Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 lipca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Irena Dousková
‹Dumny Bądźżeś›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDumny Bądźżeś
Tytuł oryginalnyHrdý Budžes
Data wydania22 maja 2007
Autor
PrzekładJoanna Derdowska
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7506-074-4
Format212s. 125×195mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Czesi są magiczni!
[Irena Dousková „Dumny Bądźżeś” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dumny Bądźżeś” Ireny Douskovej ukazuje świat z perspektywy kilkuletniego dziecka. Pomysł może nie najnowszy, ale wykonanie – znakomite. Tytuł nie kłamie. Autorka może być ze swojej książki naprawdę dumna.

Daniel Markiewicz

Czesi są magiczni!
[Irena Dousková „Dumny Bądźżeś” - recenzja]

„Dumny Bądźżeś” Ireny Douskovej ukazuje świat z perspektywy kilkuletniego dziecka. Pomysł może nie najnowszy, ale wykonanie – znakomite. Tytuł nie kłamie. Autorka może być ze swojej książki naprawdę dumna.

Irena Dousková
‹Dumny Bądźżeś›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDumny Bądźżeś
Tytuł oryginalnyHrdý Budžes
Data wydania22 maja 2007
Autor
PrzekładJoanna Derdowska
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7506-074-4
Format212s. 125×195mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Może ja się najpierw przedstawię – nazywam się Helenka. Mam osiem lat i lubię różne rzeczy. Najbardziej to chyba malowanie i jedzenie smacznych potraw. Nie lubię szkoły, w szkole inne dzieci często się ze mnie śmieją. Prawdę mówiąc, jestem dosyć gruba. Właściwie to nawet bardzo. Ale to przecież nie powinien być powód, żeby się z kogoś śmiać, prawda? Jak ktoś jest gruby, to musi specjalnie uważać podczas biegania na gimnastyce i nie je ciastek. A to już wystarczająca kara.
Oprócz słodyczy to lubię jeszcze swoich rodziców. Pracują w teatrze, a tata jeszcze pisze do takiego jednego magazynu, ale ja nigdy nie pamiętam jego nazwy. O książkach tam pisze i mówi, że to jest bardzo fajne. Wczoraj na przykład czytał książkę o „Dumnym Bądźżesiu”, co to ją taka jedna pani Czeszka napisała. Tata opowiadał, że tam jest powiedziane o takiej samej dziewczynce jak ja, co nawet na imię ma też Helenka. I ta dziewczynka spisuje to, co widzi i przeżywa. To znaczy teraz już wiem, że to nie ona, a pani Dousková, ale to prawie na jedno wychodzi.
Na początku to byłam nawet na tę panią zła, bo tatuś całe popołudnie siedział nad jej książką i ani myślał się ze mną bawić. No to sobie usiadłam w fotelu obok i go obserwowałam. Przez pierwsze pół godziny to tylko śmiał się i kręcił głową. To jest bardzo dziwne, bo on ostatnio był cały czas smutny i w ogóle nie do życia, jak mówi mama. I ten tomik co chwila odkładał i patrzył gdzieś daleko. Ja też próbowałam spoglądać w tamtym kierunku, ale nic nie widziałam, ścianę tylko. Później mi wytłumaczył, że to przez sposób pisania tej pani. Taki niby zwyczajny, ale bardzo, bardzo magiczny.
Tacie bardzo się takie pisanie widzi i powiedział nawet, że go ogarnęły nos i jakaś talgia. Nie do końca zrozumiałam, o co mu chodzi z tą talgią, ale to musiało być coś dobrego, bo potem przez cały wieczór miał taki ciepły uśmiech i w ogóle przyjemnie się zachowywał.
Jeszcze tato mówił, że ten „Dumny Bądźżeś” to nie do końca taka zabawowa książka, bo tam jest też o wielu ważnych rzeczach napisane. Ja tego jeszcze nie mogę rozumieć, bo na przykład nie wiem, co to jest komunizm. Podobno coś zupełnie innego niż Pierwsza Komunia albo komunikacja miejska. Ta druga Helenka też nie wiedziała, a jednak udało jej się o tym świetnie powiedzieć. W każdym razie, jak już tatuś wreszcie skończył lekturę, to jeszcze mocniej wpatrywał się w ścianę, ale potem i tak był dalej zadowolony, tak że pani Douskovej to jestem teraz nawet wdzięczna, bo mieć szczęśliwego człowieka w domu to zawsze jakoś raźniej.
Na sam koniec jeszcze mi tata opowiedział o jednej przygodzie tej czeskiej Helenki i życzył mi, żebym kiedyś też tak ładnie potrafiła o wszystkim pisać. To ja mu powiedziałam, że taką książkę zaraz sama zrobię. A on na to, że najpierw muszę dorosnąć. Dziwne to wszystko. Muszę dorosnąć po to, żeby opisać świat widziany oczami dziecka?
koniec
6 września 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Towarzyszę temu ludowi”
Joanna Kapica-Curzytek

6 VII 2024

„Krzywym pługiem” to powieść, w której fizyczne cierpienie przenika się z bólem wyobcowania i niesprawiedliwości. Jest tu także głębokie, metafizyczne spojrzenie na kondycję człowieka.

więcej »

PRL w kryminale: Gangsterzy nie-filantropi
Sebastian Chosiński

5 VII 2024

Był kiedyś taki, oparty na powieści Johannesa Mario Simmela, niemiecki serial szpiegowski wyświetlany w polskiej telewizji pod tytułem „Nie zawsze musi być kawior”. Z „Błękitnymi okularami” Anny Kłodzińskiej jest właśnie tak. Po kilku udanych powieściach, które można uznać za smakowity „kawior”, pojawił się może nie tyle gniot, co jednak rzecz znacznie mniej satysfakcjonująca – „Błękitne okulary”.

więcej »

Seryjni…: „Teraz czuję do siebie wstręt”
Sebastian Chosiński

4 VII 2024

Pierwszą zbrodnię popełnił, mając zaledwie czternaście lat; kolejną – równie okrutną – kiedy osiągał pełnoletność. Mimo to na mocy amnestii z grudnia 1989 roku skrócono mu wyrok o pięć lat. Trzy miesiące po wyjściu na wolność jego ofiarami padło dwóch chłopców, siedmio- i niespełna pięciolatek. O zbrodniach Henryka Kukuły można przeczytać w kolejnej książce kryminalistyka Andrzeja Gawlińskiego „Monstrum. Henryk K. – morderca gwałciciel”.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.