Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiera Szkolnikowa
‹Namiestniczka. Księga I›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNamiestniczka. Księga I
Tytuł oryginalnyВыбор Наместницы
Data wydania11 stycznia 2011
Autor
PrzekładRafał Dębski
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklTrylogia Suremu
ISBN978-83-7648-528-7
Format824s. 125×195mm
Cena44,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Martin na swoje nieszczęście z Tolkienem ożeniony
[Wiera Szkolnikowa „Namiestniczka. Księga I”, Wiera Szkolnikowa „Namiestniczka. Księga II” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dwa pierwsze tomy „Namiestniczki” Wiery Szkolnikowej to fantasy, delikatnie mówiąc, niezbyt oryginalna. Mamy tu pseudośredniowieczną krainę, która stoi u progu wielkich zmian, mamy polityczne rozgrywki, epicki rozmach, a także… elfy, magię i mroczne przepowiednie.

Anna Kańtoch

Martin na swoje nieszczęście z Tolkienem ożeniony
[Wiera Szkolnikowa „Namiestniczka. Księga I”, Wiera Szkolnikowa „Namiestniczka. Księga II” - recenzja]

Dwa pierwsze tomy „Namiestniczki” Wiery Szkolnikowej to fantasy, delikatnie mówiąc, niezbyt oryginalna. Mamy tu pseudośredniowieczną krainę, która stoi u progu wielkich zmian, mamy polityczne rozgrywki, epicki rozmach, a także… elfy, magię i mroczne przepowiednie.

Wiera Szkolnikowa
‹Namiestniczka. Księga I›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNamiestniczka. Księga I
Tytuł oryginalnyВыбор Наместницы
Data wydania11 stycznia 2011
Autor
PrzekładRafał Dębski
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklTrylogia Suremu
ISBN978-83-7648-528-7
Format824s. 125×195mm
Cena44,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Z jednej strony można więc dopatrzyć się pewnego podobieństwa do „Pieśni Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina – podobnie bowiem jak w słynnym cyklu amerykańskiego autora, tak i tutaj akcja prowadzona jest z punktu widzenia wielu różnych postaci, zaś poczesne miejsce w fabule zajmuje nie fantastyczny quest, a dworskie (i nie tylko dworskie) intrygi. Z drugiej strony widać też, że autorka czytała sporo dzieł duchowych spadkobierców Tolkiena, pojawiają się bowiem wspomniane już elfy i proroctwa. Jest nawet coś w rodzaju mrocznego artefaktu, czyli książka (obowiązkowo w czarnych okładkach), którą koniecznie trzeba znaleźć, bo w przeciwnym wypadku państwu grozi zagłada.
To pierwszy problem, jaki mam z cyklem: otóż te dwa różne typy fantasy nie pasują do siebie, a ponieważ „martinowskich” motywów jest więcej, elementy „posttolkienowskie” – zwłaszcza gdy pojawiają się po raz pierwszy – rażą swoją obcością. Potem na szczęście okazuje się, że i one mają do odegrania ważną rolę, nie są więc bezsensownymi wtrętami, pozostaje jednak uczucie fabularnego zgrzytu.
Problem drugi to objętość – tom pierwszy liczy ponad osiemset stron, drugi ponad pięćset. Wydawałoby się, że jest to ilość kartek w zupełności wystarczająca, by dogłębnie i ciekawie przedstawić losy wielu postaci. Ale nie. Ponieważ fabuła obejmuje ponad trzydzieści lat akcji, a bohaterów jest kilkudziesięciu (!), tak naprawdę na pogłębienie charakterów i relacji pomiędzy nimi nie ma zbyt dużo miejsca. W rezultacie poszczególne wątki nader często sprowadzają się do pokazania wyłącznie kluczowych momentów. Ot, na przykład poznajemy żonatego z sekutnicą mężczyznę, który spotyka niezbyt ładną, ale za to inteligentną wiedźmę; w następnej odsłonie on ratuje jej życie, a jeszcze w następnej zostają kochankami – ciężko się tak pobieżnie przedstawionym romansem zainteresować, a co dopiero przejąć. I zarzut ten dotyczy w mniejszym bądź większym stopniu wszystkich wątków, które wydają się dziwnie skrótowe, z dramatycznymi zwrotami rozgrywającymi się na przestrzeni jednej, góra kilku stron.

Wiera Szkolnikowa
‹Namiestniczka. Księga II›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNamiestniczka. Księga II
Tytuł oryginalnyДети порубежья
Data wydania24 maja 2011
Autor
PrzekładRafał Dębski
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklTrylogia Suremu
ISBN978-83-7648-712-0
Format560s. 125×195mm
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Co więc jest w tych grubaśnych tomach? Ano, prócz wspomnianych już momentów kluczowych, jest także sporo scen, powiedzmy, „łącznikowych”, w których autorka łopatologicznie tłumaczy czytelnikowi, co się działo w czasie pominiętych w narracji lat, jacy są bohaterowie, co czują i dlaczego. Dużo jest też fabularnej waty, jakichś nieszczególnie ciekawych opisów miast czy pobocznych wątków oraz scen opisywanych z punktu widzenia już nawet nie trzecio-, a czwartoplanowych postaci, które nikogo nie obchodzą. W rezultacie książki sprawiają mocno schizofreniczne wrażenie: z jednej strony są przegadane, z drugiej w całym tym wodolejstwie elementy potencjalnie ciekawe przemykają nazbyt szybko, choć czytelnik miałby ochotę więcej o nich poczytać. To jest mój najważniejszy zarzut – ten cykl, pomijając już kompletny brak oryginalności, jest zwyczajnie źle skonstruowany. I nie pomaga mu polski przekład, w którym znaleźć można błędy: od ortograficznych i gramatycznych aż po zwykłe literówki.
Do tego dodajmy fakt, że Wiera Szkolnikowa nie ma talentu do wymyślania ciekawych bohaterów. Z występujących na kartach powieści postaci może z pięć budzi jakieś emocje. Reszta to albo charaktery bardzo proste (np. dzielny, szlachetny wojak), albo dla odmiany skomplikowane, ale niezbyt wiarygodne – np. silna, mądra kobieta, która nie wiedzieć czemu zakochuje się w tchórzliwym i nijakim karierowiczu. I tak, wiem, tutaj argumentować można, że w życiu też się takie rzeczy zdarzają, jednak obowiązkiem autora jest sprawić, żeby czytelnik uwierzył w możliwość takiej miłości, a to się Szkolnikowej nie udało. Styl zresztą też nie porywa: opisom brak malowniczości, a dramatycznym scenom napięcia i bodaj jedyne, co może budzić podziw, to pracowitość autorki, która z benedyktyńską cierpliwością rozpisuje swój świat na dziesiątki lat i setki stron.
Wszystkie wymienione wyżej wady w większym stopniu dotyczą tomu pierwszego, a w mniejszym drugiego. Drugi jest lepszy, bardziej zwarty, mniej w nim wodolejstwa i skrótowości, a więcej postaci oraz wątków, które potrafią zaciekawić czytelnika. A właściwie potrafiłyby, gdyby nie to, że zmiana na lepsze przychodzi po prostu za późno – po przebrnięciu przez osiemset nudnych stron pierwszej części człowiek i tak nie jest w stanie wykrzesać z siebie nic poza zadanym znękanym głosem pytaniem: Ale do końca to daleeeeko jeeeeszcze?
koniec
11 sierpnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.