Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Rebecca Skloot
‹Nieśmiertelne życie Henrietty Lacks›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNieśmiertelne życie Henrietty Lacks
Tytuł oryginalnyThe Immortal Life of Henrietta Lacks
Data wydania8 czerwca 2011
Autor
PrzekładUrszula Gardner
Wydawca Sonia Draga
ISBN978-83-7508-342-2
Format392s. oprawa twarda
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Nieśmiertelne życie Henrietty Lacks

Esensja.pl
Esensja.pl
Rebecca Skloot
« 1 2 3 4

Rebecca Skloot

Nieśmiertelne życie Henrietty Lacks

W tym samym roku Carrel otrzymał Nagrodę Nobla za pracę nad techniką szwu naczyń oraz transplantacją naczyń krwionośnych i organów i natychmiast zyskał sławę. Nagroda nie miała nic wspólnego z kurzym sercem, ale w artykułach na temat tego wyróżnienia łączono wyhodowane przezeń nieśmiertelne komórki serca kurczęcia z jego pracami nad transplantacją i nagle zaczęło to wyglądać tak, jakby odkrył źródło wiecznej młodości. Nagłówki w gazetach na całym świecie krzyczały:
DOKONANIE CARRELA POKAZUJE, JAK UNIKNĄĆ WIEKU STARCZEGO!…
NAUKOWCOM UDAŁO SIĘ WYHODOWAĆ NIEŚMIERTELNE KURZE SERCE…
BYĆ MOŻE ŚMIERĆ NIE JEST NIEUNIKNIONA…
Naukowcy ogłosili, że kurze serce Carrela jest jednym z najznaczniejszych dokonań stulecia oraz że hodowla komórkowa odkryje wszystkie sekrety, począwszy od żywienia i seksu, a skończywszy na „muzyce Bacha, poezji Miltona [i] geniuszu Michała Anioła”. Carrel był naukowym mesjaszem. Czasopisma nazywały jego podłoże hodowlane „eliksirem młodości” i utrzymywały, że kąpanie się w nim może przedłużyć w nieskończoność życie człowieka.
Jednakże Carrela nie interesowała nieśmiertelność dla mas. Był zwolennikiem eugeniki: przeszczepy organów i przedłużanie życia postrzegał jako sposoby ochrony wyższej rasy białej, którą jak wierzył, zanieczyszczały mniej inteligentne i pośledniejszego rodzaju osobniki, mianowicie ludzie biedni, niewykształceni i nie biali. Marzył o życiu bez końca dla tych, których uważał za tego godnych, oraz o śmierci lub przymusowej sterylizacji dla wszystkich pozostałych. W późniejszym okresie chwalił Hitlera za „stanowcze działania”, które ten podjął we wspomnianym kierunku.
Ekscentryzm Carrela stanowił pożywkę dla szalejących mediów śledzących jego dokonania. Alexis Carrel był krępym trajkoczącym Francuzem o różnych oczach – tęczówkę jednego oka miał brązową, drugiego zaś niebieską – i rzadko się rozstawał z czapeczką chirurgiczną. Wychodził z błędnego założenia, że światło ma niekorzystny wpływ na hodowle komórkowe, więc jego laboratorium wyglądało jak negatyw zgromadzenia członków Ku-Klux-Klanu: laboranci nosili długie czarne fartuchy, a głowy zakrywali czarnymi kapturami ze szparkami na oczy. Siedzieli na czarnych taboretach przy czarnych blatach roboczych w pogrążonym w mroku pomieszczeniu, którego podłoga, sufit i ściany zostały pomalowane również na czarno. Jedynym źródłem światła był mały zakurzony świetlik.
Carrel był także mistykiem wierzącym w telepatię i jasnowidztwo i uważał, że człowiek może przeżyć kilka stuleci, przechodząc w stan stagnacji. Koniec końców zamienił swoje mieszkanie na kaplicę, zaczął wygłaszać odczyty na temat medycznych cudów i opowiadał dziennikarzom, że jego marzeniem jest wyjazd do Ameryki Południowej i objęcie dyktatury w którymś z tamtejszych państw. Inni badacze dystansowali się od niego, krytykując go za nienaukowość, jednakże większość białej Ameryki chłonęła jego idee, mając go za duchowego przewodnika i geniusza.
„Reader’s Digest” publikował artykuły Carrela, w których ten instruował kobiety, że „nadpobudliwe żony nie powinny nakłaniać mężów do odbywania aktu seksualnego”, ponieważ seks osłabia umysł. W swoim bestsellerze, książce pod tytułem „Człowiek istota nieznana”, zaproponował naprawienie tego, co uznawał za „pomyłkę” w konstytucji Stanów Zjednoczonych oferującej równość wszystkim ludziom. „Niedorozwinięty i geniusz nie powinni być równi wobec prawa – napisał. – Istota głupia, nieinteligentna, niezdolna do uwagi, roztargniona nie ma prawa do wyższego wykształcenia”.
Jego książka sprzedała się w ponad dwóch milionach egzemplarzy i została przetłumaczona na dwadzieścia języków. Ludzie tysiącami przybywali na wykłady Carrela, co niejednokrotnie wymuszało obecność policyjnych oddziałów prewencji w celu utrzymania porządku w nadmiernie przepełnionych budynkach, a to z kolei powodowało, że odsyłano niefortunnych wielbicieli z kwitkiem.
Przez cały czas media i społeczeństwo miały obsesję na punkcie nieśmiertelnego kurzego serca Carrela. Co roku 1 stycznia reporter „The New York World Telegram” telefonował do Carrela po najświeższe wieści w sprawie komórek, a kiedy każdego 17 stycznia przez dekady z rzędu Carrel i jego współpracownicy gromadzili się w czarnych strojach, aby odśpiewać komórkom „Sto lat”, ta czy inna gazeta lub to czy inne czasopismo zawsze przedrukowywały tę samą historię, zmieniając tylko nagłówek:
KOMÓRKI KURZEGO SERCA ŻYJĄ OD DZIESIĘCIU LAT…
OD CZTERNASTU… OD DWUDZIESTU…
Za każdym razem artykuły obiecywały, że komórki te zmienią oblicze medycyny, jednakże nigdy do tego nie doszło. Tymczasem opowieści Carrela na temat komórek stawały się coraz bardziej fantastyczne.
Przy jakiejś okazji powiedział, że komórki „osiągną masę większą od Układu Słonecznego”. W „The Literary Digest” napisano, że komórki już z łatwością „pokryłyby całą powierzchnię Ziemi”, a jeden z brytyjskich brukowców wołał, że „są w stanie stworzyć koguta […] wystarczająco dużego, by przemierzył Atlantyk jednym zamaszystym krokiem, [ptaka] tak monstrualnego, że gdyby umieścić go na szczycie ziemskiego globu, wyglądałby jak kurek na dachu”. Szereg świetnie się sprzedających książek ostrzegał przed zagrożeniami wynikającymi z hodowli tkankowych: w jednej przewidywano, że 70 procent dzieci będzie hodowanych in vitro, w drugiej ktoś inny wyobrażał sobie, że hodowle tkankowe wydadzą gigantycznych czarnuchów i ropuchy o dwu głowach.
Jednakże strach przed kulturami tkankowymi zagościł na dobre w amerykańskich domach wraz z odcinkiem programu radiowego „Lights Out”, horroru z lat trzydziestych, w którym opowiedziano historię fikcyjnego doktora Albertsa, twórcy nieśmiertelnego kurzego serca w laboratorium. Serce wymknęło się spod kontroli, wypełniając ulice miasta niczym Blob, kosmiczny zabójca z filmu „Plazma”, i pożerając wszystko i wszystkich na swojej drodze. W ciągu zaledwie dwóch tygodni zniszczyło cały kraj.
Prawdziwe hodowane komórki serca kurczęcia nie radziły sobie tak dobrze. W rzeczywistości okazało się, że pierwotnie pobrane komórki prawdopodobnie wcale długo nie przeżyły. Carrel zmarł, oczekując na proces za współpracę z nazistami, a wiele lat później naukowiec nazwiskiem Leonard
Hayflick nabrał podejrzeń w sprawie kurzego serca. Nikomu nigdy nie udało się powtórzyć eksperymentu Carrela, a zresztą komórki te zaprzeczałyby podstawowemu prawu biologii: że normalna komórka może się podzielić przed śmiercią tylko określoną liczbę razy. Hayflick przeprowadził naukowe śledztwo i doszedł do wniosku, że pierwotnie pobrane przez Carrela komórki obumarły dość szybko i Carrel, umyślnie lub nie, wprowadzał do hodowli nowe komórki, ilekroć „karmił” je „embrionalnym sokiem”, który pozyskiwał ze zmielonych tkanek. Co najmniej jeden z byłych asystentów laboratoryjnych Carrela potwierdził przypuszczenia Hayflicka. Nikt jednak nie mógł poddać tej teorii empirycznemu badaniu, jako że dwa lata po śmierci Carrela jego współpracownik bezceremonialnie wrzucił słynne „nieśmiertelne serce kurczęcia” do kubła na śmieci.
Tak czy inaczej jeszcze przed 1951 rokiem, kiedy to komórki Henrietty Lacks zaczęły się namnażać w laboratorium George’a i Margaret Gey – zaledwie pięć lat po szeroko komentowanym w mediach „zgonie” Carrelowego kurzego serca – wizerunek nieśmiertelnej linii komórkowej legł w gruzach. Hodowla tkankowa stała się synonimem rasizmu, kiepskiego science fiction, nazistów oraz wężowego oleju, maści tygrysiej i tym podobnych szemranych medykamentów sprzedawanych przez komiwojażerów. Właściwie nikt nie poświęcał jej wiele uwagi.
koniec
« 1 2 3 4
2 czerwca 2011

Komentarze

03 VI 2011   19:06:32

Witam, własnie jestem w trakcie czytania oryginału. Wybaczcie ale jest o niebo lepszy. Tłumaczenie jest fatalne, wygląda jakby komputer z nienajlepszym programem to robil.
Oryginał ma swój styl i rytm.

03 X 2011   16:26:57

superancka książka

11 IX 2012   20:23:02

to przetłumacz

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.