Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michael Slade
‹Drzwi do śmierci›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDrzwi do śmierci
Tytuł oryginalnyDeath’s Door
Data wydania30 marca 2004
Autor
PrzekładEwa Wojtczak
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN83-7298-567-7
Format494s. 125×183mm
Cena29,90
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Drzwi do śmierci

Esensja.pl
Esensja.pl
Michael Slade
« 1 2 3 4 6 »

Michael Slade

Drzwi do śmierci

* * *
Nowy Jork, Stany Zjednoczone
1976
Gdy młody prawnik, Wolfe Capp, szedł Times Square, jego uwagę przyciągnął plakat przed kinem. Capp przyjechał do metropolii, by osobiście dostarczyć dokumenty promocyjne starszym partnerom firmy. Lot powrotny miał dopiero za sześć godzin, więc zostało mu do zabicia trochę czasu.
Plakat przedstawiał nagą, młodą kobietę z odrzuconą do tyłu głową. Jej zdjęcie przecięto na cztery części ogromnymi okrwawionymi nożycami, które widniały obok jej ciała. Z ran ciętych na szyi, piersiach i okolicach brzucha kobiety spływały strumienie krwi. Tytuł filmu brzmiał Snuff[1]. Trzy notki reklamowe na plakacie zachęcały widzów do obejrzenia dzieła. „Obraz, któremu przepowiadano, że NIGDY nie wejdzie na ekrany kin…”. „Film, który można było nakręcić jedynie w Ameryce Południowej… gdzie życie ludzkie jest TANIE!”. „Najkrwawsza historia, jaka kiedykolwiek zdarzyła się PRZED kamerą!”.
Capp natychmiast połknął przynętę.
Kupił bilet i dołączył do mężczyzn siedzących w już ciemnym wnętrzu. W miarę rozwoju akcji słyszał wokół siebie ciche westchnienia i jęki lubieżnego zadowolenia. W punkcie kulminacyjnym filmu mężczyzna wydarł kobiecie macicę i trzymając organ jako trofeum, doznał wytrysku. Z identyczną perwersją traktował swoje ofiary Kuba Rozpruwacz.
Gdy w kinie zabłysły światła i Capp rozejrzał się po otaczających go dewiantach, ku swojemu zachwytowi odkrył, że połowa z nich to biznesmeni z Wall Street.
Oddalił się chyłkiem z kina. Projekcji towarzyszyła pikieta – setki kobiet i tuziny mężczyzn protestowały przeciwko filmowi Snuff, wymachując ręcznie napisanymi znakami.
Na jednym z nich widniały słowa przypisywane Aldousowi Huxleyowi: „Im wyższa i bardziej zaawansowana cywilizacja, tym bardziej zboczony seks”.
* * *
Kobietobójstwo – zabijanie kobiet przez nastawionych mizoginistyczne mężczyzn w celu zaspokojenia seksualnego”.
Capp wczytał się głębiej w tekst, aż dotarł do cytatu ze Studiów z psychologii seksu Henry’ego Havelocka Ellisa, pioniera takich tematów jak sadomasochizm.
Jeśli chodzi o seks, w zachowaniu każdego normalnego mężczyzny (gdy przyjrzymy mu się wystarczająco starannie) można dostrzec pewne odchylenia od tak zwanej normy, zatem mężczyzna upośledzony psychicznie manifestuje jedynie – w wynaturzonej bądź przesadnej formie – pewne elementy zachowania normalnego mężczyzny. Osobników normalnych i anormalnych, traktowanych zbiorczo, można umieścić na tej samej krzywej i ukazać stopień odchylenia danej jednostki od normy. Każdy [mężczyzna] jest w jakiś sposób spokrewniony z Kubą Rozpruwaczem. Wszyscy mamy w sobie – w mniej lub bardziej rozwiniętej formie – zarazki okrucieństwa”.
Capp znalazł potwierdzenie tego zaskakującego cytatu w innej książce – Typach psychologicznych Carla Junga:
Siły popędowe wzbierające się w człowieku cywilizowanym są niesamowicie destruktywne, są znacznie bardziej niebezpieczne niż siły popędowe człowieka pierwotnego, który stale, choć w skromnym zakresie, uwzględnia w życiu swe negatywne popędy. A wobec tego żadna wojna, jaka rozegrała się w historycznej przeszłości, nie może rywalizować w swej bezmiernej ohydzie z wojną toczoną przez cywilizowane narody”.[2]
I znów Ellis:
W życiu nie istnieje piękniejsze zadanie niż uwolnienie i wystawienie na światło dzienne choć części tego, co tak długo pozostawało zamknięte i jątrzyło się w ciemnościach”.
I ponownie Jung:
Duch naszych czasów uważa się za lepszego od własnej psychologii”.
„Hmm” – pomyślał Capp.
Popyt i podaż.
Przypomniał sobie biznesmenów w Nocnym Klubie Larry’ego.
I biznesmenów oglądających Snuff.
Facetów z pieniędzmi.
Facetów uzależnionych od władzy.
Ze wszystkich typów władzy, jakie jeden człowiek może mieć nad drugim, najbardziej ostateczny typ to władza nad czyimś życiem i śmiercią.
Wyobraźcie sobie taki rynek…
Pieniądze, pieniądze, pieniądze…
Ale w jaki sposób wykorzystać tak „podziemny” popyt i podaż?
Pytanie to zadawał sobie oczywiście przed epoką Internetu.
* * *
Później Wolfe Capp miał kłopoty. Okres bezpiecznego i pewnego inwestowania w krajach Orientu skończył się nagle, gdyż Japonia zaczęła się mniej liczyć na rynku. Pieniądze, które Capp stracił, pochodziły z jego konta powierniczego, a ściślej rzecz ujmując „pożyczył je sobie” na kilka tygodni od pewnego klienta, z którym zawarł umowę. Teraz pieniądze zniknęły, a po upływie „tych” kilku tygodni Cappowi zabrakło środków na wywiązanie się z transakcji. Za manipulacje kontem powierniczym groziło usunięcie z palestry, a nawet więzienie – co najmniej cztery lata. Przerażała go perspektywa zbiorowego gwałtu dokonanego pod prysznicem na jego osobie, nie mówiąc o procencie więźniów zarażonych wirusem HIV…
– Równie dobrze mógłbym dostać wyrok śmierci – powiedział Capp sinemu z wściekłości klientowi.
Starzec przyjrzał mu się z uwagą.
– Taaa – odparł. – Takiego ładnego chłopca jak ty każdy chciałby zaliczyć. Byłbyś jak kebab nabity na wiele szpikulców. I wiesz co, Wolfe? Zapłaciłbym, żeby mieć to na taśmie.
– Naprawdę, Bud?
– Postaw na to swoją dupę.
– A ile byś zapłacił za wykończenie pewnej osóbki?
– Co to znaczy?
– „Wykończenie” znaczy, że kogoś już nie będzie.
Znajdowali się w biurze Cappa. Drzwi były zamknięte. Stary pochylił się do przodu na jednym z krzeseł dla gości. Zwęził oczy i popatrzył twardo na prawnika.
– Wyjaśnij mi to w szczegółach.
Capp również pochylił się do przodu i powiedział tete-á-tete, konspiracyjnie:
– Stawmy tej sprawie czoło, Bud. Sam też tkwisz głęboko w gównie. W pracy ściągałeś z Internetu filmiki do swojej kolekcji porno. W tym zbiorze jest trochę egzotycznych dziełek, takich jak Ostra owca, Swastyka i cipa czy Klęknij przed tatuśkiem. Tymczasowa pracownica, którą twoja firma wynajęła na okres choroby twojej sekretarki okazała się wścibską małą hakerką i ma na ciebie parę haków. Wiem, że postanowiła ci złożyć ofertę nie do odrzucenia. Albo załatwisz dla niej koncesję na salon fryzjerski, albo dziwka oskarży cię o molestowanie seksualne, a dla uwydatnienia zarzutów pokaże tę kolekcję pornosów, które skopiowała z twojego dysku. Przy takich sprawach przedsiębiorstwa okazują zero tolerancji. W dodatku masz za żonę ortodoksyjną Żydówkę, a córka jest twoim oczkiem w głowie.
– Pieprzona suka!
– Rzeczywiście – zgodził się z nim Wolfe. – Teraz, Bud, twoja sytuacja jest podwójnie trudna. Straciłem pieniądze, które mi dałeś na spłatę dziewuchy. Możesz na mnie donieść, ale co ci to da? Znacznie wcześniej, niż odzyskasz stratę z funduszu Rady Adwokackiej, będziesz bez pracy, w trakcie rozwodu i z dala od swojej ukochanej córeczki. Poza tym, nawet jeśli nawet dasz tej małej wampirzycy to, czego żąda, skąd pewność, że nie wróci po więcej?
Starzec pokiwał głową.
– Przejdź do sedna.
– Dziewucha pieprzy ci w głowie, więc dlaczego nie odpłacić jej się tym samym? Zapomnij o forsie, którą straciłem i pragnieniu wpakowania mnie do więzienia, a ja dodam piękny, okrutny klejnocik do twojej kolekcji porno.
* * *
Porwanie było łatwe. Dopadł dziewczynę w ciemnej uliczce. Zaparkował kradzioną ciężarówkę w pobliżu jej mieszkania w suterenie i zaczaił się na nią, gdy późno w nocy wracała do domu z dyskoteki. Wywiózł ją z miasta, wjechał w boczną drogę, aż znalazł doskonałe, odludne miejsce. Zatrzymał się pod bezksiężycowym niebem i zabrał panienkę na tył auta.
Gdy ocknęła się z zamroczenia wywołanego chloroformem, odkryła, że – nadal w dyskotekowej sukience, seksownej, bardzo obcisłej mini – stała się gwiazdą porno z gatunku snuff. Siedziała na krześle, przywiązana za kostki i przeguby do nóg i poręczy krzesła. Krzesło stało na podłodze, którą, podobnie jak ściany i sufit, obłożono warstwami czarnego plastiku. Na dziewczynie skupiały się światła i kamery wideo. Urządzenia działały dzięki jednemu z dwóch generatorów, natomiast przewody drugiego niczym węże wiły się w górę krzesła, sięgając elektrod przyklejonych do skroni młodej szantażystki.

[1] „Snuff” – kultowy film produkcji amerykańsko-argentyńskiej, który zainicjował gatunek o tej samej nazwie (nazywany też „snuff movie” lub „snuff film”) – filmy pornograficzne zawierające autentyczne sceny tortur lub śmierci (przyp. tłum.)
[2] Przełożył Robert Reszke (WROTA KR. Warszawa 1997 r.) (przyp. tłum.)
« 1 2 3 4 6 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.