Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paul Dennen
‹Brzdęk!›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrzdęk!
Tytuł oryginalnyClank!: A Deck-Building Adventure
Data produkcjipaździernik 2018
Autor
Wydawca Lucrum Games
Info2 - 4 osoby; od 12 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Krótko o grach: Stary smok mocno śpi
[Paul Dennen „Brzdęk!” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tak jak kiedyś „Przebiegłe wielbłądy”, tak w ostatnich latach „Brzdęk!” dowodzi, że wydawnictwo Lucrum Games ma nosa do przyjemnych i niezwykle grywalnych gier. I już pierwsza rozgrywka w tę pariodię chodzenia do podziemi dowodzi, że wszystkie nagrody zdobyte przez ten tytuł są jak najbardziej zasłużone.

Miłosz Cybowski

Krótko o grach: Stary smok mocno śpi
[Paul Dennen „Brzdęk!” - recenzja]

Tak jak kiedyś „Przebiegłe wielbłądy”, tak w ostatnich latach „Brzdęk!” dowodzi, że wydawnictwo Lucrum Games ma nosa do przyjemnych i niezwykle grywalnych gier. I już pierwsza rozgrywka w tę pariodię chodzenia do podziemi dowodzi, że wszystkie nagrody zdobyte przez ten tytuł są jak najbardziej zasłużone.

Paul Dennen
‹Brzdęk!›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrzdęk!
Tytuł oryginalnyClank!: A Deck-Building Adventure
Data produkcjipaździernik 2018
Autor
Wydawca Lucrum Games
Info2 - 4 osoby; od 12 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W „Brzdęk!” wcielamy się w śmiałków schodzących do podziemi w poszukiwaniu skarbów. Motyw nie jest nowy, znamy go chociażby z „Munchkina” czy „Zapraszamy do podziemi”. Jednak nie o otoczkę fabularną tu chodzi, co raczej o samą mechanikę. Nie dość, że musimy zdobyć w podziemiach jak najwięcej punktów, zgarnać jeden z leżących tu i ówdzie artefaktów, to jeszcze będziemy musieli stamtąd uciec na powierzchnię. Niby nic, ale… tutaj daje o sobie znać unikatowa mechanika hałasu – za każdym razem, kiedy wykonamy „głośną” akcję, na specjalne miejsce na planszy wędrują nasze znaczniki Brzdęku. W odpowiednich momentach rozgrywki (czyli kiedy wyjdą karty ze znakiem smoka) wszystkie zgromadzone dotychczas znaczniki wrzucane są do worka, po czym następuje pełne napięcia losowanie. Im bardziej wkurzony smok (czyli im więcej artefaktów już ukradliśmy), tym więcej kosteczek losujemy. A wyciągnięcie każdej z nich w naszym kolorze oznacza obrażenia. Jeśli zgarniemy ich zbyt wiele – nasz bohater albo umiera (jeśli był w podziemnej części mapy), albo pada nieprzytomny (jeśli udało mu się wyjść na powierzchnię).
Mechanicznie mamy tu do czynienia z budowaniem talii: rozpoczynamy z dziesięcioma kartami, z których w każdej rundzie musimy wykorzystać pięć. To karty określają, jak wiele pól możemy się poruszyć (symbole buta), jakich przeciwników zaatakować (symbole miecza), czy wreszcie – jakie dodatkowe karty możemy kupić (symbole rombu). Z uwagi na sporą liczbę dostępnych kart, ścieżek do zwycięstwa jest wiele, podobnie jak możliwości zbudowania własnej talii. Możemy ukierunkować się na karty chodzenia, dzięki czemu będziemy mogli zejść głębiej do podziemi i przy odrobinie szczęścia wrócić z najcenniejszym artefaktem. Możemy gromadzić pieniądze i kupować za nie pomniejsze artefakty (jak na porządny loch przystało natkniemy się tu bowiem na dobrze zaopatrzony targ). Możemy wreszcie postawić na zabijanie potworów lub gromadzenie przynoszących punkty kart.
Nie ma co ukrywać – gra jest losowa i bardzo często zwycięstwo od przegranej będzie dzielił zaledwie łut szczęścia (czy też jedna kosteczka wyciągnięta w fazie smoka). Ale co o wiele ważniejsze – w „Brzdęk!” gra się szybko i przegrana nigdy nie jest na tyle bolesna, żeby zniechęcić do kolejnej partii i jeszcze jednej próby sprawdzenia się w podziemiach.
koniec
29 maja 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Inne recenzje

Nie przegap: Maj 2021
— Esensja

Z tego cyklu

Rodzina jest najważniejsza
— Miłosz Cybowski

Nie tylko dla ornitologów
— Miłosz Cybowski

Pod ciepłą kołderką
— Miłosz Cybowski

Turpizm w RPG
— Miłosz Cybowski

Niełatwe wybory religijne
— Miłosz Cybowski

Tomek na tropach yeti
— Miłosz Cybowski

2‑letni detektyw
— Agnieszka Jackowska

W poszukiwaniu wolności
— Miłosz Cybowski

Długie macki, zgrabne pośladki
— Miłosz Cybowski

Celowe bieganie w kółko
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.