EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | De Integro |
Wykonawca / Kompozytor | SumaStyli |
Data wydania | 7 listopada 2009 |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 50:40 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Wejście | 1:50 |
2) De Integro | 4:48 |
3) Ulica Niepozałatwianych Spraw [ft. Mona] | 4:41 |
4) Roller Coaster | 4:00 |
5) Wyznawcy | 3:04 |
6) Wejdź W De Integro cz.1 | 0:48 |
7) Kiedy Przyjdzie Po Mnie | 4:15 |
8) Póki Masz Siłę | 3:16 |
9) Oni [ft. Błajo] | 5:06 |
10) Skazani Na Samotność | 3:33 |
11) Wejdź W De Integro cz.2 | 0:49 |
12) Walka Trwa [ft. K2] | 5:20 |
13) Świat Nie Dla Nas | 3:43 |
14) Ostatnia Prosta | 3:59 |
15) Wyjście | 1:28 |
Powiew świeżości w polskim hip-hopie |
EKSTRAKT: | 90% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | De Integro |
Wykonawca / Kompozytor | SumaStyli |
Data wydania | 7 listopada 2009 |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 50:40 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Wejście | 1:50 |
2) De Integro | 4:48 |
3) Ulica Niepozałatwianych Spraw [ft. Mona] | 4:41 |
4) Roller Coaster | 4:00 |
5) Wyznawcy | 3:04 |
6) Wejdź W De Integro cz.1 | 0:48 |
7) Kiedy Przyjdzie Po Mnie | 4:15 |
8) Póki Masz Siłę | 3:16 |
9) Oni [ft. Błajo] | 5:06 |
10) Skazani Na Samotność | 3:33 |
11) Wejdź W De Integro cz.2 | 0:49 |
12) Walka Trwa [ft. K2] | 5:20 |
13) Świat Nie Dla Nas | 3:43 |
14) Ostatnia Prosta | 3:59 |
15) Wyjście | 1:28 |
To jakiś PR? Skąd pomysł, że w 2009 ktoś nagle ŁAMIE STEREOTYP? I jak można jednym tchem wymieniać Gurala i Firmę?
Dokładnie trochę przesadził z tym świeżym powiewem, posłuchajcie Jana Robaka, albo Układu Scalone, to jest alternatywa dla współczesnego hip hopu
Dobry, ale Ty niedobry, kolegów z wydziału (wnioskując po ficzuringach - trójmiejskiej uczelni) nie dajesz chłopakowi podpromować;) "Młody, wrażliwy człowiek" chce "z rozrzewnieniem powspominać" i rozczula się gdy "artyści uzewnętrzniają swoje emocje, lęki i marzenia" do wtóru bitów utrzymanych w "orkiestrowej tonacji". Najwyraźniej pokolenie wychowane na Grocholi weszło w wiek raczenia świata swoją grafomanią. Na pohybel web 2.0.
Nie no, biorąc pod uwagę, że Guralowy "Totem Leśnych Ludzi" to dla mnie rapowa płyta roku, rzecz bezprecedensowa w skali nie tylko już Polski to śmiech na sali. Szkoda, że w ogóle się takie teksty, wskazujące na niewiedzę autora, pełne szkodliwych stereotypów publikuje. A biorąc pod uwagę fakt, że to właściwie wyjątek biorąc pod uwagę obecność hip-hopu na Esensji sprawa wygląda jak jakiś surrealistyczny dowcip. I tak go traktujmy. His hoovercraft is full of eels.
Cóż, spodziewałem się, że uderzając w owych raperów, narażę się na atak ze strony fanów ;)
Drogi Begbie, uwagę dotyczącą Grocholi pominę milczeniem, ale sprostuję jedną rzecz: w żadnym wypadku nie promuję kolegów z wydziału, niestety dość daleko mam do trójmiasta, a szkoda, bo wpadłoby się chętnie na jakiś koncert;) Piszesz, że "Totem" jest dla Ciebie płytą roku. Twoja wola, dla mnie nic szczególnego. Ogółem cała twórczość Gurala, odkąd rozpadło się Killaz Group, to ciąg coraz słabszych kawałków. Za przykład podam wersy chociażby z płyty El Polako: "rób hajs, rób hajs i nie pierd*l, niech nie będzie Ci kur*a wszystko jedno" albo powtarzane przez większość pewnego featuringu "Pali się, pali się, pali się sku*wysyny, pali się, pali się, ej" i tak dalej. Zaiste, wielki to przekaz. Hmm… czyżby różnica gustu?
Dla odmiany ja się zgadzam z autorem, że polski hip hop jest na niskim poziomie, jednak z drugiej strony pisząc taki wniosek ale nie napisanie ani słowa o wyjątkach takich jak O.S.T.R, Fisz, czy L.U.C (tych co są na scenie już od jakiegoś czasu) to uwłacza ambitnym młodym artystom. Jak spojrze na każdy kolejny projekt L.U.Ca to po prostu dech zapiera jak bardzo ambitny i nie powielający samego siebie ten artysta jest.
Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.
więcej »Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.
więcej »Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Bez przesady. O ile młodzi gimnazjaliści jarają się JP i podobnymi idiotyzmami, to nie zapominajmy o OSTR, Emade, LUC czy choćby AbraDabie. Żywy dowód na to, że hip hop nie musi być smętnym postękiwaniem ziomów spod trzepaka bełkocących jak czerstwo jest na dzielni i j*bać psiarnię. I dobrze, że pojawiają się wymienionych przeze mnie naśladowcy :)