Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mark Haddon
‹Drobny kłopot›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDrobny kłopot
Tytuł oryginalnyA Spot of Bother
Data wydania22 stycznia 2008
Autor
PrzekładMarta Klimek-Lewandowska
Wydawca Świat Książki
ISBN978-83-247-0629-7
Format320s. 145×205mm
Cena31,90
Gatunekhumor / satyra, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Wesołe jest życie staruszka
[Mark Haddon „Drobny kłopot” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Podobno życie zaczyna się po czterdziestce. Mark Haddon swoim „Drobnym kłopotem” udowodnił, że to tylko obiegowa opinia. Prawdziwie emocjonujący żywot ma swój początek dopiero po sześćdziesiątych urodzinach. A może i później…

Daniel Markiewicz

Wesołe jest życie staruszka
[Mark Haddon „Drobny kłopot” - recenzja]

Podobno życie zaczyna się po czterdziestce. Mark Haddon swoim „Drobnym kłopotem” udowodnił, że to tylko obiegowa opinia. Prawdziwie emocjonujący żywot ma swój początek dopiero po sześćdziesiątych urodzinach. A może i później…

Mark Haddon
‹Drobny kłopot›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDrobny kłopot
Tytuł oryginalnyA Spot of Bother
Data wydania22 stycznia 2008
Autor
PrzekładMarta Klimek-Lewandowska
Wydawca Świat Książki
ISBN978-83-247-0629-7
Format320s. 145×205mm
Cena31,90
Gatunekhumor / satyra, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przede wszystkim chciałbym wam przedstawić George’a – miłego, starszego pana w wieku emerytalnym. George ma wspaniałą żonę, której kochankiem jest jego były kolega z pracy. Posiada też dwójkę dzieci – rozwiedzioną Katie i Jamiego, z którego seksualnej orientacji w żaden sposób nie może być zadowolony. Poza tym George ma raka. To znaczy wydaje mu się, że ma. Hipochondryk to w jego przypadku za mało powiedziane – na punkcie swojego zdrowia dostał kompletnego kręćka, bo użycie słowa „fobia” również byłoby zbytecznym eufemizmem.
Fabułę napędzają kolejne wariactwa George’a oraz przygotowania do powtórnego zamążpójścia Katie, której ślub będzie wielokrotnie to odwoływany, to przywracany do „porządku obrad”. Pokazując kolejne wydarzenia, autor bazuje na kłótniach między poszczególnymi osobami, wyznając najwyraźniej zasadę rządzenia poprzez konflikt. Trzeba przyznać, że udaje mu się to znakomicie – ja sam dopiero po skończonej lekturze uprzytomniłem sobie, że przeczytałem właśnie zapis jednej wielkiej chryi.
Umieszczenie narratora poza światem przedstawionym i dawanie mu naprzemiennego wglądu w umysły poszczególnych postaci dało znakomite efekty. Można bowiem zaczytywać się w kolejnych świrniętych pomysłach George’a, ale na dłuższą metę stetryczały pan mógłby okazać się nudny. Co więc robi Haddon? Ano dokłada nam wesołą gromadkę złożoną z bliższej i dalszej rodziny głównego bohatera. Możecie wierzyć mi na słowo – każdy z członków tej familii robi wszystko, by zwariowany nestor rodu nie pozostawał w swoich odchyleniach odosobniony...
Żart jest wszechobecny. Właściwie można powiedzieć, że jest główną treścią tej książki, w której uwypuklona została część ludzkiego charakteru odpowiadająca za wszelkie nieszkodliwe (do czasu) manie czy dziwactwa. Oprócz humoru sytuacyjnego mamy tu niezłą dawkę ironii oraz sporo absurdu. Tak jak w opisie hydraulika naprawiającego zatkany odpływ: „Chyba Polak. Skończył ekonomię. Twierdzi, że przyszedł do Anglii pieszo”.
Jedną z nielicznych wad, jakie mogę tutaj wytknąć, jest humor zbaczający czasami na obszar ekskrementów i ocierający się wówczas o granice dobrego smaku. Mnie to raziło i, że posłużę się cytatem z książki, było jak postawione obok fotela „wielki kubas sików starej baby i resztki z psiego zadka”. Dodatkowo przytoczony fragment nie świadczy najlepiej o jakości tłumaczenia. Na całe szczęście wpadki tłumacza nie miały większego wpływu na odbiór książki.
Długo zastanawiałem się nad tym, jak „Drobny kłopot” potraktować. Mimo wyraźnego nakierowania na jak najbardziej udane próby rozbawienia czytelnika, przemyca on również nieco głębsze treści. Niewiele, ale jednak. Haddon objawia się jako inteligentny obserwator rzeczywistości, tworzy wiarygodną fabułę i opowiada o pojęciach ważnych dla każdego z nas: relacjach międzyludzkich, wzajemnym zaufaniu, umiejętności wybaczania. Maska prześmiewcy jest tu jednak najwyraźniejsza i dlatego książkę z czystym sumieniem mogę polecić jedynie tym, którzy lubią się przy lekturze pośmiać, nie przepracowując zbytnio swojego umysłu. W tej kategorii „Drobny kłopot” sprawdzi się doskonale.
koniec
10 lutego 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Piękny umysł
— Michał Foerster

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.