"War of the Worlds" jest suplementem do "Action System", czyli uniwersalnej mechaniki firmy Gold Rush Games (o Action System wkrótce). Jak nietrudno wywnioskować z tytułu, poświęcony został Marsjańskiemu najazdowi, prosto z kart powieści H. G. Wellsa.
Mars napada
[„War of The Worlds” - recenzja]
"War of the Worlds" jest suplementem do "Action System", czyli uniwersalnej mechaniki firmy Gold Rush Games (o Action System wkrótce). Jak nietrudno wywnioskować z tytułu, poświęcony został Marsjańskiemu najazdowi, prosto z kart powieści H. G. Wellsa.
Podręcznik jest porządnie sklejony, wydany na ładnym papierze i liczy ok. 110 stron. Niestety na samym początku spory zawód sprawia fakt, że ponad połowa objętości (czyli ok. 70 stron) to przedrukowana w całości powieść "Wojna Światów". I nie jest to niestety jedyny mankament suplementu. Kolejnym, bardzo bolesnym jest niemal całkowity brak opisu realiów, w których przyjdzie bohaterom graczy potykać się z odrażającymi najeźdźcami. Autorzy stwierdzają, że nawet części bogactwa epoki nie da się przekazać w jednym skromnym dodatku i wobec tego opisowi Edwardiańskiej Anglii poświęcają dokładnie jeden akapit. Dobrze się stało, że autorzy dodatku "Cthulhu by Gaslight" nie wiedzieli o tej niemożliwości i spróbowali. Udało im się zawrzeć w swoim suplemencie bardzo dużo przydatnych do grania w rzeczonej epoce faktów.
Wracając do "War of the Worlds" - autorzy skupili się niestety w pierwszym rzędzie na mechanice, a raczej modyfikacjach i dodatkowych zasadach do "Action System". Sporo miejsca zajmują także parametry broni, zarówno ziemskiej, jak i złowrogich najeźdźców.
Oprócz tego dodatek zawiera także szeroki opis Marsjan i ich maszynerii, a także porządny rozdział dla MG. Liczy on co prawda jedyne skromne 10 stron, ale za to dość mocno upakowanych treścią. Autorzy sugerują tam kilka rodzajów kampanii, które można osadzić w realiach Wojny Światów. Radzą, co zrobić, jeśli gracze znają już powieść, oraz jak można zmodyfikować przebieg zdarzeń, żeby uczynić kampanię ciekawszą lub dłuższą (pokrótce opisują takie możliwe kampanie jak druga wojna światówa, lub wygrana Marsjan).
Pod koniec dorzucono także parametry i zasady wg. których posiadacze gry planszowej "Monster Island" firmy GRG mogą rozegrać potyczki między Marsjanami a ludźmi.
Warto także wspomnieć o ilustracjach - są rysowane prostym, przejrzystym stylem i ładnie wzbogacają treść podręcznika. Marsjanie i ich złowrogie maszyny są przedstawione oryginalnie i ciekawie.
Jednak mimo tych pozytywnych akcentów, podręcznik - jako całość - był dla mnie sporym rozczarowaniem. Zmarnowanie (lub raczej - zapchanie) ponad połowy przestrzeni powieścią, duża ilość mechaniki, brak opisu świata: to wszystko powoduje, że nie jest to suplement, na który radziłbym komukolwiek wydawać pieniądze. Dużo korzystniejszym zakupem byłoby wspomniane przeze mnie wcześniej "Cthulhu by Gaslight". Mimo iż prowadzeniu kampanii na podstawie powieści H.G.Wellsa jest tam poświęcone tylko kilka stron, to dla kogoś, kto chciałby poprowadzić jakąkolwiek kampanię w XIX wiecznej Anglii, będzie to dużo bardziej wartościowy nabytek. Mieści sporo informacji o epoce - krótkie i treściwe opisy układów społecznych, sytuacji międzynarodowej, ważnych lokalizacji w Londynie (łącznie z prostą mapką British Museum i Tower), strojów, oraz ważnych person i wydarzeń epoki. A to wszystko na 50 stronach, czyli mniej niż twórcy "War of the Worlds" zużyli na przedrukowanie powieści.
Reasumując, mam wrażenie że War of the Worlds" jest suplementem robionym na szybko, niedbale, a do tego tylko i wyłącznie po to aby "zaliczyć" kolejny świat, który można będzie oznaczyć znaczkiem "Action System". Stąd nabijanie objętości podręcznika powieścią, duża ilość zasad i parametrów. Krótko mówiąc- garść fajnych pomysłow, a do tego wypełniacze. Nie polecam.