Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Elsebeth Egholm
‹Ukryte wady›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUkryte wady
Tytuł oryginalnySkjulte fejl og mangler
Data wydania9 września 2008
Autor
PrzekładMagdalena Trocka
Wydawca Replika
CyklDicte Svendsen
ISBN978-83-60383-48-3
Format357s. 120×200mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Na ostatniej prostej kryminał wychodzi na prowadzenie
[Elsebeth Egholm „Ukryte wady” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie należy wierzyć blurbom – taka refleksja naszła mnie po lekturze „Ukrytych wad”, na okładce których wydawca napisał „…przede wszystkim to pełna napięcia kryminalna zagadka”. I nie mam bynajmniej pretensji do określenia „pełna napięcia”, które jest rzeczą gustu. Chodzi mi o „zagadkę kryminalną”, bo tej w powieści Elsebeth Egholm jest jak na lekarstwo.

Anna Kańtoch

Na ostatniej prostej kryminał wychodzi na prowadzenie
[Elsebeth Egholm „Ukryte wady” - recenzja]

Nie należy wierzyć blurbom – taka refleksja naszła mnie po lekturze „Ukrytych wad”, na okładce których wydawca napisał „…przede wszystkim to pełna napięcia kryminalna zagadka”. I nie mam bynajmniej pretensji do określenia „pełna napięcia”, które jest rzeczą gustu. Chodzi mi o „zagadkę kryminalną”, bo tej w powieści Elsebeth Egholm jest jak na lekarstwo.

Elsebeth Egholm
‹Ukryte wady›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUkryte wady
Tytuł oryginalnySkjulte fejl og mangler
Data wydania9 września 2008
Autor
PrzekładMagdalena Trocka
Wydawca Replika
CyklDicte Svendsen
ISBN978-83-60383-48-3
Format357s. 120×200mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Zapowiadane w blurbie śledztwo w sprawie porzuconego i zmarłego dziecka jest jedynie tłem dla perypetii trzech głównych bohaterek. Dopiero w końcówce kryminał wysuwa się na plan pierwszy, ale i wtedy nie oferuje nam żadnych większych zaskoczeń, z czego zresztą nie zamierzam czynić powieści zarzutu, bo „Ukryte wady”, wbrew opisowi wydawcy, są po prostu historią obyczajową.
Jak więc książka broni się w takim gatunku? Ano nieźle, choć bez rewelacji. Bohaterkami są tu trzy kobiety w średnim wieku: Dicte, Ida Marie i Anne, i każda z takiego czy innego powodu przechodzi właśnie ciężką życiową próbę. Mamy więc imponującą listę nieszczęść: rozwód i nieumiejętność poradzenia sobie z traumą z przeszłości, niewierność małżonka i porwanie dziecka czy wreszcie rak piersi. Nieszczęścia te, występujące w takim natężeniu i rozłożone symetrycznie na trzy różne kobiety (oczywiście odpowiednio zróżnicowane charakterologicznie), sprawiają cokolwiek telenowelowate wrażenie, jednak autorka potrafi się wybronić, głównie dzięki dobrej znajomości psychologii. Styl jest może nieco zbyt sentymentalny jak na mój gust, ale reakcje bohaterek sprawiają wrażenie wiarygodnych i łatwo można uwierzyć, że w takiej czy innej sytuacji kobieta mogłaby się czuć właśnie tak, jak opisuje to Egholm.
Inna rzecz, że owa wiarygodność wzbudziła we mnie raczej chłodny podziw niż emocjonalne zaangażowanie – może ze względu na wspomniane już skojarzenie z telenowelą, które psuło efekt, a może dlatego, że spośród trzech bohaterek dwie mają cechy charakteru dobrane chyba wyłącznie pod kątem uwypuklenia dotykających ich nieszczęść. I tak Ida Marie jest delikatna i wrażliwa, co daje okazję do rozbudowanych opisów tego, jak kobieta odkrywa w sobie wewnętrzną siłę, z kolei zaś Anne jest twarda i zaradna – tu z kolei ładnie wychodzi wątek stopniowego uczenia się, że czasem warto skorzystać z pomocy innych. Tylko dziennikarka Dicte ma słabostki i dziwactwa, które w fabule niczemu konkretnemu nie służą, i właśnie dlatego jest najbardziej ludzka, a tym samym sympatyczna. Całość psuje też banalny happy end, nijak nie pasujący do powieści, która ma ambicje odkrywać przed czytelnikiem paskudne strony życia. Gdyby zakończenie było nieco inne, a Ida Marie oraz Anne równie barwne jak Dicte, „Ukryte wady” poleciłabym z czystym sumieniem. A tak mogę powiedzieć tylko: na własną odpowiedzialność.
koniec
4 listopada 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.