Nie znam PolakówAndrew M. Greeley Zapraszamy do lektury mini-wywiadu z księdzem Andrew M. Greeleyem, autorem między innymi "Grzechów kardynalnych", „Pana tańca” i „Wrześniowych aniołów”.
Andrew M. GreeleyNie znam PolakówZapraszamy do lektury mini-wywiadu z księdzem Andrew M. Greeleyem, autorem między innymi "Grzechów kardynalnych", „Pana tańca” i „Wrześniowych aniołów”. Obchodzący w tym roku 50 lecie kapłaństwa katolicki ksiądz Andrew Moran Greeley jest znanym i cenionym socjologiem (profesorem socjologii na Uniwersytecie Arizony i, jednym z dyrektorów Krajowego Centrum Badania Opinii Publicznej w Chicago) oraz autorem ponad 50 bestsellerowych powieści i ponad 100 prac publicystycznych, tłumaczonych na kilkanaście języków. Ponadto regularnie zapełnia swą kolumnę w „Chicago Sun-Times” i innych czasopismach – pisuje także do „The New York Times”, „National Catholic Reporter”, „America” oraz „Commonweal”. Występuje w radiu i telewizji. Otrzymał wiele wyróżnień i nagród. Błyskawicznie, krótko i treściwie odpisuje na mejle wysyłane na adres podany na swej stronie internetowej. „The Bishop and the Beggar Girl of St. Germain” Wojciech Gołąbowski: W Polsce wydawnictwo Książnica do tej pory wydało 3 pańskie powieści: „Pan tańca” („The Lord of the Dance”), „Grzechy kardynalne” („The Cardinal Sins”) oraz „Wrześniowe anioły” („Angels of September”). Co byłoby dobrze przeczytać jako następne? Andrew M. Greeley: Sądzę, że dobrze zostałyby odebrane „The Bishop and the Beggar Girl of St. Germain” (2001) oraz “The Priestly Sins” (2004). WG: W notkach wydawniczych tych pozycji można wyczytać, że kolejny raz spotkamy w nich ojca „Blackiego” Ryana. Czy więc nie powinniśmy wcześniej przeczytać obejmującą kilkanaście pozycji serię o ojcu Ryanie? AMG: Każda z tajemniczych przygód Blackiego stanowi zamkniętą całość, więc nie ma potrzeby zaczynać od początku. WG: „Pan tańca” jest trzecią częścią trylogii „Passover” („Przemijanie”). Czy poprzednie części traktują o tej samej rodzinie, czy raczej opisują te same uczucia? AMG: Te same uczucia. WG: We wszystkich 3 książkach występują irlandzcy imigranci. To przypadek czy reguła w pańskich powieściach? AMG: Większość moich książek traktuje o chicagowskich Irlandczykach, bo są tymi, których dobrze znam. WG: We „Wrześniowych aniołach” występują także państwo Kokoszka, polscy imigranci. Czy w pańskiej twórczości są jeszcze inni – poza papieżem – Polacy? AMG: Nie znam na tyle dobrze Polaków, by o nich pisać. WG: Dziękuję za odpowiedzi i... cóż, powinienem od tego zacząć: gratulacje z okazji jubileuszu! 21 lipca 2004 |
Widać, że ks. profesor Greeley jest znakomitym pisarzem, skoro potrafił wykreować tak przekonujące, żywe postacie swych bohaterów.
Juto, czy po lekturze "Lśnienia" Stephena Kinga także myślisz, że autor sportretował samego siebie, biegającego z obłędem w oczach i siekierą w ręku?
O albumie "Historia science fiction", polskiej fantastyce i całej reszcie, z Tomaszem Kołodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch
więcej »Cztery lata temu opublikowaliśmy krótki wywiad z Ursulą K. Le Guin.
więcej »Usłyszałem od Spielberga, że nie powinienem kręcić, dopóki nie poznam emocjonalnego sedna sceny, dopóki nie spojrzę na nią z sercem- mówi Menno Meyjes, scenarzysta „Koloru purpury” i „Imperium słońca”, które wkrótce ponownie wejdą do polskich kin.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
przeczytałam "Grzechy kardynalne" i jak tak wygląda kościół amerykański, to współczuje Kościołowi. Tam niema żadnego sacrum tylko żądze. Te ksiądz jest dla mnie podejrzany , nie wiem komu on służy, albo ma sam problemy z pożądaniem, bo z tych kart aż kipi żądzą i sex. Modlę się za niego i innych księży amerykańskich. Ciesze się,że jestem Polką i widzę różnice między sacrum, a profanum. tego tez brakuje mi w Niemczech, gdzie wiele razy miałam okazję przebywać. Smutne.