Działo się też komiksowoTegoroczny Polcon, oprócz licznych miłośników fantastyki, zgromadził także wielu fanów komiksu. Blok komiksowy był dosyć obszerny, a wśród zaproszonych gości znaleźli się między innymi Wojciech Birek – rysownik, scenarzysta, tłumacz, Tomasz Kołodziejczak – pisarz, wydawca i redaktor naczelny „Świata Komiksu”, redakcja tegoż pisma oraz rysownicy: Marek Turek i Mariusz Zawadzki.
Marcin HermanDziało się też komiksowoTegoroczny Polcon, oprócz licznych miłośników fantastyki, zgromadził także wielu fanów komiksu. Blok komiksowy był dosyć obszerny, a wśród zaproszonych gości znaleźli się między innymi Wojciech Birek – rysownik, scenarzysta, tłumacz, Tomasz Kołodziejczak – pisarz, wydawca i redaktor naczelny „Świata Komiksu”, redakcja tegoż pisma oraz rysownicy: Marek Turek i Mariusz Zawadzki. Dyskusje panelowe Panel komiksowy rozpoczęła prelekcja Marka Turka na temat obecnej sytuacji komiksu w Polsce, która po chwili przerodziła się w ogólną dyskusję z udziałem publiczności. Niestety, poruszane wątki wielokrotnie odbiegały od założonego tematu, a niektórzy uczestnicy głośno ubolewali nad rynkiem komiksowym w Polsce, wylewając swoje żale. Rozmowa tak zdominowała spotkanie, że zapomniano o drugim punkcie programu, czyli sytuacji komiksu na Śląsku. Niemniej jednak temat ten symbolicznie pojawił się w rozmowie. Organizatorzy bacznie czuwali nad realizacją programu imprezy. Pierwsze spotkania komiksowe zakończono w wyznaczonym czasie, a zainteresowani przenieśli się do sali multimedialnej, gdzie Marek Turek opowiedział zebranym o jednym z najbardziej znanych obecnie rysowników Mike’u Mignoli, ilustrując swoje wypowiedzi stosownymi fragmentami komiksów. Prelekcja ta była o tyle trafna, że w październiku ukazał się pierwszy tom komiksu „Hellboy”, który jest komiksem autorskim wspomnianego twórcy. W Świecie Komiksu Wydawnictwo Egmont zajęło sporą część komiksowego programu Polconu 2001. Pierwsze spotkanie z redakcją „Świata Komiksu”, prowadzone przez Tomasza Kołodziejczaka, poświęcono głównie na omówienie komiksów, które zostaną wydane w ramach Klubu Świata Komiksu. Z sali padały liczne pytania odnośnie konkretnych tytułów, a także planów wydawniczych oraz ogólnej polityki wydawnictwa. Przedmiotem dyskusji była także perspektywa przepełnienia rynku, w obliczu coraz większej ilości pojawiających się w sprzedaży komiksów. Wydawca stwierdził, że nie boi się konkurencji, ale jest świadom zmian, jakie mogą nastąpić w niedługim czasie. Na osobnych spotkaniach wydawcy zaprezentowali nowe tytuły, które właśnie pojawiły się w księgarniach. W sobotę rano Jacek Drewnowski i Artur Szrejter promowali klasykę komiksu włoskiego, czyli „Dylana Doga”. Czytelnicy w Polsce mogli już zapoznać się z tytułowym bohaterem serii na łamach „Świata Komiksu”. W tej chwili pierwszy tom komiksu jest już do kupienia. Warto zaznaczyć, że polskie wydanie komiksu posiada okładki w wykonaniu samego Mike’a Mignoli! Po południu, w połączeniu z panelem promocyjnym nowej serii fantasy „Lanfuest z Troy”, odbyła się dyskusja pomiędzy rysownikiem Wojciechem Birkiem, a pisarzem i wydawcą Tomaszem Kołodziejczakiem pod hasłem: „Opisywać, czy rysować – czy fantasy lepiej nadaje się do literatury, czy do komiksu?”. Zdaniem Wojciecha Birka, „Lanfuest z Troy” jest to świetne, swobodne połączenie nowocześnie rozumianej konwencji fantasy z humorem. Wydaje się być odśmianiem pewnego patosu często kojarzonego z fantasy, co przekłada się zarówno na fabułę, jak i nieco beztroski sposób rysowania. Komiks ten koresponduje trochę z serią „Pelissa”. Nie wnosi on właściwie nowych elementów do fantasy, to nie jest rewolucja, ale przykład roboty komiksowej raczej w Polsce nieznanej, która w przyjemny sposób łączy pożądane przez czytelnika elementy. – powiedział Tomasz Kołodziejczak. „Lanfuest z Troy” to przykład biegłego posługiwania się konwencją fantasy… – stwierdził Wojtek Birek – …i językiem komiksu – dokończył Tomasz Kołodziejczak. Komiks wydaje mi się bardzo fajnym medium do fantasy – kontynuował wydawca – ponieważ ludzie nie za bardzo lubią czytać opisy, a ta popularna fantasy nie bazuje na opisach. Pokazywanie świata w prozie w czasach, kiedy czytelnik jest przyzwyczajony do szybkiej lektury, jest nieco kłopotliwe. Trzeba poświęcić dużo miejsca na opisywanie różnych dziwnych miejsc. W komiksie zajmuje to trochę miejsca, ale w pewien naturalny sposób ozdabia kadr. Mimo wszystko literatura i komiks to dwa osobne media, z których każde posługuje się własnym językiem, który nie zawsze da się przełożyć. Ciekawe nurty Pomiędzy kolejnymi promocjami nowych tytułów odbyło się kilka spotkań, które można określić wspólnym mianem „komiksów, które powinny ukazać się w Polsce”. Taki mniej więcej tytuł nosiła prelekcja Marka Turka, który w sali multimedialnej opowiedział o seriach tak znanych jak „Inkal” Moebiusa i Jodorowsky’ego, „La caste des Metabarons” Jodorowsky’ego i Gimeneza (w Polsce ukazał się jego komiks „Kwestia czasu”), „Trylogia Nikopola” Enki Bilala, czy rzeczy tak nietypowej jak „Technopares” Freda Beltrana. Każdy z tych tytułów jest uznawany za pewien kanon komiksu europejskiego. Na innym spotkaniu Mariusz Zawadzki wprowadził zainteresowanych uczestników w wątki cyberpunkowe w komiksie, które jego zdaniem są w głównej mierze następstwem dzieł filmowych, a świat przedstawiony w komiksie jest inspirowany obrazami zaczerpniętymi ze srebrnego ekranu. Wychodząc od konstrukcji świata w japońskiej sci-fi (Akira, Appleseed, Ghost in the Shell), przedstawił pokrótce znane tytuły amerykańskie (Superpatriot, Ronin, Ghost Rider 2099), w czym wspierał go Marek Turek, kończąc na rysownikach polskich: Truścińskim, Adlerze i Janickim. Prowadzący zwrócili uwagę, że we wszystkich wspomnianych komiksach, możemy mówić jedynie o pewnych elementach cyberpunka, a określenie wprowadzone przez Wiliama Gibsona pozostanie trafne jedynie w odniesieniu do jego powieści. Wobec powyższego trudno jest wyodrębnić nurt cyberpunkowy w komiksie, który można by określić mianem „czystego”. Na ostatnim panelu stricte komiksowym Wojtek Birek poruszył kwestię nowych nurtów w komiksie. Jego zdaniem właściwie trudno jest oceniać obecne działania na rynku z bieżącej perspektywy, a tego, które nurty we współczesnym komiksie okażą się nowatorskie i dominujące, dowiemy się za jakieś dziesięć lat. Niestety i tym razem spotkanie nieco wymknęło się spod kontroli, a prowadzącemu rysownikowi postawiono ciężki zarzut, że w Polsce właściwie nie ma dobrych rysowników, ani dobrych polskich komiksów. Pozostawmy to bez komentarza. Pobocza Ciekawym wydarzeniem imprezy była prezentacja gry karcianej opartej o komiks „Thorgal” Grzegorza Rosińskiego i Jeana Van Hamme’a. Twórcy systemu w przygotowaniu kart wykorzystali oryginalne fragmenty rysunków Rosińskiego, pochodzące z różnych części serii. Gra ukaże się prawdopodobnie w lutym lub marcu. Wydawcą będzie Egmont. W sali przeznaczonej na giełdę, swoją ofertę zaprezentowało kilka sklepów. Oprócz książek fantastycznych oraz przeróżnych artykułów z fantastyką związanych, można było kupić komiksy nowe i archiwalne. Jednakże z rozmowy z jednym ze znajomych sprzedawców wynikało, że nie jest on zadowolony z wyników sprzedaży. Oczywiście, poza oficjalną częścią programu, uczestnicy spotkań komiksowych prowadzili liczne dyskusje kuluarowe. Sprzyjała temu kameralna atmosfera oraz fakt, że komiks był jedynie fragmentem tej, chyba największej w Polsce, imprezy fantastycznej. 10 października 2001 |
Końcówka maja to oczywiście Komiksowa Warszawa i to wydarzenie widać bardzo dobrze w zapowiedziach premier wydawców. Premier szykuje się bardzo dużo, poniżej zwracamy uwagę na część z nich.
więcej »Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Przyszłość Thorgala i prawo skali
— Marcin Herman
Nazwisko: Sienkiewicz, Henryk. Zawód: scenarzysta komiksowy
— Marcin Herman, Piotr Niemkiewicz
Kto mu pisze teksty?
— Marcin Herman
Reklama – wybór (nie)kontrolowany!
— Marcin Herman
Nie tylko underground #5
— Marcin Herman
Thorgal to dziewica?
— Marcin Herman
Festiwal się zmienia
— Marcin Herman
Debiutant zwycięża w Łodzi
— Marcin Herman
Wilq triumfuje
— Marcin Herman
Nieśmietelnie zabawne
— Marcin Herman