30 listopada przypadła 130 rocznica pierwszej rewii wystawionej w paryskiej Folies Bergère. Z tej okazji w dzisiejszej Piątce goszczą tancerze.
30 listopada przypadła 130 rocznica pierwszej rewii wystawionej w paryskiej Folies Bergère. Z tej okazji w dzisiejszej Piątce goszczą tancerze.
W sponsorowanym przez cyfrę pięć copiątkowym cyklu „Piątka na piątek” przedstawiamy pięć dzieł (pop)kultury nawiązujących tematycznie do wydarzeń, rocznic i temu podobnych przypadających w danym tygodniu.
Zastrzegamy sobie prawo do dowolnie luźnych skojarzeń zarówno tematów przewodnich z okazją jak i wybranych utworów z tematem.
Bohaterka „Gwiezdnego tańca” ma jedną pasję: taniec. Gdy okazuje się że warunki fizyczne nie pozwalają jej na karierę w wymarzonej profesji szuka rozwiązania na stacji kosmicznej, gdzie dzięki brakowi ciążenia jej budowa nie ma już takiego znaczenia, a na dodatek w nieważkim tańcu – który właśnie tworzy – nie ma konkurencji. Nie wiadomo jednak jak potoczyłyby się jej losy, gdyby pewniego dnia nie pojawil się Obcy, z którymi porozumieć można się jedynie poprzez taniec.
Komiks:
Superman: Super-Disco Fever
Jesli do tej pory nie istniała wersja
Reguły 34 mówiąca że Superman przez 78 lat, które minęły od wydania pierwszego zeszytu jego przygód robił już
wszystko, to stanowczo powinna. Wiedzieliście na przykład że zdarzyło mu się rozbroić bombę… tańcem? Ale czegóż się nie robi by ratować życie niewinnych ludzi wypełniających dyskotekę. Niestety dystkoteka najwyraźniej nie była wyposażona w budkę telefoniczną, a w toalecie Superman nie będzie się przebierał. Został mu więc tylko taniec.
Układ taneczny widoczny powyżej nie jest może przesadnie dynamiczny i porywający, ale bardzo dobrze pokazuje że czasem nóżka chodzi sama. Szczególnie jak od pewnego czasu ćwiczy się taniec do muzyki, która znienacka rozbrzmiewa w Urzędzie Pracy (czy jak się tam odpowiednia instytucja w UK nazywa).
Szukając teledysku z tańcem w roli głównej od początku zerkaliśmy na Kate Bush, u której choreografia zazwyczaj gra ważną rolę. I tak trafiliśmy na „The Red Shoes” – piosenkę, która nie tylko ma taniec na wizji ale o tańcu opowiada – ale nic dziwnego, skoro na początku łańcucha inspiracji jest baśń Andersena o czerwonych trzewikach.
Jak taniec to Degas, ale nieco przewrotnie wybraliśmy obraz, na którym baletnice akurat nie tańczą tylko przygotowywują się do swojego występu. No chyba że tak wyglądają swobodne pozy odpoczywających tancerek…
