Być zadowolony dłużej niż kwadransRafał Gosieniecki Wywiad z Rafałem Gosienieckim, autorem komiksów, między innymi „Córki rzeźnika” prezentowanym w tym numerze „Esensji”. W bieżącym numerze magazynu publikujemy także galerię kilku innych jego prac komiksowych.
Rafał GosienieckiByć zadowolony dłużej niż kwadransWywiad z Rafałem Gosienieckim, autorem komiksów, między innymi „Córki rzeźnika” prezentowanym w tym numerze „Esensji”. W bieżącym numerze magazynu publikujemy także galerię kilku innych jego prac komiksowych. Esensja: Wiemy, że jesteś jednym z inicjatorów samego pomysłu „Legend z miasta”, ale jak to jest rysować już konkretny komiks? Rafał Gosieniecki: Zabawnie. Na 2 stronach musiałem wcisnąć 20-kilka klatek. Taki był wymóg niedoszłej publikacji „fluidowej”. Trochę horror. Esensja: Czy miałeś wcześniej doświadczenia ze scenariuszem Dennisa? Uznawany jest za jednego z lepszych scenarzystów komiksowych w Polsce… Jakie są jego scenariusze Twoim zdaniem? Czym się wyróżniają? RG: To pierwsza praca zrobiona z Dennisem. Jego scenariusze są bardzo specyficzne. Lubię te charakterną dawkę infantylności, która towarzyszy jego raczej mrocznym scenariuszom. Z Piotrem Genim Kowalskim znamy się bardzo długo, więc rozumiemy się raczej bez problemu. Pracując z Dennisem musiałem bazować na tych jego historiach, które widziałem wcześniej. Tym bardziej, że robiąc „Legendy” nie mieliśmy czasu pogadać o opowieści. Esensja: Masz za sobą znaczącą listę komiksowych prac. Czy ten komiks był w jakimś sensie inny? RG: Staram się, żeby każdy mój komiks był inny. Nie chcę trzaskać wszystkiego tak samo. Chodzi o to, żeby się rozwijać i robić satysfakcjonujące i mam nadzieję coraz lepsze prace. Esensja: Skąd w ogóle u Ciebie skłonność do rysowania komiksów? Czy pamiętasz swoje pierwsze próby? RG: Pamiętam… Esensja: Jak postrzegasz komiksowy rynek w Polsce? I siebie na nim jako autora komiksów. RG: Jeszcze mały, ale prężnie się rozwija. Bez zachwytu, ale jesteśmy na dobrej drodze. Niestety sporo tytułów to translacyjno-edycyjne dno. Brakuje mi polskich wydań komiksów na wysokim poziomie graficznym i literackim. To niestety jest odpowiedź rynku na ciągle niski poziom polskiego czytelnika. Czekam na „Sandmana” (historia cudo); może to będzie dobry start dla ambitnych publikacji, ale boję się tego, co z nim zrobi wydawca. Esensja: Czy sądzisz, że Polscy autorzy mają wystarczający potencjał i umiejętności, aby tworzyć komiksy mogące konkurować na równi z zagranicznymi produkcjami, które obecnie stanowią przeważającą większość wydawanych albumów? W czym są dobrzy, a czego muszą się jeszcze nauczyć? RG: Oczywiście, że mają. I umiejętności i potencjał. Esensja: Czy dałoby się zdefiniować Twoim zdaniem coś takiego, jak polska szkoła komiksu? RG: Jeeezu o kulach! Polacy są – fakt – specyficzni. Polskie komiksy są na wysokim poziomie – to też fakt. Ale szkoła… nie wiem… Plakatu nie wystarczy? Esensja: Co poleciłbyś ludziom, którzy rozpoczynają swoją przygodę z komiksem z punktu widzenia czytelnika? Czyli innymi słowy, jakie komiksy cenisz? Autorów? RG: Lubię Kenta Williamsa, Mc Keevera, Wooda, Klimta i Egona Schiele (ci ostatni nie zrobili zbyt wiele komiksów:)). Esensja: A co podpowiedziałbyś tym, którzy chcieliby tworzyć komiksy? Jako autor z pewnością masz przydatne dla takich ludzi doświadczenie i wiedzę… RG: Ciągle czuję się głupi i wiecznie niezadowolony ze swoich prac, tak więc nie mam żadnych przydatnych rad. Esensja: Czy podjąłbyś się narysowania każdego komiksu? Czy też są jakieś tematy, w których nie jesteś siebie pewien? RG: Nie rysuję scenariuszy, które mi się nie podobają. Resztę chętnie. Esensja: Jaki komiks chciałbyś narysować, a jeszcze nie miałeś okazji? RG: Taki, z którego byłbym zadowolony dłużej niż kwadrans. Esensja: Nad czym obecnie pracujesz albo co też dopiero jest w planach? RG: Z Genim pracujemy nad kolorowym albumem „Phantasmata”. W „P-luxie” rozpoczynamy nową serię zatytułowaną „Pattern”, a dalej zobaczymy. Pomysłów nam nie brakuje, tylko czasu. Esensja: Dziękujemy za odpowiedzi. 1 września 2002 W imieniu Esensji rozmawiał Artur Długosz. |
O albumie "Historia science fiction", polskiej fantastyce i całej reszcie, z Tomaszem Kołodziejczakiem rozmawia Marcin Osuch
więcej »O pracy nad serią „Najwybitniejsi naukowcy” z Jordim Bayarrim rozmawia Marcin Osuch.
więcej »Rozmowa o komiksach i nie tylko, przeprowadzona przez Marcina Osucha i Konrada Wągrowskiego ze Zbigniewem Kasprzakiem. Spotkanie z artystą odbyło się na jesieni zeszłego roku dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Galeria
— Rafał Gosieniecki
Galeria prac rysownika
— Rafał Gosieniecki
Poezja i atmosfera
— Dennis Wojda, Przemysław Truściński, Rafał Gosieniecki