Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Zimniak outsider?

Esensja.pl
Esensja.pl
Problemem Andrzeja Zimniaka jest to, że „głównonurtowcy” uważają go wyłącznie za autora piszącego fantastykę, a fantaści z kolei odrzucają jego prozę, ponieważ oczekują czegoś innego – fajerwerków, mangi, czarów…

Magdalena Śniedziewska

Zimniak outsider?

Problemem Andrzeja Zimniaka jest to, że „głównonurtowcy” uważają go wyłącznie za autora piszącego fantastykę, a fantaści z kolei odrzucają jego prozę, ponieważ oczekują czegoś innego – fajerwerków, mangi, czarów…
„Szlak istnienia”
„Szlak istnienia”
Proza ta jest trudna w odbiorze dla niewprawnego czytelnika, a zarazem fascynująca; na celu ma raczej sprowokowanie odbiorcy do zastanowienia się nad rzeczywistością, niż zabawę. Trudność w odbiorze nie daje pisarzowi błyskotliwego powodzenia u wszystkich czytelników. Widocznie taka jest cena za brak przeciętności w układaniu fabuł. Światy kreowane przez Zimniaka, mimo sztafażu SF stoją tuż obok rzeczywistości realnej, nieraz bezpośrednio ingerując w jej problemy, a fantastyka, cudowność i niewytłumaczalne zjawiska podkreślają tylko wagę roztrząsanego problemu. Opowiadania i powieść Zimniaka mają zamysł uniwersalistyczny; z założoną konsekwencją porządkują sprawy człowieka i świata, a także jego ewolucji i historii. Autor od lat wytycza swoją ścieżkę, wiodącą gdzieś między fantastyką a realizmem magicznym, psychoanalizą a problematyką marzeń sennych rodem z rozpraw Zygmunta Freuda. Śmiałe i ciekawe są również dywagacje autora na temat wzajemnych relacji ducha ludzkiego, intelektu oraz religii i nauki, które zazwyczaj w SF były przedstawiane w sposób nadzwyczaj szablonowy i nudny. Jeżeli komuś udało się przeczytać choćby ze dwa opowiadania tego autora zapewne zauważył, że Zimniak, choć jest spod znaku SF, nie do końca jest fantastą i inni też mogą go poczytać.
„Homo determinatus”
„Homo determinatus”
Dobrą formę Zimniaka potwierdził ostatni zbiór opowiadań zatytułowany „Łowcy meteorów”, podsumowujący jego dwudziestoletnią aktywność pisarską. Od lat Zimniakowi nie wystarcza klasyczna konwencja science fiction. Często w jego opowiadaniach ulega zachwianiu system motywacyjny wypracowany przez fantastykę naukową, co sprawia, że zbliża się ona niekiedy do fantastyki baśniowej, a niekiedy do odmiany fantasy („Klatka pełna aniołów”). Opowiadania i powieść („Marcjanna i aniołowie”) posługują się różnymi typami motywacji: scjentyficzną i baśniową. W jego pełnych zmysłowości i ukrytych sensów opowiadaniach wyraźnie maleje zainteresowanie przyszłościową techniką. Tematem staje się człowiek, jego osobowość, struktura psychiczna i próby jej modelowania (zbiór opowiadań „Homo determinatus”), miejsce jednostki w społeczeństwie („List z Dune”, „Enklawy szczęścia”). Wiele z tego, co dzieje się w opowiadaniach to projekcje stanów psychicznych bohaterów. Ważną rolę pełni problem podświadomości, tłumionych pragnień, kompleksów i obaw człowieka żyjącego we współczesnym świecie. Niektóre utwory przypominają surrealistyczne, alegoryczne lub symboliczne obrazy wizjonerów malarstwa europejskiego („Numen”). Bohaterowie często są zdeterminowani przez tajemnicze siły, dziwne sny i wizje, uwięzieni przez własne, ukryte skłonności, które nie pozwalają im na obiektywizm w ocenie sytuacji, w której się znaleźli.
„Wkrótce opadły go majaki. W przebłyskach świadomości zastanawiał się, czy są one następstwem niedostatku tlenu, czy też zachwiania równowagi psychicznej. Męczące koszmary pełne były zbliżających się w groźnym pędzie gwiazd, czteropalczastych istot szarpiących ciekawie jego skafander, orbitujących wokół samowystarczalnych mózgów.(…) Chcę umrzeć! – krzyczał, lecz gwiazda odpłynęła, a właściwie zmalała do rozmiarów żółtej latarni, która potem rozdzieliła się na dwie. Padał śnieg…” („Homo determinatus”)
„Opus na trzy pociski”
„Opus na trzy pociski”
Pisarz tak konstruuje świat przedstawiony, aby stał się on pretekstem do ujawnienia pewnych prawd o gatunku homo sapiens i jego egzystencji w świecie. Postać literacka, która ma wady, obciążenia, jakąś przeszłość, staje się prawdziwsza („Samotny myśliwy”). Z pewnością tym czytelnikom, którzy mają podobne cechy (wady i zalety), łatwiej się z nią identyfikować. Fantazja autorska wyposażyła bohaterów w niezwykle złożone osobowości. Tak jak my mają wspomnienia, dążą do osobistego szczęścia, spełnienia w miłości, zaspokojenia pragnień („Rzeźbiarze o poranku”). Tak więc lekceważona polska proza fantastyczna, posądzana o dostarczanie tylko taniej rozrywki, zyskała, zresztą nie tylko w osobie Andrzeja Zimniaka (warto wspomnieć twórczość Jacka Dukaja, Marka, S. Huberatha, Marka Oramusa), szlachetne ambicje wyrażania na swój sposób rozterek współczesnego człowieka.
Opowiadanie z perspektywy bohatera jest chwytem stwarzającym sugestię autentyczności. Być może takie pokazanie świata nie jest najprostsze, ale na pewno bliższe prawdy. Człowiek dzisiaj jest w stanie zrozumieć i dostrzec tylko fragment otaczającej rzeczywistości, niczego nie może być pewien, wszystko jest przecież względne, a potencjalna przyszłość nieobliczalna. Dawniej pisarzom łatwiej było zgłębiać swoich bohaterów, gdyż psychologia klasyczna wykazywała skłonność do empiryzmu. Doświadczenie wewnętrzne wspomagane przez opis świata zewnętrznego wydawało się gwarantem poznawalności natury ludzkiej w duchu obiektywizmu. Taki punkt widzenia podważyła późniejsza psychologia introspekcyjna, zakładająca, że subiektywne przeżycia może naprawdę poznać tylko osoba doznająca. Dlatego proza XX wieku tworzyła takie techniki jak „strumień świadomości”, próbując dawać iluzję spontanicznego przepływu wrażeń, odczuć i myśli. Z tej techniki korzysta Andrzej Zimniak, co jest rzadkością w literaturze fantastycznej („Nie ma czarów w krainie Alicji”, „Przynieś mi serce Matki Teresy”).
„Spotkanie z wiecznością”
„Spotkanie z wiecznością”
Przemyślenia bohaterów korespondują z lękami człowieka przełomu stuleci, rozumiejącego, że nauka, technika i medycyna stwarzają coraz lepsze perspektywy ale i coraz bardziej zagrażają, nie rozwiązując podstawowych rozterek człowieka współczesnego. Stąd odwołania pisarza do osiągnięć prozy psychologicznej, ponieważ dzięki przywołaniu jej zasad, ma możliwość wejrzenia do wnętrz swoich bohaterów i pokazania za ich pomocą nas samych w pozaliterackim świecie. Człowiek potrzebuje czegoś więcej, niż tylko naukowych poglądów i ustalonych zasad zachowania. Przecież natura naszego umysłu popycha nas do szukania wewnętrznej równowagi, ku metafizyce i tajemnicy istnienia, ku odwiecznej problematyce dobra i zła. Stąd zapewne ciekawie skonstruowana przestrzeń opowiadań: liczne światy równoległe, swobodnie przenikające się motywy jawy i snu („Po tamtej stronie”).
Co jest możliwe, a co konieczne w życiu człowieka? Czy sami decydujemy o naszym losie, czy ktoś robi to za nas? Proza ta spełnia funkcję klucza pozwalającego rozpoznawać mechanizmy ludzkiej egzystencji. Bada reakcje człowieka w zetknięciu z nieznanym. Zimniak rozwija w swojej prozie myśli wypowiadane w przeszłości przez filozofów. Oni od dawna mieli przeczucie, że w naturze człowieka jest coś tajemniczego, coś, co ma związek ze świadomością, pamięcią i życiem psychicznym. Autor odwołuje się do licznych tkwiących w naszej świadomości archetypów i wyobrażeń. Kultura śródziemnomorska wytworzyła człowieka o dwoistej naturze. Okazuje się, że w codziennych zachowaniach względem innych przybieramy maskę (pojęcie persony według C. G. Junga), jest ona swoistym kompromisem ze społeczeństwem, które oczekuje od nas pewnych zachowań i przestrzegania ustalonych praw. Pewnie na zewnątrz jesteśmy kimś innym, nieustannie gramy, by czuć się bezpiecznie wśród obcych (czyżby echo poglądów Gombrowicza?).
„Marcjanna i aniołowie”
„Marcjanna i aniołowie”
„Dobrze czuł się tutaj, w tej łupinie, mikroskopijnej kapsułce, unoszącej odrobinę ciepła, światła i życia pośród ogromu bezmiernej pustki. Samotnie spędzał tygodnie i miesiące, oddzielony milionami kilometrów od ludzi, którzy wyśmiewali jego dziwactwa i dokuczali mu dlatego, że był trochę inny, może trochę gorszy…” („Samotny myśliwy”)
Bohaterowie to ludzie obdarzeni chęcią dotarcia do prawdy, często szukający sensu świata, w którym przyszło im istnieć. Cechuje ich podobna podejrzliwość w stosunku do rzeczywistości jak u postaci stworzonych w powieściach Philipa K. Dicka. Zauważamy chwiejność rozważań, bohaterowie staczają wewnętrzne walki, jakieś dziwne wydarzenia burzą pozornie nienaruszalne bariery ich rzeczywistości. Mnóstwo tu odniesień do filozofii egzystencjalnej, w której człowiek sam decyduje o sobie, poszukuje własnej drogi, dokonuje wyborów. Czytelnik jakoś musi odnaleźć się wśród ich niekończących się intelektualnych, duchowych i emocjonalnych poszukiwań.
Postacie Andrzeja Zimniaka to zazwyczaj trochę osamotnione, lecz obdarzone niezwykłymi właściwościami jednostki. Bohaterowie, którzy niespodziewanie odnajdują w sobie jakieś niespotykane umiejętności i predyspozycje, stają się ludźmi „ponadnormalnymi” („π=3,13”). Zdarzenia te przebudowują ich dotychczas pozornie ustabilizowane życie, rozpoczyna się gra pełna napięć i dramatycznych wyborów. Muszą zweryfikować lub zmienić swoje poglądy, zerwać z dawnym trybem życia („Po tamtej stronie”, „Pod ochroną”).
„Samotny myśliwy”
„Samotny myśliwy”
„Rozumiem, ale… nie mogę pojąć – wyznał bezradnie, widząc, jak jego dotychczasowy, przez dziesięciolecia z trudem konstruowany świat wali się w gruzy. Był to świat szary i nudny, ale przytulny, bezpieczny i nie aż tak beznadziejny…” („Po tamtej stronie”)
Niektóre z opowiadań zyskują zaskakujący wymiar, ich akcja rozgrywa się w jakichś zupełnie odmiennych od naszego światach: kraj, w którym środkiem płatniczym są dźwięki muzyki, planeta, na której dopiero w przyszłości powstanie cywilizacja, tajemnicze pustynne obszary, na których wznoszone jest wspaniałe miasto. Spotykamy tam dziwnych bogów, nie akceptujących tego, co stworzyli, demiurgów i postacie o cechach trudnych do zdefiniowania, mieszkańców innych planet, a także tych, którzy posiedli umiejętność podróżowania po światach równoległych („Przynieś mi serce Matki Teresy”). Czasem autor stawia wykreowanego bohatera ponad bogiem, który zachowuje się tak, jak gdyby zapomniał o stworzonym przez siebie świecie; czasem bogowie pragną zniszczyć nieudane dzieło – Ziemię (Anuer z „Po tamtej stronie”). Te opowiadania to rozprawy filozoficzne o cywilizacji homo sapiens. Mimo że brak w nich drapieżnego katastrofizmu historiozoficznego, to skłaniają do licznych przemyśleń nad rozwojem naszej kultury. Czy historia mogła potoczyć się inaczej? W wizjach tych, prócz refleksji, jest również wiele humoru i nadziei, że wszystko można naprawić („Rozpakuj ten świat, Evitt”), że nasz świat mimo wszystko potrafi zachować stabilność, że dobro i zło zawsze równoważą się w historii.
„Klatka pełna aniołów”
„Klatka pełna aniołów”
W utworach Zimniaka znajdziemy pewnie więcej pytań niż odpowiedzi. Autor skupia się często na tym, w jaki sposób odbieramy otaczający nas świat. Czym właściwie jest świat dla człowieka? Przestrzenią, którą rejestrują zmysły? Co się stanie, gdy ktoś obdarzony paranormalnymi zdolnościami przekroczy owe dostępne granice rzeczywistości? Co ujrzy za kulisami tego, co nieprzekraczalne? A może świat jest tylko tworzywem, służącym za materiał do budowy jego wnętrza, tworzącym osnowę jego psychiki? Przecież każdy z nas ten sam świat widzi i odbiera zupełnie inaczej. Skąd te różnice? Podobne problemy pojawiają się w umysłach bohaterów, gdy zaczynają odkrywać kolejne tajemnice. Ciekawość zwycięża strach, akcja się komplikuje, dając nam wiele zaskakujących rozwiązań. Czy odbiorca zgodzi się z nimi – tego nie wiem. Literatura tworzona przez tego autora pozwoli nam przyjrzeć się dokładniej pozornie znanej nam na co dzień rzeczywistości. Może wcale nie jest ona tak szara i pełna oczywistości, jak mogłoby się zdawać?
„Łowcy meteorów”
„Łowcy meteorów”
Literatura Zimniaka pełna jest trafnych, filozoficznych konkluzji, pięknych, kolorystycznych, prześwietlonych słońcem malarskich wizji, opisów pełnych egzotyki, zagadek, nierozwiązywalnych tajemnic, dziwnych hipotez, misternie uknutych fabuł na pograniczu fantastyki naukowej, horroru, baśni i fantasy.
„Plaża była pełna dziwnych szeptów, szmerów i westchnień. Fale szumiały cicho gdzieś tuż obok, łagodny powiew od morza pojękiwał wśród rozstawionych parasoli, lecz przez gęstą watę ciemności przesączały się jeszcze inne, niezrozumiałe, ledwie słyszalne dźwięki, jakieś niewyraźne kształty poruszały się w mroku – jakże wyraziste były to złudzenia! Migotliwe światełko na morzu przybliżało się i oddalało, chwilami nikło zupełnie.” („Pod ochroną”)
Może czasem tylko opowiadania te przeciążają nasz umysł mnogością analiz psychologicznych. Kreowane światy są, podobnie jak nasz, pełne absurdów, ale najważniejsze jest to, że ostatecznie człowiek potrafi odnaleźć się wszędzie tam, gdzie znajdzie choć trochę ciepła i wiary w to, że warto dalej istnieć. Człowiek to przecież dziwna istota, która z jednej strony chce usuwać zagrożenia, ułatwiać sobie życie, zmniejszać wysiłek, z drugiej jednak uwielbia ryzyko, niebezpieczeństwo, dziwne eksperymenty. Jacy jesteśmy więc naprawdę? Może opowiadania te choć w małym stopniu pomogą rozwiązać zagadkę skomplikowanej ludzkiej osobowości…
koniec
1 listopada 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.