Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Chaps! #247: Nie ma wody na pustyni

Ale w jej piaskach dżemie niewysłowione bogactwo!

M. Fitzner

Chaps! #247: Nie ma wody na pustyni

Ale w jej piaskach dżemie niewysłowione bogactwo!
Ciekawostka:
„Czarne złoto” to nie tylko ropa naftowa. Tym samym mianem konkwistadorzy określali odkrytą podczas podboju Ameryki Południowej czekoladę. W formie napoju Majowie spożywali ją już w VI w. n.e. Nazywali ją xocoatl – „gorzka woda”.
koniec
16 stycznia 2012
Chaps! na Facebooku – jeszcze więcej ciekawostek i inne bonusy
[«][‹] 248 z 773 [›][»]

Komentarze

16 I 2012   20:06:20

Świetny turban :)

16 I 2012   21:40:53

Nie jestem pewien, ale to jest chyba kefija (potocznie nazywana arafatką). Ale kefiję też można zwinąć w turban, więc na jedno wychodzi :)

16 I 2012   22:36:37

A dziesięć przykazań, albo Józek, nie daruje ci tej nocy też będzie? :) Domagam się jako rodowity Lubelak ;p

17 I 2012   07:30:06

"(...) Kwestia określenia, czy czekolada pitna jest napojem, była na tyle poważnym tematem, by pisać na ten temat rozprawy filozoficzne, teologiczne, a w sporze dotyczącym tej kwestii zabierali głos nawet królowie i papieże. A dokładnie chodziło o to, że jeśli kakao to jadło, to nie można go spożywać w czasie Wielkiego Postu i od północy do momentu przyjmowania komunii. Jeśli natomiast czekolada to napój, można ją spożywać do woli, bo - jak wino - nie jest objęta postem. Jezuici twierdzili, że czekolada jest napojem – Dominikanie, że jadłem.(...) Hiszpan Antonio de Leon Pinelo, który w 1636 wydał książkę cytując wszystkie autorytety i źródła, znając się i na innych, nie tylko religijnych, aspektach sprawy, dał dobry obraz obyczajów czekoladowych owych czasów. Wyciągnął słuszny wniosek - o tym, czy to napój czy jadło, decydują dodatki (z mlekiem czy chlebem – to już jadło). Ważnym argumentem przeciw raczeniu się czekoladą w czasie Wielkiego Postu stała się także kwestia... nieprzyzwoitości. Wspominając Montezumę, przypomniano o chutliwych właściwościach czekolady, które przecież nie licują z nastrojem Wielkiego Postu. (...)" źródło: Onet.pl

17 I 2012   09:02:52

Bardzo ciekawe!

17 I 2012   15:10:21

R.F: Na życzenie - piosenka "Józek" jest już na Chapsowym fejzbuku :) A z motywów religijnych... Jedno z zestawień "ładna liczba czegoś tam" już w przyszłym tygodniu ;)

Julia: Ja myślę, że w Arabii Saudyjskiej tego problemu nie mają - i Majowie też nie mieli ;) Ale fakt, czekolada to Samozuuuoooo ;)

17 I 2012   16:04:01

Oj tam. Uwielbiam czekoladę. A mojemu bratu udało się nawet zrobić taką gorącą czekoladę, jaką serwują w kawiarniach (to znaczy - w sensownych kawiarniach, bo zdarzyło mi się też ze dwa razy, że poprosiłam o gorącą czekoladę i dostałam... kakao).
Przepis był taki: tabliczka gorzkiej czekolady (w kawałkach), szklanka mleka, 0,8 szklanki tłustej śmietany. I potem to trzeba zagotować, odczekać chwilę aż ostygnie i zagotować raz jeszcze (po pierwszym razie pływa jeszcze coś w rodzaju mlekopodobnej brei, po drugim już było gęste i ciemnobrązowe, jak trzeba). A ponoć można i trzy razy. Tyle pamiętam z tego, co mi mówił, mam nadzieję, że niczego nie pokićkałam.

A propos postnych potraw - w ramach "wykluczania" z postu bobra traktowano, jak rybę. Swoją drogą, jakby zebrać nakazy różnych religii a potem sposoby, w jaki próbowano je obejść, mogłaby się zebrać cała książka.

17 I 2012   16:19:49

Ogon bobra, bynajmniej nie całe zwierzę. Tyle że nie jestem przekonany, czy to nie wymysł Umberta E. -- bo na tę informację zdarzało mi się natrafiać jedynie w "Imieniu róży", które przecież książką historyczną nie jest, i na forach internetowych.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Chaps #772: Hala-ween
M. Fitzner

31 X 2023

Pozostawione na pastwisko losu…

więcej »

Chaps #771: Zepsute jajo
M. Fitzner

22 XI 2018

Świat stanął na głowie: zawsze uśmiechnięty jajcarz jest najgorszym łotrem w mieście, a największy ponurak – obrońcą sprawiedliwości…

więcej »

Chaps #770: Krótka historia o zbijaniu
M. Fitzner

12 XI 2018

Czym skorupka za młodu…

więcej »

Polecamy

Co czyni człowiekiem?

Niekoniecznie jasno pisane:

Co czyni człowiekiem?
— Marcin Knyszyński

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

20 najlepszych książeczek Tytusa, Romka i A’Tomka
— M. Fitzner, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Jad jako broń militarna
— M. Fitzner

Marvel: X-Men: Następne Pokolenie
— M. Fitzner

Excelsior!
— M. Fitzner

Angry Bird
— M. Fitzner

Jajko i Kwokosz
— M. Fitzner

The Amazing You-Tube
— M. Fitzner

Bo śmiech to zdrowie – każdy wariat ci to powie…
— M. Fitzner

Galeria Grunwaldu: Chaps!: Honor rycerski
— M. Fitzner

Weekendowa Bezsensja: Jak przeżyć koniec świata?
— M. Fitzner, Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.