Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

G.M. Ford
‹Czarna rzeka›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarna rzeka
Tytuł oryginalnyBlack River
Data wydania15 listopada 2007
Autor
Wydawca Rzeczpospolita SA
CyklFrank Corso
ISBN978-83-60192-47-4
Format336s. 125×195mm
Cena29,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ach, ten ekscentryczny kucyk…
[G.M. Ford „Czarna rzeka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dziennikarz i zarazem pisarz Frank Corso wraca, by znów wetknąć nos w nie swoje sprawy. W „Czarnej rzece”, nowej powieści G.M. Forda, owymi sprawami są mroczne interesy mafiosa działającego głównie w branży budowlanej. Jak wkrótce się okaże, Nicholas Balagula ma na sumieniu znacznie więcej niż tylko stosowanie niezgodnego z normami betonu, przez co zawaliła się ściana miejscowego szpitala.

Anna Kańtoch

Ach, ten ekscentryczny kucyk…
[G.M. Ford „Czarna rzeka” - recenzja]

Dziennikarz i zarazem pisarz Frank Corso wraca, by znów wetknąć nos w nie swoje sprawy. W „Czarnej rzece”, nowej powieści G.M. Forda, owymi sprawami są mroczne interesy mafiosa działającego głównie w branży budowlanej. Jak wkrótce się okaże, Nicholas Balagula ma na sumieniu znacznie więcej niż tylko stosowanie niezgodnego z normami betonu, przez co zawaliła się ściana miejscowego szpitala.

G.M. Ford
‹Czarna rzeka›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarna rzeka
Tytuł oryginalnyBlack River
Data wydania15 listopada 2007
Autor
Wydawca Rzeczpospolita SA
CyklFrank Corso
ISBN978-83-60192-47-4
Format336s. 125×195mm
Cena29,—
Gatunekkryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Czarna rzeka” teoretycznie ma wszystko, co thriller mieć powinien. Fabuła rozwija się bez przestojów i z kilkoma rozmieszczonymi w odpowiednich miejscach scenami akcji. Zły bohater postępuje paskudnie (wykorzystuje przyjaciela z dzieciństwa i gwałci małych chłopców, o mordowaniu nawet nie wspominając, bo to oczywiste), a dobry szlachetnie (między innymi troszczy się o byłą dziewczynę, choć ona ma już nowego chłopaka). Zwrot akcji następuje dokładnie w tym miejscu, w którym powinien nastąpić, a zakończenie jest jak należy zaprawione odrobiną goryczy. I wszystko to, cholera, wygląda jakby autor zamówił sobie kurs korespondencyjny „napisz thriller w weekend”. Zdarzało mi się czytać książki gorzej skonstruowane, a jednak lepsze, bo z jakimś przebłyskiem świeżości. W „Czarnej rzece” nawet „niespodziewany zwrot akcji” wpisany jest w konwencję.
Nie powiem, czyta się to gładko, zresztą od czasu do czasu wydaje się, że już-już w fabule coś drgnie. A to pojawia się postać człowieka tak nijakiego, że czytelnik od razu podejrzewa, iż za fasadą owej nijakości skrywa się jakaś straszna tajemnica, to znów interesujący sekret sugerują wspomnienia Franka z dzieciństwa. Ale co z tego, skoro śladowe napięcie zaraz znika, a rozwiązania poszczególnych wątków nie zaskakują i co – gorsza – nie wzbudzają emocji.
Mam zresztą wrażenie, że Frank Corso nie nadaje się na bohatera serii. Centralna postać cyklu książkowego musi mieć w sobie coś, co sprawi, że czytelnik będzie chciał do niej wracać, czytać o dalszych jej przygodach1). Autor zdaje sobie z tego sprawę, bo oprócz cech dla bohatera thrillera koniecznych (odwaga, inteligencja, dociekliwość) stara się nadać Frankowi pewien rys oryginalności. W pierwszym tomie tę odmienność jeszcze widać, tam Corso faktycznie jest samotnikiem i dziwakiem, ale w drugim już nie. W „Czarnej rzece” cały ekscentryzm Franka sprowadza się do tego, iż dziennikarz mieszka na łodzi i nosi kucyk. Jeśli tak dalej pójdzie, w trzeciej części postać ta zostanie sprowadzona do stereotypu „twardziel o złotym sercu i paskudnych wspomnieniach z dzieciństwa”, a książek z takim bohaterem ja już czytałam dużo. Może nawet za dużo, bo jakoś nie mam ochoty na kolejną.
koniec
9 czerwca 2008
1) Tak właśnie, jako kolejne przygody, wydawca reklamuje powieści G.M. Forda. Przyznam szczerze, że mnie słowo „przygoda” nijak nie pasuje do tropienia seryjnego mordercy czy też do zgłębiania tajemnic mafii, ale może to kwestia mojego staroświeckiego nastawienia.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.