Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tony Stark jako syrenka w ciąży

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3 »

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tony Stark jako syrenka w ciąży

O wilkach jeszcze będzie.<br/>Rys. Achika
O wilkach jeszcze będzie.
Rys. Achika
Na przykład takie „Resistance”. Tony Stark i Steve Rogers zostają uwięzieni w kosmicznym obozie pracy. Wiarygodnie i wzruszająco jest tam przedstawiona zarówno zmiana ich nastawienia wobec siebie – od ledwo się dogadujących kolegów (jak wiemy z filmów, nie układało im się gładko) do najlepszych przyjaciół – jak i radzenie sobie z rozpaczą, codzienna walka o przetrwanie w straszliwych warunkach, oraz, oczywiście, mniej i bardziej udane próby ucieczki. Mamy po prostu całkiem niezłą powieść przygodową, z kompletnie zbędnymi scenami seksu. Na szczęście odpowiednie fragmenty można zwyczajnie pomijać w trakcie lektury.
Albo „Shadow of Grief, Ghost of Hope” – bardzo ciekawy pomysł: w końcówce „Zimowego żołnierza” Bucky uzmysławia sobie, że jeżeli zależy mu na pokonaniu Hydry, to lepiej sprzymierzyć się z Tonym Starkiem niż zostać uciekinierem wraz ze Stevem. Autorka bardzo wiarygodnie przedstawia nieufność Tony’ego i potrzaskaną psychikę Bucky’ego, który cierpi na zaburzenia dysocjacyjne i wciąż osuwa się w zachowania przypominające bardziej robota niż człowieka. Potem następują ich ataki na bazy Hydry, komplikacje prawne w związku z Porozumieniami Sokowiańskimi, komplikacje interpersonalne… a wszystko to przeplatane ni z gruszki ni z pietruszki całowaniem i przytulaniem, niewynikającym z niczego. Zakończyłam lekturę zanim przeszli do czegoś więcej.
Jeszcze bardziej jaskrawy przykład to „Chaos War”, bazujące na pierwszym filmie z cyklu przygód Thora. Asgard zostaje zaatakowany przez wyjątkowo agresywną kosmiczną rasę. Odyn, zapadając w sen, wyznacza na regenta Lokiego. Ten zaś wydaje absurdalne rozkazy: każe gromadzić wojowników w wioskach poza strefą zagrożenia, rozkładać przy drodze płótno oraz suszone magiczne jabłka, jednak finalnie prowadzi to do zwycięstwa, ponieważ pozorne szaleństwo okazało się zawierać w sobie metodę. W epickim punkcie kulminacyjnym mamy jeszcze gotowość Lokiego do poświęcenia życia za Asgard. Naprawdę świetnie pomyślana i poprowadzona fabuła, do której autorka z sobie tylko znanych przyczyn wepchnęła w finale gwałtowny i namiętny romans braci spowodowany jakimś przypadkowym zaklęciem. Może uznała, że w ten sposób przyciągnie więcej czytelniczek.
Ale Stony i Thorki (tak, najpopularniejsze sparowania doczekały się już własnych nazw1)) to jeszcze najmniej zaskakujące pomysły. Wiele autorek upiera się przy romansach postaci, które w oryginalnym utworze są wrogami – na przykład Kylo Rena z generałem Huxem: Kylux, co brzmi jak nazwa jakiegoś środka do szorowania zlewu. W niektórych tekstach pokazana jest stopniowa zmiana ich nastawiania, wywołana jakimiś zdarzeniami, a w innych są kochankami „bo tak, i już”. Realistyczne przedstawienie związku od strony emocjonalnej zależy od dojrzałości samej autorki, a ponieważ co młodsze nastolatki można zwykle już od pierwszych akapitów rozpoznać po stylu i ortografii, z odsianiem plew nie ma większego problemu.
Autorki w wieku licealnym często przesadnie skupiają się na wyglądzie i ubiorach postaci (soczysty cytat będzie pod koniec rozdziału, zapnijcie pasy), natomiast te doroślejsze często wykorzystują slash do eksplorowania takich uczuć, jak tęsknota, samotność, bezpieczeństwo, zaufanie.
Dlaczego sypialnia Johna jest cieplejsza? Nie jest mniejsza od mojej, grzejnik ma w tym samym miejscu. Nielogiczne. Spędziłem w niej kilka nocy, kiedy John wyjeżdżał do siostry – zawsze było tu cieplej. Raz spałem na tym wąskim łóżku, a John trzymał mnie za rękę. Chciałbym kiedyś to powtórzyć. Mam ochotę wsunąć się pod kołdrę pana doktora, trącić go i powiedzieć: „Posuń się”. Przekręciłby się na bok, zamruczał coś przez sen, a ja bym się przycisnął do jego pleców i byłoby mi nareszcie ciepło, a Moriarty nie odważyłby się nawiedzać mnie zza grobu. (Toroj „Możesz mnie dotykać”)
Johna ogarnęła histeryczna wesołość, a zarazem odnosił wrażenie rozlewającego się w piersiach coraz większego ciepła. Słodki Jezu, analogia z psem była jak najbardziej prawidłowa. Sherlock czuł się samotny! Tęsknił za Johnem! Ktoś za nim tęsknił! Komuś nareszcie nie było obojętne, czy żyje, czy umarł. Ktoś go potrzebował. KTOŚ GO CHCIAŁ! Tak naprawdę, na serio. Nie jako żołnierza, lekarza czy podawacza telefonu. „Wracaj. Wracaj, Wracaj, Wracaj.” Cztery razy, w czterech esemesach. Oczywiście, że cała ta sprawa była zakręcona jak ruski termos, ale to jest Sherlock. Po prostu Sherlock. On tak ma. Co za dzień… Co za dzień… Niech Bóg błogosławi tę cholerną Harry, że go wyciągnęła z Londynu. Warto się było tak umęczyć, by odkryć, że Sherlock nie jest robotem z Saturna. Sherlock chce Johna przy sobie. Jako bliską osobę, jako przyjaciela. Nie jako sprzątacza i kelnera. To znaczy też, ale nie tylko. (Toroj „Po prostu Sherlock”)
Jednak bywa, że nawet dorosłe kobiety mylą miłość z syndromem sztokholmskim, co prowadzi do scen niby romantycznych, a tak naprawdę raczej przygnębiających. W sumie trudno się dziwić, skoro na listach bestsellerów widnieją takie utwory, jak cykl o Greyu albo polskie „365 dni”. Zatem i w fanfikach wymuszony związek zwykle kończy się namiętnym romansem – nawet, jeśli zaczął się od, praktycznie rzecz biorąc, gwałtu. Oczywiście wszyscy znamy komentarze seksuologów do tego typu fantazji jako zdjęciu z fantazjującej odium kobiety, która pragnie seksu, ale chyba żaden seksuolog nie zetknął się z przypadkiem, kiedy jeszcze do tego kobieta wciela się w mężczyznę…
A pomysłowość autorek pod względem wpychania postaci do łóżka jest naprawdę duża. Jeżeli w danym świecie istnieje magia, to pętają bohatera zaklęciem, które zmusza go do oddawania się komuś przynajmniej raz dziennie, bo inaczej nie może mówić ani jeść. W uniwersum niby-średniowiecznym można wykorzystać motyw ratowania Zbyszka przez Danuśkę: komuś grozi egzekucja, więc go poślubiamy – niezależnie od tego, jakiej jest płci i czy w ogóle tego chce. W alternatywnym świecie Steve Rogers jest prawną własnością armii, lub S.H.I.E.L.D., lub tego, kto go wyciągnął spod lodu, i jedynym sposobem wydostania go z tej sytuacji jest ślub z Tonym. W jeszcze bardziej alternatywnym świecie król Stark dostaje niewolnika Steve’a jako łup wojenny lub prezent od zaprzyjaźnionego władcy. Minister Magii wydaje zarządzenie, że każdy czarodziej-sierota w wieku poniżej 18 lat musi poślubić kogoś dorosłego płci dowolnej i szesnastoletni Harry ląduje w aranżowanym małżeństwie ze Snapem. A ponieważ ten ostatni tekst pisała nastolatka…
Kiedy spojrzał na łóżko nie mógł wyjść z podziwu dla zręczności skrzatów. Jego strój ślubny może nie był idealnie męski, ale na pewno był piękny, a skrzaty zgodnie stwierdziły, że będzie w nim wyglądał fantastycznie. Białe spodnie ozdobione na końcach nogawek srebrzysto-zielonymi listkami zwijającymi się w malownicze spirale, do tego gorset wyszywany w podobny motyw. Harry nie był przekonany do niego, gdy skrzatki zaczęły go wiązać mu na plecach. Momentami myślał, że straci oddech, ale potem materiał miękko ułożył się na jego ciele. Do tego buty z miękkiej białej skórki na lekkim obcasie i białe rękawiczki do łokci bez palców. (Stiriel „Harry Potter i król węży”).
A-a-ale… dlaczego???
Przy pierwszym zetknięciu ze zjawiskiem częstą reakcją czytelnika jest zdumienie, jak można przedstawić homoseksualny związek bohatera, który w filmie/książce ma dziewczynę. Cóż, po pierwsze – jak mawiają niektórzy fani – kanon to zaledwie sugestia. Po drugie, bohater może być biseksualny, tylko o tym nie wiedzieć, dopóki nie spotka Tego Jedynego. Steve Rogers kocha się w Peggy Carter, ale przecież wiadomo, że skrycie szaleje za Buckym, Tony Stark chętnie wskoczy do łóżka z każdym, a Loki może nawet urodzić dziecko, bo przecież w mitologii nordyckiej nie takie rzeczy wyczyniał, no i nie wiadomo, czy lodowi giganci nie są przypadkiem obojnakami (tag „intersex Loki” ma 936 wyników na Ao3). Druga po Kyluxie najpopularniejsza męska para starwarsowa to Stormpilot, czyli Poe Dameron z Finnem: podarowanie starej kurtki i krótki uścisk na powitanie to wszystko, czego potrzebowały fanki, aby wyobrazić sobie ognisty romans. Można by pomyśleć, że padnięcie komuś w objęcia z radości, że się cudem uszło z życiem, jest czymś zwyczajnym – w końcu futboliści rzucają się sobie na szyje ze znacznie mniej poważnych powodów – ale najwidoczniej nie dla sporego grona osób płci żeńskiej.
Na pytanie, dlaczego z takim upodobaniem tworzą tego typu historie, autorki często nie mają innej odpowiedzi niż „bo to się fajnie pisze”. Zapewne jedną z przyczyn jest niedobór postaci żeńskich w wielu produkcjach, choć to pomału przestaje być aktualne. Nie każda autorka chce wprowadzać do fabuły bohaterkę wymyśloną przez siebie, pewnie z obawy, że zostanie posądzona o zbytnie się z nią utożsamianie (zjawisko Mary Sue to temat na osobny felieton). Zresztą jako czytelniczka przyznam, że też nie jestem specjalnie zainteresowana tekstami, w których występuje jakiś „Original Character”.
« 1 2 3 »

Komentarze

« 1 2
30 III 2022   16:04:30

@Achika: Jako trytona, patrz „Trochę poświęcenia”.

30 III 2022   19:47:46

O, wyleciało mi z głowy to słowo.

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.