Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Joy Fielding
‹Brakujący element›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrakujący element
Tytuł oryginalnyMissing Pieces
Data wydaniapaździernik 2004
Autor
PrzekładBarbara Korzon
Wydawca Książnica
ISBN83-7132-748-X
Format428s. 110×175mm
Cena14,80
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Gdyby nie ta nuda…
[Joy Fielding „Brakujący element” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rzadko zdarza się, by tytuł książki tak bardzo pasował do jej treści. Joy Fielding się ta sztuka udała – „Brakujący element” brzmi trochę jak samokrytyka powieści, której wyraźnie czegoś brakuje.

Daniel Markiewicz

Gdyby nie ta nuda…
[Joy Fielding „Brakujący element” - recenzja]

Rzadko zdarza się, by tytuł książki tak bardzo pasował do jej treści. Joy Fielding się ta sztuka udała – „Brakujący element” brzmi trochę jak samokrytyka powieści, której wyraźnie czegoś brakuje.

Joy Fielding
‹Brakujący element›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBrakujący element
Tytuł oryginalnyMissing Pieces
Data wydaniapaździernik 2004
Autor
PrzekładBarbara Korzon
Wydawca Książnica
ISBN83-7132-748-X
Format428s. 110×175mm
Cena14,80
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Hitchcock byłby dumny: zaczyna się od trzęsienia ziemi. Główna bohaterka, Kate Sinclair, jest doświadczoną psycholożką, wiodącą zwyczajne życie z mężem i dwiema dorastającymi córkami. Nie, to jeszcze nie zapowiedziane trzęsienie. Ciekawie robi się, gdy siostra pani psycholog oznajmia, iż zamierza poślubić mężczyznę sądzonego właśnie za zabójstwo trzynastu kobiet.
I tu, niestety, Hitchcock przestaje być dumny: Fielding miast podkręcić tempo akcji, a przynajmniej pozostawić je na porządnym biegu, niemiłosiernie wprost zwalnia, sprawiając, że od książki zaczyna wiać nudą tak wielką, iż otworzenie podczas lektury okna niechybnie zakończyłoby się przeciągiem (ze względu na zimową aurę nie udało mi się tego sprawdzić doświadczalnie). Co dokładnie się dzieje? Otóż powieść wkracza na tory obyczajowo-psychologiczne, pozostawiając u czytelnika uczucie ogromnego niedosytu. Mamy seryjnego zabójcę i gwałciciela, pozostawionego po pierwszych rozdziałach samemu sobie. Fakt, pani Sinclair spotyka się z nim podczas widzenia. Raz. Tyle samo listów dostaje od skazanego. Fascynujące, nieprawdaż? Ponad czterysta stron i totalne niewykorzystanie bodaj najciekawszego wątku w całej książce.
Przyjrzyjmy się zatem warstwie obyczajowej. Autorka sięgnęła tu po kilka oklepanych wzorców; mamy więc klasyczny trójkąt: dobrotliwy mąż – miłość z lat szkolnych (oczywiście nadal nieziemsko przystojna) – wahająca się przykładna żona i matka. Do tego dochodzi tradycyjny konflikt sióstr, tutaj w dwóch wersjach. Córki bohaterki to, jakżeby inaczej, przeciwieństwa. Cicha i pilna Michelle zestawiona z rozkapryszoną i niesforną Sarą. Antagonizm numer dwa – zrównoważona Kate oraz rozkrzyczana Jo Lynn, trzykrotnie rozwiedziona. Na dokładkę dostajemy zniedołężniałą seniorkę rodu, budzącą w swoich potomkach skrajne uczucia (nieodzowna była tu, rzecz jasna, głęboko skrywana tajemnica rodzinna). Podczas lektury nieustannie doznawałem uczucia potężnego déjà vu, jak gdybym czytał kompilację paru średniej klasy nowelek.
Szczęśliwie „Brakujący element” ma też swoje plusy – został napisany niezwykle sprawnie, trudno coś zarzucić warstwie językowej. Chociaż sam styl nie niesie z sobą większej przyjemności z czytania, to jednak zdecydowanie ułatwia przyswajanie kolejnych wydarzeń, przy których i tak wyrobiłem już miesięczną normę ziewania. Nie mogę też pominąć końcowych fragmentów powieści, które wreszcie, zgodnie z okładkową obietnicą, trzymały w napięciu. Szkoda tylko, że niczego podobnego nie da się powiedzieć o całości.
Zasadniczym błędem popełnionym przez Fielding było w tym wypadku usunięcie na dalszy plan wątku sadystycznego mordercy i skupienie się na banalnych do bólu motywach zdrady małżeńskiej i konfliktów rodzinnych. To, co zdaje się miało być tylko pretekstem do opisania psychologii związków międzyludzkich, okazało się zdecydowanie przebijać przez warstwę obyczajową, skazując czytelnika na żmudne wyczekiwanie: a może za chwilkę coś się jednak wydarzy? Przecież to niemożliwe, żeby książka była aż tak monotonna i naiwna…
To niestety możliwe, była.
koniec
4 stycznia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.