Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiatr ze Wschodu (22)

Paweł Laudański
Skandalizująca powieść L. Goralik i S. Kuzniecowa „Niet”, najnowsza powieść G. Praszkiewicza, „Połdien’. XXI wiek” oraz „Real’nost’ fantastiki”, czyli kolejny raport o stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (22)

Skandalizująca powieść L. Goralik i S. Kuzniecowa „Niet”, najnowsza powieść G. Praszkiewicza, „Połdien’. XXI wiek” oraz „Real’nost’ fantastiki”, czyli kolejny raport o stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.
W lipcu wypadł mi urlop – z wrodzoną naiwnością mniemałem, że zdołam nieco nadrobić czytelnicze zaległości. Nic bardziej mylnego; dzieci nie do końca zapewne świadomie, acz dość skutecznie wybiły mi owe odważne zamierzenia z głowy.
Nie znaczy to jednak, że obyło się w tej mierze bez jakichkolwiek choćby postępów.
Jakieś pół roku temu obiecałem sobie, że zaprzestanę kupowania redagowanego przez Borysa Strugackiego dwumiesięcznika „Połdien’. XXI Wiek”. I nawet jakieś pół roku wytrwałem w mym postanowieniu. Wystarczyło jednak, że ujrzałem kilka ostatnich numerów owego pisma w jednej z petersburskich księgarni, gdy nie wytrzymałem i dokonałem odpowiedniego rozporządzenia częścią posiadanych aktywów.
Zdawać by się mogło, że w magazynie autora, którego twórczość bardzo sobie cenię, znaleźć będę mógł sporo interesującej prozy. Niestety, nic bardziej mylnego – choć objętościowo do czytania w każdym numerze jest sporo, to preferowany przez Mistrza „realizm fantastyczny”, jak określa publikowane w „Połdieniu” utwory, okazuje się być nazbyt realistyczno-eksperymentalny jak na mój skromny gust. Niestety, i choć nazwiska przewijające się w dwóch zaliczonych przeze mnie w ostatnim miesiącu numerach (4/03 oraz 5-6/03) wiele obiecywały (z tych bardziej znanych wymienię Aleksandra Jetojewa i Leonida Kaganowa z pierwszego oraz Jelenę Chajecką, Giennadija Praszkiewicza, Wiktora Toczinowa, Aleksandra Bacziło, Aleksandra Tiurina i Nikołaja Romanieckiego z numeru drugiego), to skończyło się raptem na trzech tekstach wartych bliższej uwagi, z których dwa zresztą („Moja kosmonawtika” Leonida Kaganowa o konfrontacji starego i odchodzącego w przeszłość, czyli tradycyjnej kosmonautyki, z nowym, choć nie do końca jeszcze, przynajmniej przez niektórych, zrozumiałym, czyli kosmonautyką uprawianą dzięki sile umysłu, oraz „Wpieredi – wiecznost’” Aleksandra Bacziły) były mi już znane. Trzeci utwór – nowela Marianny Alfierowej „ZAGRIEJ” – to wstrząsająca wizja mitologicznego świata zmarłych, w którym w niepojęty sposób urodził się i żyje – tak tak, właśnie żyje! – tytułowy bohater. Mocna rzecz, przywodząca chwilami na myśl najlepsze rzeczy Zelazny’ego czy Silverberga.
Żeby skończyć temat czasopism – czerwcowy numer „Real’nosti fantastiki”, przywieziony do Nidzicy przez Oldiego, nie przyniósł większych rewelacji. Wyróżnić można Siergieja Łukianienkę i jego opowiadanie „Doktor Lem i nanotechi”, zapowiedź wydanego właśnie nowego zbioru opowiadań Siergieja. Na razie odpuściłem sobie lekturę nowelki „W poiskach piersonaża”, wspólnego dzieła Mariny i Siergieja Diaczenków, H. L. Oldiego oraz Andrieja Walentinowa, czyli zespół odpowiedzialny za powstanie znakomitej, wydanej już u nas „Granicy”. To fragment większej całości – wolę poczekać na ową całość, by nie być potem zmuszonym do powtórek, za którymi nie przepadam.
A propos Giennadija Praszkiewicza – długo miałem o jego twórczości jak najlepszą opinię, wyrobioną po lekturze wydanego w 1991 roku, jeszcze przez „Młodą Gwardię” w serii „Biblioteka sowietskoj fantastiki”, zbiorku „Kot na dieriewie”. Tak się potem jakoś składało, że nie wpadały mi w ręce żadne inne jego literackie produkcje. Gdy zatem jego ostatnia powieść „Kormczaja kniga” została nagrodzona Portalem za najlepszy długi tekst 2003 roku, podczas ostatniego pobytu w Petersburgu odszukałem owo dzieło i z wypiekami na twarzy zasiadłem do lektury.
I co? „Kormczaja kniga” napisana jest w duchu klasycznej radzieckiej fantastyki lat sześćdziesiątych, przypomina wczesnych Strugackich z ich najbardziej optymistycznego okresu, ewentualnie nieco wcześniejszego od nich Jefremowa i jego „Mgławicę Andromedy”. To wizja społeczeństwa XXII wieku, zalatująca chwilami ciężkostrawną publicystyką; jak dla mnie, rzecz nie do strawienia. Choć jestem w stanie zrozumieć tych, których będzie w stanie urzec, bo tacy z całą pewnością się znajdą.
Skoro mowa o Portalu – podczas pobytu w Kijowie miałem przyjemność poznać Siergieja Czekmajewa; jego twórczość polecali mi Diaczenkowie, Czekmajew zresztą zwyciężył podczas konkursu w trakcie warsztatów literackich prowadzonych na ostatnim Rosconie przez Siergieja Diaczenkę i – osobno – Aleksandra Gromowa. Cztery przeczytane przeze mnie ostatnio opowiadania („Nicz’ja”, „Standart”, „Kokda ischiezli dierewa” oraz „9 marta”) jego autorstwa potwierdzają tę opinię; godne polecenia jest szczególnie to ostatnie – poetycka opowieść o człowieku, którego z pętli wciąż przeżywanego tego samego roku jest w stanie uratować… Nie, nie zdradzę, rzecz jasna, co, a nuż ktoś to u nas przetłumaczy i wyda. Zdaje się, że jeszcze sporo dobrego w najbliższym czasie o Czekmajewie usłyszymy.
I na zakończenie – gwóźdź programu, czyli skandalizująca powieść dwojga autorów spoza naszego fantastycznego getta; mam tu na myśli „Niet” Linor Goralik i Siergieja Kuzniecowa. Akcja utworu toczy się nieco ponad pięćdziesiąt lat po czasach, w których żyjemy. To opowieść o świecie rozrywki w roku 2060 – dzięki możliwości utrwalania i późniejszego odtwarzania ludzkich emocji i przeżyć rozwinął się przede przemysł rozrywkowy, przede wszystkim – pornograficzny. Bo co to za erotyka, w której do dyspozycji mamy tylko wizję i fonię? Dzięki nowej technice widz może odczuwać to, co odczuwają w czasie kręcenia filmu aktorzy. I to niekoniecznie tej samej płci… Pornografia jest w zasadzie legalna, zakazane są nadal jedynie produkcje z dziećmi. Dzięki modyfikacjom genetycznym można TO przeżyć również z, na przykład, człowiekiem-psem lub człowiekiem-kretem.
Przez pierwszych kilkadziesiąt stron ma się nieodparte wrażenie, że w ręce wpadło nam właśnie jakieś futurystyczne porno. Z czasem jednak sceny kopulacji w różnych układach – niekoniecznie, jak już się rzekło, tylko ludzko-ludzkich – ustępują miejsca prawdziwej feerii ludzkich uczuć oraz intrydze kryminalnej; policja usilnie poszukuje producentów „filmów” z prawdziwą, nie wywoływaną przez sprytny montaż, przemocą. Rzecz udaje się, gdy jedna z policjantek poddana zostaje wymyślnym torturom, utrwalonymi zresztą w opisany wyżej sposób, specjalnie dla amatorów mocnych wrażeń.
„Niet”, pomimo nie przebierania w wulgaryzmach i specyficznej tematyki, czyta się dobrze. Bo jest też świetnie napisana – język jako żywo przypomina ten używany przez Williama Gibsona. Wzbudza również skrajne emocje – od skrajnej niechęci do skrajnego entuzjazmu; nie da się przejść obok niej obojętnie. Jeśli tylko jednak czytelnik zdoła oswoić się z niezbyt często, przyznaję, spotykaną na naszym podwórku tematyką, z pewnością doceni jej zalety.
koniec
7 sierpnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiatr ze Wschodu (74)
Paweł Laudański

9 X 2019

Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (73)
Paweł Laudański

19 VI 2019

Trochę prozy najświeższej (Salnikow, Iwanow, seria „Зеркало”), i trochę prozy klasycznej (Warszawski, zbiór „Фантастика 1963”, czyli kolejna, już 73 edycja WzW.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (72)
Paweł Laudański

5 IV 2019

„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (74)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.