Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Christopher Paolini
‹Najstarszy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNajstarszy
Tytuł oryginalnyEldest
Data wydania4 listopada 2005
Autor
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca MAG
CyklDziedzictwo
ISBN83-7480-003-8
Format624s. 135×205mm
Cena36,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Najstarszy

Esensja.pl
Esensja.pl
Christopher Paolini
« 1 3 4 5 6 7 12 »

Christopher Paolini

Najstarszy

Jörmundur odprawił chłopaka, po czym podsunął krzesło Nasuadzie. Eragon pospieszył, by uczynić to samo dla Aryi, elfka jednak zignorowała podsunięte krzesło i zatrzymała się parę kroków od stołu.
Saphiro, rzekł, powtórz jej wszystko, co się tu stało. Mam przeczucie, że członkowie rady nie powiadomią jej, iż zmusili mnie do przysięgi wierności wobec Vardenów.
– Aryo – Jörmundur pozdrowił ją skinieniem głowy, po czym skupił wzrok na Nasuadzie. – Nasuado, córko Ajihada, Rada Starszych pragnie oficjalnie złożyć ci najszczersze kondolencje z powodu straty, która dotknęła cię bardziej niż kogokolwiek… – Zniżając głos dodał: – Bardzo ci współczujemy. Wszyscy wiemy, jak to jest: stracić kogoś z rodziny w walce z Imperium.
– Dziękuję – mruknęła Nasuada, mrużąc migdałowe oczy.
Siedziała tam, nieśmiała i skromna, i wydawała się tak bezbronna, że Eragon pragnął tylko ją pocieszyć. Jakże teraz różniła się od energicznej młodej kobiety, która odwiedziła go i Saphirę w Smoczej Twierdzy przed bitwą.
– Choć nastał teraz czas żałoby, pozostała kwestia, którą musisz rozstrzygnąć. Nasza rada nie może przewodzić Vardenom. Po pogrzebie ktoś musi zastąpić twojego ojca. Prosimy, abyś przyjęła to stanowisko. Należy ci się prawnie jako jego dziedziczce. Vardeni oczekują tego po tobie.
Nasuada skłoniła głowę, jej oczy lśniły. W końcu przemówiła pełnym bólu głosem.
– Nigdy nie przypuszczałam, że w tak młodym wieku będę musiała zająć miejsce mego ojca. Jednakże… skoro twierdzicie, że to mój obowiązek… przyjmę go.
Rozdział 3
Prawda miedzy przyjaciółmi
Członkowie Rady Starszych rozpromienili się w tryumfalnych uśmiechach. Nasuada zrobiła to, czego chcieli.
– Nalegamy – oznajmił Jörmundur – dla dobra tak twego, jak i wszystkich Vardenów.
Pozostali dodali słowa wsparcia; Nasuada przyjęła je ze smutnym uśmiechem. Gdy Eragon nie dołączył do chóru, Sabrae posłała mu gniewne spojrzenie.
On tymczasem nie spuszczał wzroku z Aryi, szukając jakiejkolwiek reakcji na przekazane pzrez nich wieści bądź na słowa rady. Jednak oblicze elfki pozostało niewzruszone. Saphira natomiast poinformowała go: Po wszystkim chcę z tobą pomówić.
Nim Eragon zdążył odpowiedzieć, Falberd odwrócił się do Aryi.
– Czy elfy zaakceptują ten wybór?
Elfka patrzyła na niego bez słowa i po chwili mężczyzna poruszył się niespokojnie, czując na sobie przeszywający wzrok. Wówczas uniosła jedną brew.
– Nie mogę mówić w imieniu mojej królowej, ale osobiście nie widzę powodów do sprzeciwu. Nasuada ma moje błogosławieństwo.
Jak inaczej mogła odpowiedzieć, skoro wie już o wszystkim – pomyślał z goryczą Eragon. – Wszystkich nas przyparli do muru.
Błogosławieństwo Aryi wyraźnie ucieszyło radę. Nasuada podziękowała jej, po czym zwróciła się do Jörmundura.
– Czy o czymś jeszcze musimy pomówić? Jestem bardzo zmęczona.
Jörmundur pokręcił głową.
– Poczynimy wszystkie przygotowania. Obiecuję, że nikt nie będzie cię niepokoił aż do pogrzebu.
– Raz jeszcze dziękuję. A teraz zechciejcie odejść. Potrzebuję czasu, by zastanowić się jak najlepiej uczcić pamięć ojca i służyć Vardenom. Daliście mi wiele do myślenia – Nasuada złożyła dłonie o wąskich palcach na okrytych ciemną materią kolanach.
Umérth wyglądał, jakby chciał zaprotestować przeciw takiej odprawie, lecz Falbert uciszył go machnięciem ręki.
– Oczywiście, zrobimy wszystko, byle zapewnić ci spokój. Jeśli będziesz potrzebować pomocy, jesteśmy gotowi ci służyć – wzywając gestem pozostałych wyminął Aryę i ruszył ku drzwiom.
– Eragonie, mógłbyś zostać?
Zaskoczony Eragon opadł z powrotem na krzesło, nie dbając o pytające, czujne spojrzenia członków rady. Falbert przez chwilę zwłóczył przy drzwiach, jakby nagle zapragnął zostać, w końcu jednak wyszedł powoli. Jako ostatnia opuściła ich Arya. Nim zamknęła drzwi spojrzała na Eragona; w jej oczach jasno dostrzegł skrywaną wcześniej troskę i obawę.
Nasuada siedziała częściowo odwrócona od Eragona i Saphiry.
– A zatem znów się spotykamy, Jeźdźcze. Nie powitałeś mnie. Czyżbym cię uraziła?
– Nie Nasuado, lękałem się przemówić w obawie, iż mógłbym okazać się niegrzeczny. Obecna sytuacja nie sprzyja pochopnym słowom – nagle ogarnął go paniczny lęk przed podsłuchującymi szpiegami. Sięgając poprzez barierę w umyśle zaczerpnął magii i zaintonował: – Attra nosu waíse vardo fra eld hórnya… Już. Teraz możemy rozmawiać swobodnie, bez obaw, że podsłucha nas człowiek, krasnolud bądź elf.
Z ciała Nasuady zniknęła część napięcia.
– Dziękuję, Eragonie. Nie wiesz nawet, jak wielki to dar – w jej słowach zabrzmiała większa niż dotąd siła i pewność siebie.
Siedząca za krzesłem Eragona Saphira poruszyła się, po czym ostrożnie okrążyła stół i stanęła naprzeciw Nasuady. Opuściła wielką głowę, aż w końcu szafirowe oko spojrzało w czarne oczy dziewczyny. Smoczyca przyglądała jej się pełną minutę, w końcu parsknęła cicho i wyprostowała się. Powiedz jej – rzekła – że wraz z nią opłakuję jej stratę. Powiedz też, że musi użyczyć swej siły Vardenom, gdy zajmie miejsce Ajihada. Będą potrzebowali stanowczego przewodnika.
Eragon powtórzył jej słowa i dodał:
– Ajihad był wielkim człowiekiem, jego imię nigdy nie zostanie zapomniane… Jest coś, o czym muszę ci powiedzieć. Przed śmiercią Ajihad polecił mi przyrzec, że nie pozwolę, aby wśród Vardenów zapanował chaos. To były jego ostatnie słowa, Arya też je słyszała. Z powodu ich implikacji zamierzałem zachować je w tajemnicy, ale masz prawo wiedzieć. Nie jestem pewien, co miał na myśli Ajihad i czego dokładnie pragnął, ale wiem jedno: zawsze będę bronił Vardenów całą swoją mocą. Chcę, byś to zrozumiała i zrozumiała też, że nie pragnę uzurpować sobie władzy nad Vardenami.
Nasuada roześmiała się z goryczą.
– Ale ta władza nie ma przypaść mnie, prawda? – Jej rezerwa zniknęła, pozostawiając jedynie opanowanie i determinację. – Wiem, czemu znalazłeś się tu przede mną i co próbuje zrobić rada. Sądzisz, że przez te lata, podczas których pomagałam ojcu, nigdy nie dyskutowaliśmy o takiej ewentualności? Spodziewałam się, że rada postąpi dokładnie tak jak to uczyniła. Teraz wszystko jest gotowe do tego, bym objęła dowództwo.
– Nie zamierzasz pozwolić, by tobą rządzili – rzekł Eragon w nagłym olśnieniu.
– Nie. Zachowaj instrukcje Ajihada w tajemnicy. Niemądrze byłoby je rozgłaszać, bo ludzie mogliby uznać, iż znaczą one, że chciał, abyś to ty go zastąpił, to zaś podminowałoby mój autorytet i zdestabilizowało Vardenów. Ojciec powiedział to co musiał, by chronić Vardenów. Na jego miejscu zrobiłabym to samo. Mój ojciec… – jej głos załamał się lekko. – Dopełnię jego, dzieła nawet gdyby miało mnie to zaprowadzić do grobu. Chcę, żebyś zrozumiał to jako Jeździec. Wszystkie plany Ajihada, jego strategie i cele są teraz moimi. Nie zawiodę go, nie okażę słabości. Imperium runie w gruzy, Galbatorix straci tron, a władzę obejmie prawowity rząd.
Gdy skończyła, po jej policzku spłynęła łza. Eragon słuchał w milczeniu. Doskonale rozumiał, w jak trudnym znalazła się położeniu i dostrzegł w niej głębię charakteru, jakiej wcześniej nie zauważał.
– A co ze mną, Nasuado? Co ja mam zrobić dla Vardenów?
Spojrzała mu prosto w oczy.
– Możesz robić co zechcesz. Członkowie rady to głupcy, jeśli sądzą, że zdołają nad tobą zapanować. Dla Vardenów i krasnoludów jesteś bohaterem. Nawet elfy będą opiewać twoje zwycięstwo nad Durzą, gdy tylko o nim usłyszą. Jeśli sprzeciwisz się radzie bądź mnie, będziemy musieli ustąpić, bo ludzie poprą cię całym sercem. W tej chwili jesteś najpotężniejszym człowiekiem wśród Vardenów. Jeśli jednak przyjmiesz moje przywództwo, nie zboczę ze ścieżki wyznaczonej przez Ajihada. Udasz się z Aryą do elfów, odbierzesz nauki i powrócisz do Vardenów.
Czemu jest z nami taka szczera? – zastanawiał się Eragon. – Jeśli ma rację, czy mogliśmy sprzeciwić się żądaniom rady?
Saphira zastanowiła się przez moment. Tak czy inaczej jest już za późno. Zgodziłeś się spełnić ich prośby. Myślę, że Nasuada jest szczera, bo pozwala jej na to twoje zaklęcie. A także dlatego, iż ma nadzieję, że w ten sposób zaskarbi sobie naszą lojalność.
Nagle Eragonowi przyszedł do głowy pewien pomysł. Nim jednak podzielił się nim ze smoczycą, spytał: Czy możemy jej zaufać? Uwierzyć, że postąpi tak jak mówi? To bardzo ważne.
Tak – odparła Saphira. Przemawiała prosto z serca.
Wówczas Eragon powiedział smoczycy o swoim pomyśle. Zgodziła się, toteż dobył Zar’roca i podszedł do Nasuady. Zbliżając się dostrzegł w jej oczach błysk strachu. Spojrzenie dziewczyny powędrowało ku drzwiom, a jej dłoń zninęła w fałdach sukni, ściskając coś mocno. Eragon przystanął przed nią i ukląkł, oburącz unosząc Zar’roca.
« 1 3 4 5 6 7 12 »

Komentarze

17 XII 2009   17:21:39

Szkoda, że tylko 7 rozdziałów, ALE DOBRE I TO! ;D

02 I 2012   15:26:57

Prosiłbym o dodanie jeszcze kilku rozdzałów ;) Ale rzeczywiście, dobre i to :D

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Deus ex machina
— Magdalena Kubasiewicz

Chcę być Jedi (or compatible)
— Michał R. Wiśniewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.