Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Richard Morgan
‹Zbudzone Furie›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZbudzone Furie
Tytuł oryginalnyWoken Furies
Data wydania23 listopada 2006
Autor
PrzekładMarek Pawelec
Wydawca ISA
CyklTakeshi Kovacs
ISBN83-7418-114-1
Format528s. 160×240mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena49,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Zbudzone Furie

Esensja.pl
Esensja.pl
Richard Morgan
« 1 10 11 12

Richard Morgan

Zbudzone Furie

Cały ten przetarg i tak był spieprzony. – Todor wydmuchał dym nad relingiem. – Nikogo na nas nie stać, nikt nam nie ufa. Nie widzę sensu, a ty?
Myślałem, że chodzi o redukcję kosztów pozaoperacyjnych, gdy siedzicie na tyłkach bez roboty.
Och, jasne. Czyli kiedy?
Naprawdę? Słyszałem, że w tej chwili jest spokojnie aż od Hun Home. Opowiesz mi jakieś bajeczki o tajnych operacjach?
Hej, koleś. – Podał mi fajkę. – Nie jesteś już w ekipie. Pamiętasz?
Pamiętałem.
Innenin!
Wybucha na skraju pamięci jak eksplodująca w oddali inteligentna bomba, ale nie dość daleko, by nie stanowić zagrożenia. Czerwone błyski laserowego ognia i ludzie ginący z wrzaskiem, gdy wirus Rawling wyjada im mózgi.
Zadrżałem i pociągnąłem z fajki. Todor podchwycił nastrój wyszkolonymi zmysłami Emisariusza i zmienił temat.
A więc co to za numer? Obiło mi się o uszy, że kręcisz się ostatnio z Radulem Segesvarem. Nostalgia za domem i tania zorganizowana przestępczość…
Tak. – Spojrzałem na niego posępnie. – Gdzie to słyszałeś?
Wzruszył ramionami.
Od kogoś. Wiesz, jak to jest. Więc czemu znowu jedziesz na północ?
Wibronóż ponownie przebił się do mięśni i skóry. Wyłączyłem go i zacząłem wyważać z karku Yukio Hirayasu odcięty kawałek kręgosłupa.
Szlachcic yakuzy, martwy i bez stosu. Dzięki uprzejmości Takeshiego Kovacsa, bo tak właśnie zostanie to odebrane, niezależnie od moich intencji. Tanaseda zapragnie krwi. Hirayasu senior pewnie też. Możliwe, że uważał swojego syna za bezużytecznego śmiecia, którym ewidentnie był, ale jakoś w to wątpiłem. Zresztą, nawet gdyby, wszystkie zasady yakuzy Świata Harlana, z którą związał swoje życie, zmusiłyby go do odpowiedniej reakcji. Zorganizowana przestępczość ma swoje prawa. Mafia hajduków Radula Segesvara w Newpest czy yaki, północ czy południe, wszyscy są tacy sami. Pieprzone więzy krwi.
Wojna z yakuzą.
Czemu znów jedziesz na północ?
Spojrzałem na wycięty kawałek kręgosłupa i krew na dłoniach. Nie o tym myślałem, wsiadając trzy dni temu do poduszkowca na Tekitomurę.
– Micky? – Przez chwilę nic to dla mnie nie znaczyło. – Hej, Mick, dobrze się czujesz?
Spojrzałem w górę. Sylvie przyglądała mi się z troską. Kiwnąłem głową.
– Tak. Nic mi nie jest.
– No dobrze, a nie mógłbyś się trochę pospieszyć? Zaraz wróci Orr i będzie chciał zacząć.
– Jasne. – Ruszyłem do drugiego trupa. Wibronóż znowu ożył. – Ale ciekaw jestem, co planujecie zrobić z Jadwigą.
– Zobaczysz.
– Imprezowa sztuczka, co?
Nie odpowiedziała, po prostu podeszła do okna i zapatrzyła się w światło i zgiełk nowego dnia. I nagle, gdy zacząłem drugie cięcie w kręgosłupie, odwróciła się w stronę pokoju.
– Może pojedziesz z nami, Micky?
Nóż ześliznął się z kręgu i zatopił w ciało po rękojeść.
– Co?
– Jedź z nami.
– Do Dravy?
– Och, chcesz mi powiedzieć, że tu w Tekitomurze masz większe szanse na ucieczkę przez yakami?
Uwolniłem ostrze i dokończyłem cięcie.
– Potrzebuję nowego ciała, Sylvie. To nie nadaje się do kontaktów z wimami.
– A co by było, gdybym ci je dała?
– Sylvie… – Stęknąłem z wysiłku, wyciągając wyciętą kość. – Gdzie, do cholery, zorganizujesz mi ciało na Nowym Hokkaido? W tej chwili ledwie w ogóle można tam wyżyć. Gdzie znajdziesz odpowiednie urządzenia?
Zawahała się. Oderwałem się od swojego zajęcia. Intuicja Emisariusza zaczęła podsuwać mi podejrzenie, że chodzi w tym o coś więcej.
– Kiedy ostatnio byliśmy w terenie – powiedziała powoli – trafiliśmy wśród wzgórz na wschód od Sopron na rządowy bunkier dowodzenia. Zamki były zbyt zaawansowane, by złamać je w dostępnym czasie, a to teren wimów, ale weszłam dość głęboko, by wyciągnąć spis zawartości. Jest tam pełna placówka medyczna, z kompletną jednostką do upowłokowiania i kriogenicznymi bankami klonów. Około dwóch tuzinów powłok, i to bojowych, sądząc po sygnaturach.
– Cóż, to miałoby sens. Tam zabieracie Jadwigę?
Kiwnęła głową.
Spojrzałem w zadumie na trzymany w dłoni kawałek kręgosłupa i poszarpaną ranę, z której go wydobyłem. Pomyślałem, co zrobi ze mną yakuza, jeśli jej łapsy znajdą mnie w tej powłoce.
– Na jak długo tam jedziecie?
Wzruszyła ramionami.
– Ile będzie trzeba. Mamy zapasy na trzy miesiące, ale ostatnim razem zaliczyliśmy limity w połowę tego czasu. Gdybyś chciał, mógłbyś wrócić wcześniej. Transportowce wypływają z Dravy na okrągło.
– A jesteś pewna, że sprzęt w bunkrze nadal działa?
Uśmiechnęła się i potrząsnęła głową.
– Co?
– To Nowe Hokkaido, Micky. Tam wszystko działa. Na tym polega problem z tym cholernym miejscem.
koniec
« 1 10 11 12
23 października 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Każde martwe marzenie
Robert M. Wegner

3 XI 2017

Prezentujemy fragment powieści Roberta M. Wegenra „Każde martwe marzenie”. Książka będąca piątym tomem cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” ukaże się nakładem wydawnictwa Powergraph w pierwszej połowie 2018 roku.

więcej »

Niepełnia
Anna Kańtoch

1 X 2017

Zamieszczamy fragment powieści Anny Kańtoch „Niepełnia”. Objęta patronatem Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Różaniec – fragment 2
Rafał Kosik

10 IX 2017

Zapraszamy do lektury drugiego fragmentu powieści Rafała Kosika „Różaniec”. Objęta patronaterm Esensji książka ukazała się nakładem wydawnictwa Powergraph.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Takeshi na mokro
— Eryk Remiezowicz

Tegoż twórcy

Przeczytaj to jeszcze raz: Duchy w powłokach
— Beatrycze Nowicka

Krótko o książkach: Modyfikowany węgiel
— Miłosz Cybowski

Berserker yaoi
— Michał Kubalski

Bez siły charakteru
— Eryk Remiezowicz

Coraz wyżej
— Eryk Remiezowicz

Kryminał czarny jak węgiel
— Eryk Remiezowicz, Janusz A. Urbanowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.