stało, jest wystarczająco okrutne!
Ktoś bezceremonialnie rozgarnął zieloną zasłonę i przed młodą księżniczką stanęła energiczna kobieta w karmazynowej sukni.
– Ach, tutaj jesteś! Znów się ukrywasz. Nie przyszłaś na obiad, a i kolację zamierzasz opuścić?
– Nie jestem głodna.
– I co z tego? Rodzina przy stole zbiera się nie dla jedzenia, ale dla przyzwoitości.
Ivenna westchnęła – oczywiście, tylko że przy śniadaniu posprzeczała się z matką, nie zważając na jakąś tam przyzwoitość.
– Naprawdę myślisz, że rodzicielka się ucieszy, widząc mnie przy posiłku?
– Tak. Już się nie gniewa, wysłała dwa listy, jeden do młodego księcia, drugi do Ainu, i zaraz poweselała. Tylko milcz podczas kolacji, wystarczy na dziś tego dobrego. Wyjdziesz za mąż, wtedy sama zostaniesz gospodynią, a na razie matka decyduje, co i jak ma być.
Ivenna uśmiechnęła się smutno. Niania Marion to jedyna na całym zamku, a pewnie i w całym księstwie osoba niemająca wątpliwości, że jej ulubienica wyjdzie w końcu za mąż. Godnego jej kawalera na razie nie znaleziono, ale jeśli tylko się taki trafi, wydadzą ją za niego, nie zwlekając. Myślałby kto – dwadzieścia sześć lat! Czy to w ogóle jest wiek dla wielkiej damy? Ot, i cerę ma niby młoda dziewuszka, bez jednej zmarszczki i skazy, mogłaby jej pozazdrościć piętnastolatka, i ręce ma białe, i szyję gładką! Niczego ci plotkarze nie rozumieją! Po pięć razy dziennie Marion wbijała to w głowę wychowanicy, wypróbowując jej cierpliwość. Nie chcąc obrażać niani, Ivenna starała się po prostu unikać jej towarzystwa.
A teraz wstała posłusznie i poszła do swoich komnat, aby się przebrać.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.