Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Hanna Podolska
‹Paradoks›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorHanna Podolska
TytułParadoks
OpisHanna Podolska, urodzona i wychowana we Wrocławiu, obecnie mieszka w Carbondale, Illinois, gdzie dokształca się na tamtejszym Southern Illinois University w dziedzinie Behavior Analysis. Z wykształcenia antropolog (biologia ze specjalizacją w Antropologii Fizycznej na Uniwersytecie Wrocławskim, a następnie doktorat w Antropologii Fizycznej w Southern Illinois University - Carbondale, USA), dużo czyta, pisze, zajmuje się kotami, różami, a naukowo, jak mówi, prymatami. Debiutowała w lipcowo-sierpniowej (2000) Odrze opowiadaniem "Jeden dzień w Tokio". W Esensji prezentujemy "Paradoks", krótszy utwór - wkrótce przedstawimy jednakże i dłuższą "Niepewność".
Gatunekobyczajowa, SF

Paradoks

Hanna Podolska
Właśnie przechodziłam przez kuchnię, która z racji nowych relacji czasowo-przestrzennych uległa na moment zmianom parametrów fizycznych, może w wyniku zakrzywienia przestrzeni chwilowo tu silniejszego, bo słabszego gdzie indziej? Nieważne. Grunt, że udało nam się znaleźć razem w tym samym czasie, kuchni i mnie.

Hanna Podolska

Paradoks

Właśnie przechodziłam przez kuchnię, która z racji nowych relacji czasowo-przestrzennych uległa na moment zmianom parametrów fizycznych, może w wyniku zakrzywienia przestrzeni chwilowo tu silniejszego, bo słabszego gdzie indziej? Nieważne. Grunt, że udało nam się znaleźć razem w tym samym czasie, kuchni i mnie.

Hanna Podolska
‹Paradoks›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorHanna Podolska
TytułParadoks
OpisHanna Podolska, urodzona i wychowana we Wrocławiu, obecnie mieszka w Carbondale, Illinois, gdzie dokształca się na tamtejszym Southern Illinois University w dziedzinie Behavior Analysis. Z wykształcenia antropolog (biologia ze specjalizacją w Antropologii Fizycznej na Uniwersytecie Wrocławskim, a następnie doktorat w Antropologii Fizycznej w Southern Illinois University - Carbondale, USA), dużo czyta, pisze, zajmuje się kotami, różami, a naukowo, jak mówi, prymatami. Debiutowała w lipcowo-sierpniowej (2000) Odrze opowiadaniem "Jeden dzień w Tokio". W Esensji prezentujemy "Paradoks", krótszy utwór - wkrótce przedstawimy jednakże i dłuższą "Niepewność".
Gatunekobyczajowa, SF
Pierwsza w nocy, już niedziela. Weszła do kuchni, rozejrzała się i poszła w kierunku mrugającego, czerwonego światełka. Zdziwiona utkwiła w nim wzrok oparłszy się o kuchenny stół.
– No to dobranoc, a gdybyś przypadkiem przechodziła przez kuchnię, to spójrz, usłysz i może odezwij się w ciągu pół godziny – rozległ się niespodziewanie niski, męski głos.
Odpowiedziała typowym kobiecym szczebiotem, wyraźnie ucieszona tym, co usłyszała i nie przestając wpatrywać się w stojącą na stole małą skrzynkę – źródło światełka i głosu – znieruchomiała w oczekiwaniu na Jego reakcję.
Cisza. Czekała cierpliwie. Nic. Leniwie uśmiechnęła się i, przeciągając się powoli, coś ważyła: tak--nie, tak--nie? Lekko wydęła usta i przymrużyła oczy – wyraźnie do Niego. Jednak nagłe, erotyczne niemal spojrzenie posłane gdzieś w przestrzeń, nie miało już żadnego osobistego kontekstu.
Powoli ruszyła przed siebie z tym samym wciąż jeszcze zmysłowym wyrazem twarzy, a raczej wyrazem stanu jej… czymkolwiek to było. Nim jednak zdążyła opuścić kuchnię, jej postać wyprostowała się, oczy zabłysły zdecydowaniem. Weszła do pokoju. Usiadła obok stojącego na biurku w kącie urządzenia i poprawiwszy wcale nie wymagające tego związane z tyłu włosy, wyszeptała gdzieś w przestrzeń:
– Dobranoc wytęskniony. Właśnie przechodziłam przez kuchnię, która z racji nowych relacji czasowo-przestrzennych uległa na moment zmianom parametrów fizycznych, może w wyniku zakrzywienia przestrzeni chwilowo tu silniejszego, bo słabszego gdzie indziej? Nieważne. Grunt, że udało nam się znaleźć razem w tym samym czasie, kuchni i mnie. Zaskoczyło mnie to twoje mruganie, że na czerwono to zrozumiałam – mowa kolorów – ale, że potrafisz to w takich regularnych interwałach czasowych? Czy miało to coś znaczyć? Jak to robisz, nie udało mi się ani zgadnąć, ani wyrozumieć… Szkoda, że tylko głos po tobie został, ale i to bardzo mnie ucieszyło. Był taki ciepły, niestety zanikł za szybko. Celowe, czy nawet o tym nie wiesz? Mogłabym go słuchać i słuchać… – Rozmarzony szept zamarł na niedomkniętych ustach.
Ilustracja: Rafał Masłyk
Ilustracja: Rafał Masłyk
– No, ale dosyć moich romantyzmów – jej głos zdradzał teraz lekkie podniecenie. – Przecież dobrze znam ten twój pociąg do zagadek i tajemniczości! Wiem, że zainscenizowałeś wszystko celowo, a mnie jak zwykle to bierze i już nie mogę przestać myśleć o rozwiązaniu. Na razie zgaduję, że zakrzywienie obejmujące kuchnię wyrzuciło mnie poza obręb twojego bąbla i dlatego się pogubiliśmy. Ale czyś mógł o tym wiedzieć? To zresztą chyba nie ma żadnego znaczenia dla twoich zagadek, tak tylko wspominam, żeby się zaktywizować, początek jednoosobowej burzy mózgów – powiedziała jednym tchem wciąż pełna entuzjazmu i zamilkła, jakby czekała na odpowiedź.
Przez chwilę siedziała w milczeniu zasłuchana w ciszę.
– A może to wszystko przypadek, nierzeczywistość, urojenia mojej wyobraźni? – Nagle zaczął ogarniać ją lęk. Podniosła się powoli obgryzając długi, polakierowany na różowo paznokieć. Stanęła na środku pokoju zalękniona, zagubiona, niezdecydowana i samotna. Wyraźnie nie pamiętała już swojego sprzed zaledwie kilku minut ożywienia.
• • •
Wszedł do pokoju i bez słowa podał jej maleńką, różową kapsułkę. Sięgnęła po nią machinalnie i połknęła.
– Wciąż nie pamiętasz – powiedział zmęczonym głosem – że wystarczy zapomnieć o tej kapsułce dwa razy pod rząd, żeby naprawdę wylądować poza bąblem. Możesz sobie wtedy szukać kuchni ile zechcesz, o ile w ogóle cokolwiek z ciebie będzie jeszcze w stanie szukać czegokolwiek.
Spojrzała na niego pytającym wzrokiem coraz bardziej zgubiona.
– Zjawiłem się – wyjaśnił wyraźnie poirytowany – natychmiast po tym, jak znowu usłyszałem ten stek bzdur o zagadkach!
– O Boże – pomyślała z kamieniejącym sercem – to nie jest facet, którego kocham.
Patrzyła na niego czując coraz większy dystans i rozczarowanie. Łzy bezwiednie spływały jej po policzkach.
– Zrozum wreszcie! – Wykrzyknął rozdrażniony jej oporem. – Jeśli chcemy być razem, musimy pozostać w tej samej rzeczywistości!
koniec
1 października 2000

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: Waldemar Jagliński

Malarz, chłopiec i Ewa
Waldemar Jagliński

20 IV 2024

Pośród soczystych traw zobaczył znajomą postać. Obraz zafalował, stał się żywy, a chłopiec z pierwszego planu znikał i pojawiał się, pulsując barwami. Kilka większych kwiatów pochyliło się w stronę Promyka, a ten uśmiechnął się szeroko i wskoczył na mocne łodygi.

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:tatsusachiko@gmail.com'>Tatsu</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Bestseller
Marcin Pindel

16 III 2024

— Spójrz prawdzie w oczy: marny z ciebie pisarzyna, takich „talentów” jest na pęczki w każdym zakątku tego kraju. Nawet wśród twoich uczniów było wielu lepszych od ciebie; pewnie to zauważyłeś, czytając ich wypracowania, ale twoje chore przekonanie o tym, że jesteś wyjątkowy, pozbawiło cię trzeźwego osądu. Tylko ja mogę ci pomóc, jedyne, co musisz zrobić, to o to poprosić.

więcej »
Ilustracja: Małgorzata Myśliborska

Pająki
Jan Myśliborski

14 I 2024

Było już prawie zupełnie ciemno. Kiedy zatrzaskiwał ciężkie skrzydło bramy, wydało mu się, że po drugiej stronie drogi dostrzegł zarys sylwetki stojącego pod drzewem człowieka. Mimo wszystko poczuł coś w rodzaju ulgi, gdy już przekręcił klucz.

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Niepewność
— Hanna Podolska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.