Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Drew Magary
‹Nieśmiertelność zabije nas wszystkich›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNieśmiertelność zabije nas wszystkich
Tytuł oryginalnyPostmortal
Data wydania21 lutego 2012
Autor
PrzekładGrzegorz Komerski
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7839-053-4
Format464s. 125×195mm
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Perpetuum aż za bardzo mobile
[Drew Magary „Nieśmiertelność zabije nas wszystkich” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tytuł debiutanckiej powieści Drew Magary′ego jest nieco mylący. "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" nie zabija ani nawet nie powala czytelnika. Dostarcza za to całkiem niezłej rozrywki.

Daniel Markiewicz

Perpetuum aż za bardzo mobile
[Drew Magary „Nieśmiertelność zabije nas wszystkich” - recenzja]

Tytuł debiutanckiej powieści Drew Magary′ego jest nieco mylący. "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" nie zabija ani nawet nie powala czytelnika. Dostarcza za to całkiem niezłej rozrywki.

Drew Magary
‹Nieśmiertelność zabije nas wszystkich›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNieśmiertelność zabije nas wszystkich
Tytuł oryginalnyPostmortal
Data wydania21 lutego 2012
Autor
PrzekładGrzegorz Komerski
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7839-053-4
Format464s. 125×195mm
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Akcja książki rozgrywa się w naszym stuleciu i trzeba powiedzieć, że zaczyna od mocnego uderzenia – ludzkość poznaje sposób na nieśmiertelność. A raczej: lekarstwo na starzenie. Nieśmiertelność jest tu bowiem pojmowana w o tyle ciekawy sposób, że rozumie się przez nią całkowite zahamowanie procesów dojrzewania. Sposób ten spodobałby się zapewne Jackowi Dukajowi – przyjmujący zastrzyk delikwent dokładnie w tym samym momencie „zamarza” i od tej pory biologicznie już zawsze ma tyle lat, co w dniu przyjęcia zmodyfikowanego genu.
Magary przyjmuje formułę „odnalezionego dziennika”, oddając głos bohaterowi imieniem John. Jego mocno ograniczony punkt widzenia zostaje co jakiś czas poszerzony o artykuły prasowe, materiały blogerów i prywatną korespondencję. John, a wraz z nim czytelnik, eksploruje kolejne aspekty „nieśmiertelności” – problem rosnącej populacji i malejących zasobów, ale też rzeczy codziennych, bo co na przykład zrobić z przysięgą małżeńską „i nie opuszczę cię aż do śmierci” w sytuacji, gdy ta śmierć może nastąpić nawet za kilkaset lat? Albo jak pogodzić „dorosłość” własnego mózgu z zewnętrznością, która zatrzymała się na, powiedzmy, dwudziestu paru latach, zaś żyjemy już lat osiemdziesiąt? Pytania, jakie się tu pojawiają, są bardzo interesujące. Magary na jedne odpowiada dość wyczerpująco (ciekawa koncepcja „małżeństw cyklicznych”, zawieranych na pewien tylko okres czasu), po innych tylko się prześlizguje – jak po wspomnianym problemie nieprzystawalności wieku psychicznego do biologicznego. A szkoda, bo to świetny temat do głębszej analizy i przy obranej koncepcji „nieśmiertelności” mógł być dużym atutem książki.
Oddanie głosu jednostce byłoby całkiem udanym zabiegiem, gdyby nie fakt, że kuleje coś, na czym pisarz powinien się w takim przypadku skupić mocniej – psychologia postaci. Relacja głównego bohatera nie do końca przekonuje i chyba wiem, dlaczego. Magary jest debiutantem powieściowym, ale już nie pisarskim w ogóle. W „Nieśmiertelność…” ujawniają się jego nawyki związane z pracą (jest dziennikarzem i blogerem sportowym). Książkę czyta się wprawdzie bardzo sprawnie, ale nieustannie miałem wrażenie, że śledzę raczej cykl rozrośniętych artykułów prasowych niż rasową powieść. Magary operuje zdaniami prostymi, nastawionymi na maksymalne przekazanie treści w sposób ułatwiający ich przyswajanie, nie tworząc jednocześnie żadnego autorskiego stylu. W efekcie powstał tekst, który byłby w stanie napisać właściwie każdy, kto może pochwalić się sprawnym piórem i średnim doświadczeniem dziennikarskim.
Wszystko, o czym napisałem wyżej sprawia, że „Nieśmiertelność…” należy zaliczyć do tytułów solidnych. Zarysowana w niej dystopijna wizja jest interesująca, ale rozwinięta w sposób niewystarczający. Styl ułatwia lekturę (jest tu bodaj największym walorem), sam w sobie nie stanowi jednak wartości dodanej. Również nieodzownym w tego typu powieściach rozważaniom filozoficznym bliżej do banału niż odkrywczości. Oby nominacja do nagrody imienia Philipa K. Dicka była dla autora motywacją do dalszej pracy nad warsztatem, bo debiut – mimo wymienionych wad – można z pewną dozą ostrożności pochwalić.
koniec
19 marca 2012

Komentarze

20 III 2012   17:20:02

Mimo najszczerszych chęci, nie potrafię zrozumieć, co autor recenzji pragnął przekazać nam za pomocą jej tytułu. Nieustanny aż za bardzo ruch, nieustanny aż za bardzo ruch... W ramach dnia pomocy ludziom małego rozumu - niechaj mnie ktoś oświeci, proszę.

20 III 2012   17:32:08

Nawiązanie do głównego tematu książki - lekarstwa na śmiertelność, które uczyniło z ludzi takie perpetuua właśnie. Wieczne, ale rodzące swoją wiecznością problemy problemy (dlatego: za bardzo).
Proszę.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.