Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Colette Lovinger-Richard
‹Krwawe zbrodnie›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrwawe zbrodnie
Tytuł oryginalnyCrimes de sang à Marat-sur-Oise
Data wydania6 kwietnia 2006
Autor
PrzekładBeata Geppert
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7469-246-4
Format224s. 130×190mm
Cena29,90
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Gdy zabraknie talentu…
[Colette Lovinger-Richard „Krwawe zbrodnie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Krwawe zbrodnie” zostały uznane za najlepszą książkę opowiadającą o Pikardii, a mieszkańcy miasteczka, w którym pani Colette Lovinger-Richard umieściła akcję serii swoich powieści, podobno bardzo sobie ową autorkę cenią. Cóż, jako element promocji rodzimej kultury i historii „Krwawe zbrodnie” być może się sprawdzają. Jako kryminał – a nawet zwyczajnie jako interesująca książka – już nie.

Anna Kańtoch

Gdy zabraknie talentu…
[Colette Lovinger-Richard „Krwawe zbrodnie” - recenzja]

„Krwawe zbrodnie” zostały uznane za najlepszą książkę opowiadającą o Pikardii, a mieszkańcy miasteczka, w którym pani Colette Lovinger-Richard umieściła akcję serii swoich powieści, podobno bardzo sobie ową autorkę cenią. Cóż, jako element promocji rodzimej kultury i historii „Krwawe zbrodnie” być może się sprawdzają. Jako kryminał – a nawet zwyczajnie jako interesująca książka – już nie.

Colette Lovinger-Richard
‹Krwawe zbrodnie›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrwawe zbrodnie
Tytuł oryginalnyCrimes de sang à Marat-sur-Oise
Data wydania6 kwietnia 2006
Autor
PrzekładBeata Geppert
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7469-246-4
Format224s. 130×190mm
Cena29,90
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Colette Lovinger-Richard miała ciekawy pomysł (kryminał rozgrywający się na prowincji, w czasie szalejącego rewolucyjnego terroru), dysponowała też potrzebną wiedzą – na tyle, na ile jestem w stanie to ocenić, historyczne tło Wielkiej Rewolucji Francuskiej oraz obyczajowość epoki oddane zostały bez zarzutu. Niestety, „Krwawe zbrodnie” są dowodem, że pomysł oraz wiedza nie uratują powieści, gdy zabraknie talentu.
Zadaniem autora jest nie tyle opisać dane wydarzenia, co skłonić czytelnika by w nie uwierzył. Nie wystarczy napisać „bohater był samotny”, trzeba jeszcze sprawić, by odbiorca to poczuł. A „Krwawe zbrodnie” nie potrafią przekroczyć granicy pomiędzy martwym słowem a żywą opowieścią. Ta dwustudwudziestostronicowa książeczka w wielu miejscach przypomina drętwe streszczenie – dramatyczne punkty zwrotne, kwitowane jednym czy dwoma zdaniami, są kompletnie niewygrane, bohaterowie nie ciekawią, bo informacje o ich charakterach dostajemy podane jak na tacy, a ponadto autorka nawet nie stara się budować nastroju (o rewolucyjnym terrorze sporo się mówi, ale atmosfery zagrożenia ani śladu). W tych zaś momentach, gdy Colette Lovinger-Richard próbuje snuć prawdziwą, emocjonującą opowieść, „Krwawe zbrodnie” popadają w naiwną egzaltację, rodem z harlequina, albo staroświeckiej powieści dla panienek.
Kuleje też konstrukcja całości. Pierwszych pięćdziesiąt stron (z dwustu dwudziestu, przypominam!) to rozciągnięty prolog, w którym autorka w osobnych fragmentach przedstawia wszystkie dramatis personae. Robi to zawsze w ten sam sposób: akapit o charakterze danej postaci, trochę o jej przeszłości plus fragment dotyczący teraźniejszości (jaką pozycję bohater zajmuje w miasteczku, jakie myśli zaprzątają jego głowę w okresie tuż przed pierwszym morderstwem itp.) Jest to monotonne, nudne, a przede wszystkim niepotrzebne, zwłaszcza że część tych osób to postaci drugo- a nawet trzecioplanowe.
Powieść uratować mogłaby zgrabnie skonstruowana intryga, ale nawet tego w niej nie ma. Zastanawiam się, czy tę książkę w ogóle można nazwać kryminałem. Owszem, są tu trzy krwawe zbrodnie i jest małżeńska para, która próbuje je wyjaśnić, ale zabrakło procesu dedukcji, który wiódłby do rozwiązania. Domysły państwa Lajoy są mętne i do niczego nie prowadzą, a morderstwa wyjaśniają się właściwie bez ich udziału, i to w najbardziej prymitywny sposób – w momencie, gdy czarny charakter więzi dwie ofiary w podziemiach i osobiście zdradza im tajemnice swoich zbrodniczych knowań. W zachowaniu zabójcy brakuje też sensu (chyba że uznamy go za szaleńca, który sam nie bardzo wie, co robi), a w intrydze są takie dziury logiczne, że przeszedłby przez nie słoń z palankinem na grzbiecie. Na koniec zaś, cytuję: „Wszyscy padali sobie w objęcia, zachwyceni tak szczęśliwym zakończeniem sprawy”, jeden z bohaterów okazuje się nieślubnym synem hrabiny, wychowanym w wielkiej tajemnicy przez wierną służkę, inny uważa się za nieślubnego syna hrabiego, choć tak naprawdę nim nie jest, odrażający „człowiek z ludu” zdejmuje łachmany i odczepia fałszywą brodę, po czym ujawnia się jako szlachetny młodzieniec, a główna bohaterka znajduje prawdziwą miłość. Może pani Colette Lovinger-Richard powinna przerzucić się na pisanie scenariuszy do telenowel?
koniec
23 maja 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jarmarczna nuda
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.