Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Kir Bułyczow

ImięKir
NazwiskoBułyczow
WWW

Bułyczow nieznany

Paweł Laudański
« 1 2

Paweł Laudański

Bułyczow nieznany

Mładieniec Friej
Mładieniec Friej
5
…czas wstąpić do Rieki Chronos.
To zakrojona na szeroką skalę próba wykreowania alternatywnej historii dwudziestowiecznej Rosji, Związku Radzieckiego i całej ludzkiej cywilizacji. Do tej pory powstało osiem elementów tego wielkiego przedsięwzięcia: powieści „Nasliednik”, „Szturm Diul’bera” oraz „Wozwraszczienije iz Trapiezunda”, tworzące w zasadzie trzytomowe dzieło, opublikowane po raz pierwszy w 1992 roku pod tytułem takim samym jak całość cyklu (obejmują one lata 1914-1917, i opisują wydarzenia bezpośrednio poprzedzające wybuch I wojny światowej oraz mające miejsce w jej trakcie, aż do wybuchu rewolucji październikowej w 1917 roku; Bułyczow próbuje – niejako na marginesie wspaniałej opowieści o miłości pomiędzy dwojgiem młodych ludzi – znaleźć odpowiedź na kilka pytań: jak właściwie doszło do tego, że rewolucja bolszewicka miała szansę zaistnieć, dlaczego odniosła zwycięstwo i czy można było jakoś zapobiec temu nieszczęściu), „Zapowiednik dla akadiemikow” (Stalin w ramach czystki likwiduje także genialnego fizyka, który miał szansę – takie założenie przyjął Bułyczow – odkryć tajemnicę bomby atomowej już w drugiej połowie lat trzydziestych ubiegłego stulecia; Bułyczow opowiada, co mogłoby się stać, gdyby represje stalinowskie owego fizyka ominęły; jak Związek Radziecki wykorzystałby potężną broń?) oraz „Kupidon”, „Mładieniec Friej”, „Takich nie ubiwajut” i „Usni, krasawica”. Akcja ostatnich z wymienionych powieści toczy się w czasach nam współczesnych, bliżej im do kryminału niż do fantastyki. Poszczególne powieści łączą postaci Lidy i Andrieja, którzy dzięki pewnym urządzeniom mogą opuścić rzeczywistość, w której żyją, i przenieść się w przyszłość, bez możliwości powrotu. To właśnie stąd wzięła się nazwa cyklu; główni bohaterowie nurzają się w nurtach Rzeki Czasu, od czasu do czasu tylko wychodząc na suchy ląd.
Sam Bułyczow określał „Riekę…” swym ukochanym, choć jeszcze nie donoszonym dzieckiem. Liczy, że znajdzie dosyć sił, by doprowadzić to dzieło do szczęśliwego końca. Jak na razie tworzy poszczególne fragmenty układanki, mając nadzieję połączyć je kiedyś w całość, wypełnić treścią przerwy między nimi. „Nasliednik, „Szturm Diul’bera i „Wozwraszczienije iz Trapiezunda” to – jak powiedział z lekkim chyba przymrużeniem oka – pierwsze trzy części, „Zapowiednik dla akadiemikow” – część szósta, siódma, a może nawet dziesiąta, „Mładieniec Friej” zaś – być może część czternasta lub piętnasta. Jak widać – wiele było jeszcze do zrobienia!
Lisznij blizniec
Lisznij blizniec
6
Innym cyklem, w odróżnieniu od „Rieki…” znanym już u nas – opowiadanie „Kotieł”, opublikowane po raz pierwszy w roku 2000 w kwietniowym numerze Nowej Fantastyki – są „fantasticzieskije istorii, imiewszyje miesto w gorodie Wierewkinie Tul’skoj obłasti i jego okriestnostiach”, czyli fantastyczne opowieści, mające miejsce w mieście Wierewkino Rejonu Tulskiego i jego okolicach. Bułyczow, wykorzystując fantastykę „bliskiego zasięgu”, opisuje rzeczywistość dzisiejszej Rosji, widzianą oczyma człowieka bezsprzecznie wrażliwego, czułego na to, co w jego ojczyźnie się dzieje. A że dzieje się nie najlepiej, ba – że dzieje się źle, nikt, kto zagłębi się w lekturę opowieści cyklu wierewkinoskiego, zebranych przede wszystkim w tomie Lisznyj blizniec (1999), nie będzie miał najmniejszych wątpliwości.
Niewiele – poza samym miastem oraz wspomnianą rosyjską rzeczywistością – łączy te historie ze sobą. Co my tu mamy? Dla przykładu, w noweli „Lisznyj blizniec” w pewnej rodzinie rodzą się bliźnięta, pomimo tego, że ciąża była pojedyncza. To – jak podejrzewa (zresztą słusznie) czujny emerytowany nauczyciel, sąsiad szczęśliwych rodziców – wstęp do inwazji Obcych na naszą planetę. Jeden z braci jest kosmicznym podrzutkiem, drugi zaś – zwykłym ziemskim dzieckiem; jak ich jednak rozpoznać? Czy kosmitą jest ten, który zrobił karierę w nowej rosyjskiej rzeczywistości, gdzie sukces może osiągnąć tylko osoba bezwględna, wyzuta z wszelkich ludzkich odruchów i z sumienia, czy też ten, który od najmłodszych lat był buntownikiem i nonkonformistą, a który jako jedyny (prócz wzmiankowanego nauczyciela) miał odwagę przeciwstawić się swemu bratu i siłom, które za nim stały?
W innym opowiadaniu – „W kogtiach strasti” – pewien noworosyjski dorobkiewicz przypomina sobie, że w młodości przeżył nieszczęśliwą, nieodwzajemnioną miłość. Teraz, dzięki możliwościom, jakie stwarza klonowanie, chce wyhodować sobie dziewczynę (a nawet kilka), do której wzdychał prawie pół wieku wcześniej. Z kolei w „Killerie” pewien fantasta najmuje obdarzonego zdolnością do podróżowania w czasie płatnego zabójcę, by pozbyć się „podkradającego” mu pomysły konkurenta…
Poza wymienionymi powyżej w skład cyklu wchodzą jeszcze następujące utwory: „Buduszczieje naczinajetsia siegodnia”, „Gienij i złodiejstwo”, „Zołuszka na rynkie”, „Czuma na waszie polie” oraz „Pokazania Oli N”.
Staryj god
Staryj god
7
Trzeci znaczący element najnowszej twórczości Kira Bułyczowa stanowi trylogia (przynajmniej na razie) „Teatr tieniej”. W jej skład wchodzą powieści „Wid na bitwu z wysoty”, „Staryj god” (znany również pod tytułem „Mir biez wriemieni”; swoją drogą bardzo adekwatnym do całości cyklu) oraz „Opieracija »Gadiuka«”. Ich akcja toczy się w Świecie Bez Czasu – krainie, gdzie czas się zatrzymał, a może wcale go nie było. Ni to piekło, ni to czyściec: prócz wegetujących na podobieństwo zombi ludzi nie spotkasz tu żadnych zwierząt, nie ma roślin, wiatru, deszczu, maszyny – poza tymi napędzanymi siłami mięśni – nie działają… Ludzie, by funkcjonować, nie muszą ani jeść, ani pić. Po pewnym czasie – odpowiedniku kilkuset ziemskich lat – zapewne „zużywają się”, ale to tylko teoria, albowiem nie wiadomo, od jak dawna trwają migracje pomiędzy oboma światami. Obywatela Świata Bez Czasu można pozbawić tej jego namiastki życia, związane jest to jednak z pewnym wysiłkiem (trzeba delikwentowi uciąć głowę, bo w innym przypadku „odżyje” i na nic wszelkie trudy). W Świecie Bez Czasu wreszcie ludzie nie są w stanie się rozmnażać, nowi mieszkańcy zatem pojawiają się tylko w jednym, jedynym dniu w roku.
Bułyczow – podobnie jak Philip J. Farmer w cyklu o Świecie Rzeki – zestawił ze sobą postaci, które nie miały możności spotkać się w „normalnej” rzeczywistości, choć, w przeciwieństwie do swego anglosaskiego rywala, skupił się na osobach raczej mało z historii znanych. Postaci rodem z podręczników historii zbyt wiele się tu bowiem nie spotka, można je zliczyć bez trudu; dla przykładu, w „Opieraciji…” mamy okazję poznać jednego z przedstawicieli dynastii Romanowów oraz Berię, który, rzekomo zlikwidowany przez Chruszczowa, tak naprawdę zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach (choć my, dzięki Bułyczowowi, wiemy dobrze, w jakich…) z celi śmierci w nocy z trzydziestego pierwszego grudnia na pierwszego stycznia 1954 roku…
I to jest – moim zdaniem – najciekawsza strona „Teatru cieni”. Pomysł z takim skonfrontowaniem ludzi pochodzących z różnych epok może nie należy do najświeższych, ale, trzeba przyznać, jest bardzo nośny. Z drugiej strony, udanie skonfrontować ludzi o odmiennej mentalności, wychowaniu, obarczonych różnym brzemieniem historycznej przeszłości wcale nie jest łatwo. I tym większa jest przyjemność z lektury próby, która się powiodła; nie mam wątpliwości, że do tej grupy zaliczyć należy „Teatr tieniej”.
Priedskazatiel’ proszlogo
Priedskazatiel’ proszlogo
8
I wreszcie – InterGpol, czyli seria opowieści o przygodach agenta nr 3 Intergalaktycznej Policji, Kory Orwat. To znakomita, napisana wspaniałym językiem (ech, żadna sztuka – wszystko, co wyszło spod pióra Bułyczowa, zdaje się takie właśnie być…), przesycona humorem, może mało odkrywcza (czasem pachnie odrobinę masówką Resnicka, ale tylko troszeczkę na szczęście), ale mimo to świetnie się czytająca fantastyka. Poza wymienionymi jest jeszcze jeden powód, dla którego zwłaszcza my powinniśmy odczuwać przyjemność z lektury przygód pięknej agentki. Kora mianowicie jest praprawnuczką Bronisława Orwata, pochodzącego ze starego szlacheckiego rodu osiadłego w wielkopolskiej osadzie Krzywda, aktywnego uczestnika powstania 1863 roku, zesłanego po jego klęsce w rosyjską głuszę, tj. do wsi P’janyj Bor nieopodal Wielkiego Guslaru, gdzie ożenił się z rosyjską dziewczyną Paraszą, napłodził całą masę potomstwa i umarł przeżywszy sto trzy lata.
Kora dzięki swej niebywałej inteligencji, urodzie i szczęściu wychodzi cało z największych nawet opresji, rozwiązuje najbardziej nawet zagmatwane tajemnice, udaremnia najgenialniejsze spiski, pokonuje najgroźniejszych wrogów… Razem z nią trafiamy na najodleglejsze planety ludzkiego imperium, do świata równoległego na matce Ziemi i wirtualnej rzeczywistości. To przez Korę upadają najśmielsze nawet plany podbicia Ziemi, to ona ochrania odbywającego wirtualne wędrówki po mitycznej Grecji następcę tronu pewnego królestwa z zacofanej części naszej galaktyki, to Kora prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczego zgonu słynnego archeologa chroniąc z konieczności swój umysł w ciele gigantycznej kury (ten utwór cyklu Bułyczow szczególnie lubił), czy wreszcie w swoistym pastiszu fantasy próbuje ustalić, jak i dlaczego znikają jedyne we wszechświecie smoki.
Jak widać, przygód Kory nie da się traktować nazbyt poważnie; nie jest to jednak, broń Boże, przytyk. To po prostu znakomita fantastyka humorystyczna, z barwnymi postaciami (cyniczny, ale zupełnie nie po chandlerowsku, przełożony Kory, komisarz Miłodar, cała gama złoczyńców, z którymi przychodzi toczyć boje Korze), z wartką akcją i niesamowitymi pomysłami.
W skład cyklu wchodzą następujące powieści: „Dietskij ostrow”, „Na połputi z obrywa”, „Pokuszienije na Tiesieja”, „W kurinoj szkurie”, „Priedskazatiel’ proszłogo”, „Posliednyje drakony” oraz „Zierkało zła”.
koniec
« 1 2
15 czerwca 2001

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiatr ze Wschodu (74)
Paweł Laudański

9 X 2019

Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (73)
Paweł Laudański

19 VI 2019

Trochę prozy najświeższej (Salnikow, Iwanow, seria „Зеркало”), i trochę prozy klasycznej (Warszawski, zbiór „Фантастика 1963”, czyli kolejna, już 73 edycja WzW.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (72)
Paweł Laudański

5 IV 2019

„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (74)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.