Powinniście te głosy odliczyć, bo to po prostu jest nie fair, skoro widzicie, że z jednego IP wysyłano WIELE głosów, to powinniście po prostu je unieważnić, a nie usunąć książkę, bo jest to nieuczciwe w stosunku do p.Kosika.
Zamiast obrażać fanów fnin którzy nic nie zrobili wipizcie moze ich imiona lub nicki.Bo ten opis troche mnie obraził.
Dzięki za powrót Popkuriozum ! Blog też rewelacja. Trzeba takiego tropienia, bo to co panowie krytycy wypisują, woła o pomstę do nieba
Popieram poprzedników. Ci osobnicy, którzy głosowali kilka razy przynieśli wstyd nie tylko panu Kosikowi, ale i całej reszcie. Prawda jest taka, że na stronie pana Kosika ostrzegliśmy jednego takiego użytkownika, ale co tam, on był przecież mądrzejszy. Ogromnie mi przykro, że nie zadaliście sobie trudu, aby unieważnić część głosów. Naprawdę, to też było nie fair z waszej strony.
Wybór jest ciężki. Co artykuł to \"lepszy\"...
Choć się jeszcze zastanawiam, to chyba Pan Wróblewski będzie moim faworytem.
Borealisie nie musisz dalej wymieniać, zadaj sobie natomiast pytanie ile płyt mieści się w liczbie 50?
Tomku - nie okłamuj młodzieży, nie tylko SBB i Skaldowie grali w Polsce lat 70 muzyke progresywną.
mp54 - chyba spojrzenie było jednak dalsze- patrz Anawa.
Co do Skaldów - \"Krywań, Krywań\" i \"Od wschodu do zachodu słońca\" zawierają ciekawe, rockowe (progresywne, a i czasem psychodeliczne) kawałki, lecz nie jest to ranking płyt, na których są jakieś dobre numery.
Płyty Skaldów są nierówne - zdarzają się słabsze momenty i lekko przekombinowane, a czasem nawet niedopracowane - takie moje zdanie, każdy może mieć swoje - dlatego takie rankingi powstają - by się tym zdaniem dzielić i ewentualnie poznać coś, czego wcześniej nie miało się okazji.
A tak z ciekawości zapytam - po co zaglądacie na takie rankingi skoro wiecie jakie są najlepsze polskie płyty rockowe???
Dla poszukujących zestawienia \"społecznego\", opartego na głosowaniu z dużą próbą, zapraszam pod adres:
http://rateyourmusic.com/customchart?page=1&chart_type=top&type=album&year=alltime&genre_include=1&genres=rock&include_child_genres=t&include=both&origin_countries=Poland&limit=none&countries=
Wiedziałam, że będzie słychać marudzenia. Musical jest po prostu tak bogatym gatunkiem, że wybór skromnej dziesiątki był ekstremalnie trudny. Zwłaszcza, że - jak widać powyżej -inaczej niż Wy, również i \"Sweeneya Todda\" uważam, ża znakomity musical (tyle, że nie tak przyjemny w obejściu i na pewno nie dla każdego - nawet fana musicalu).
Niemniej cieszą mnie kontrowersje, w ten sposób jest szansa na odkurzenie tego wspaniałego gatunku:)
No pisząc \"na szczęście\" mieliśmy na myśli, że Rourke nie zagra młodego Conana :)
Rourke jako 60-letni Cymmeryjczyk, nieco zgnuśniały władca Aquilonii, który znów musi chwycić za miecz? Czemu nie :)
\"Mickey Rourke - NA SZCZĘSCIE nie w roli tytułowej\"??? Przecież on sto razy bardziej przypomina Conana niż ta mizerotka z drugiego zdjęcia ;) No cóż, lepszy Momoa, niż pozostałe dwie opcje - ale dla mnie Conan był jeden i był nim Ahhhnold. Remake po prostu nie ma sensu. Podobnie jak Comar, widziałbym tu raczej kontuację - coś w stylu \"Conan - 40 lat później\". Odmładzanie postaci nie wyjdzie serii na dobre (vide filmowe Spider-Many - tragedia). Bo niby co to by miało być? \"Conan Maturzyńca\"?
\"wzrost też... \"
A tego nie kumam. Znaczy co? Za wysoki? W końcu Momoa jest o parę centymetrów wyższy od Arniego.
Swoją droga to jak sobie tak patrzę na Rourke\\\'a, to mam nadzieję, że twórcy trochę robią nas w konia i mają zamiar zrealizować pomysł jaki powstał jak jeszcze Schwarzenegger nie był gubernatorem. Mianowicie, że trzeci film miał być o starym Conanie, który jest już władcą własnego państwa i przeciw niemu występuje jego własny syn. Bo przy niedostępności Arniego wydaje mi się, że Rourke byłby idealnym kandydatem właśnie na posuniętego w latch Conana.
Z tej trójki to najlepszy wybór. Może ostro przykoksuje, dołoży 20 kg mięsa i będzie sensownie wyglądał.
Morde ma skancerowaną i taki z tego wymoczka barbarzyńca, jak ze mnie święty mikołaj.
Czy ja wiem... Będzie musiał nosić szkła kontaktowe (Conan miał niebieskie oczy). Muskulatura taka sobie, wzrost też... Jaki tam z niego barbarzyńca. No, z pewnością wzrok będzie miał dziki, jak potrenuje przed lustrem. Moim zdaniem, nadawałby się na Pikta.
No i jak już wcześniej pisałam - na moje wyszło! :^)
BTW, Momoa pewnie wygrał na zdjęciach próbnych bo miał wprawę w odgrywaniu barbarzyńców. Już Ronon z SG:A był taki średnio cywilizowany, a na dodatek niedawno skończyły się zdjęcia do miniserialowej adaptacji „Gry o tron” Martina, w której Momoa gra khala Drogo…
Zgadzam sie, warto było zadać sobie troche trudu i uniewaznić cześć głosów a nie wyrzucać ksiazkę z plebiscytu.
No to się ciesz - jednak Momoa
No i wedle najnowszych wieści jednak na moje wyszło - wybrali Momoa (Momoę?). :)
A ja tam myśle, że panwie z Silver Samurai sa jakoś spokrewnieni z panami ze Steel Panther. Pewnie mają tego samego dealera, wymieniają się laskami na bekstejdżu i zatrudniają tych samych speców od wizerunku ;) Ale tak na poważnie, to jest ok. Taka odtrutka na tę naszą przasność dzisiejszą;)
Nie bardzo rozumiem zarzuty do Jasona M., no ale w SG: Atlantis, z którego go znam, prezentował się nieco inaczej.