Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Rogue Soul›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRogue Soul
WWW

Online: Złodziej z Bagdadu
[„Rogue Soul” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Bycie złodziejem to nie taka prosta sprawa, szczególnie jeśli ma się aspiracje do bycia najlepszym złodziejem w mieście. Kiedy pojawia się konkurencja, trzeba wykazać się nie lada zręcznością, by odzyskać utraconą pozycję. „Rogue Soul” zapewnia kilkanaście minut dobrej zabawy, ale nie potrafi na dłużej zatrzymać przy klawiaturze.

Miłosz Cybowski

Online: Złodziej z Bagdadu
[„Rogue Soul” - recenzja]

Bycie złodziejem to nie taka prosta sprawa, szczególnie jeśli ma się aspiracje do bycia najlepszym złodziejem w mieście. Kiedy pojawia się konkurencja, trzeba wykazać się nie lada zręcznością, by odzyskać utraconą pozycję. „Rogue Soul” zapewnia kilkanaście minut dobrej zabawy, ale nie potrafi na dłużej zatrzymać przy klawiaturze.

‹Rogue Soul›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRogue Soul
WWW
Biegnąc od prawej do lewej, unikając atakujących nas żołdaków (lub rzucając w tychże sztyletami) oraz niebezpiecznych dziur w ziemi, będziemy musieli nie tylko przebiec jak najdalej, ale też zebrać jak najwięcej złotych monet i innych trofeów (wśród nich zdobione kielichy, worki ze złotem i oliwne lampy do złudzenia przypominające te znane z bajki o Alladynie – ale dżinów niestety nigdzie nie uświadczymy). Sprawa jest prosta: im więcej kradniemy, tym bardziej jesteśmy poszukiwani i tym większa nagroda zostaje wyznaczona za naszą głowę. Celem zaś jest sięgnięcie pięciu tysięcy złotych monet. Rzecz tylko z pozoru wydaje się prosta. Choć opanowanie podstawowych manewrów nie przysparza nam trudności, to generowane losowo poziomy potrafią dać się nam we znaki. Do tego dochodzi bezustannie przesuwający się ekran zmuszający nas do odpowiednio szybkich reakcji, bo jeśli zostaniemy za bardzo w tyle, przegramy.
Inspiracji „Assassin Creedem” nie sposób nie dostrzec
Inspiracji „Assassin Creedem” nie sposób nie dostrzec
„Rogue Soul”, ku mojemu zaskoczeniu, nie wpisuje się najlepiej w trendy rządzące tego rodzaju grami (prezentowane chociażby przez „Burito Bison” czy „Knightmare Tower”). Nie doświadczymy tutaj możliwości rozwijania naszego bohatera (poza szansą na zmianę jego wyglądu); co więcej, gra nie zapisuje też naszych postępów, więc jeśli zechcemy wrócić po jakimś czasie do tego tytułu, będziemy musieli zaczynać od początku.1) W każdej rozgrywce mamy trzy „życia” i w tych trzech podejściach musimy postarać się za wszelką cenę zdobyć jak najwięcej złota i przebiec jak największy dystans. W rezultacie zwycięstwo lub porażka nie zależą od stopniowego ulepszania zdolności bohatera, a od naszego opanowania i zręczności. A że mimo losowych plansz wiele elementów się powtarza, po pewnym czasie i przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie dotrzeć do końca. O ile będziemy mieli wystarczająco dużo samozaparcia, bo gra, choć przyjemna, nie wciąga.
koniec
27 października 2012
1) Wiele innych gier oferuje albo automatyczny zapis na komputerze, albo przy użyciu konta na Armor Games; jako że ja kontem nie dysponuję, nie wiem, czy ta druga opcja działa w przypadku „Rogue Soul”.

Komentarze

28 X 2012   00:57:23

Na Kongregate istnieje możliwość zapisu postępów, ale tak samo jak w przypadku Armor Games trzeba mieć tam konto.

28 X 2012   09:57:34

Na Armor Games nie trzeba mieć konta. Stan gry zapisuje się w plikach cookies.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Testowanie szczepionki na wirusa?
— Wojciech Gołąbowski

Manewrowanie atomem
— Wojciech Gołąbowski

Puzzle jako pomoc dydaktyczna
— Wojciech Gołąbowski

Sprzątaczka zamiast Magazyniera?
— Wojciech Gołąbowski

Nie tylko dla szachistów
— Miłosz Cybowski

Z dna w górę arytmetycznej dżungli
— Wojciech Gołąbowski

Błękit
— Miłosz Cybowski

Ale jak to: zablokowane?
— Wojciech Gołąbowski

Owernia latem w szczegółach
— Wojciech Gołąbowski

W zgodzie ze schematami
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.