Słodkie (te ze zdjęcia i ten z filmiku też)!
Te owocożerne mają bardzo miłe pyszczki.
To ja od siebie dodam tylko podsuniętego mi niegdyś mema: http://imgur.com/yWx4T63
Ha! Gdybym nie wiedział, pomyślałbym, że to piesio!
A tak nietoperz je banana: http://www.youtube.com/watch?v=rZ7KnFHVwTE
No dobra, ale co było pierwsze - MICE, myszyn czy ser-werownia?
Dziękuję :) To był jeden z tych pomysłów, które objawiają się nagle w całości - i wystarczy tylko narysować!
G-E-N-I-A-L-N-E
Ojoj, cudne!
Brawo! 3/4 tysiąckrotne brawo!!!
Mili moi, i tak Chaps dotarł do kolejnego kamienia (ćwierć)milowego. Z tej okazji w najbliższych odcinkach będziemy mieli występy gościnne!
W tym odcinku spodziewałem się czegoś o słoniu. Latającym. :P
Dzisiaj nieco nietypowo, bo spożywczo, nie zoologicznie. Odcinek ten wymyśliłem nad ranem, w półśnie, i pierwotnie Serminator miał być myszą - ale potem, gdy rysowałem go pod wieczór, zupełnie o tym zapomniałem. Ale natychmiast się zreflektowałem i narysowałem też komiks z gryzoniem w roli głównej, który ukaże w przyszłym tygodniu :)
Och... łyżew, i sweterek. Dobrze, że nie jajnik.
Ale na dzień kota (19-y lutego) będzie dedykowany Chaps?
Tu poza wiedzą encyklopedyczną nie posiadam innych źródeł - najstarsze z naszych kotów dopiero zbliżają się do dziesięciu lat. Ale życzę im dwudziestu :)
A propos: dziś Chapsa nie będzie, gdyż pełnię dyżur nad kicią dochodzącą do siebie po operacji.
Uwierzyłabym, bo widziałam na Youtube którąś "matura to bzdura", czy coś podobnego, gdzie redaktor pytał ludzi z ulicy o "bardzo toksyczny związek H2O" i w większości przypadków uzyskiwał odpowiedzi w stylu "tak tak, słyszałem, bardzo trujący".
A propos trucia - powietrze w Kraku... Tja... Już drugi tydzień nie mogę sie doleczyć i już nawet nie wiem czy to infekcja dróg oddechowych, czy po prostu podrażneienie, tym paskudztwem. Tyle lat się człowiek starał i wreszcie ma szansę na stałą pracę na uczelni, ale w takich chwilach można się zastanowić, czy jednka zdrowie nie ważniejsze i czy nie należałoby z tego miasta gdzieś wyjechać.
@Beatrycze- a uwierzyłabyś, że ubiegłoroczny artykuł o silniej truciźnie DHMO, czyli substancji znanej w formie zjonizowanej jako wodorotlenek hydronu, z kwietniowej Wiedzy i Życia, niektórzy potraktowali serio?!
Tu akurat długowieczność nie ma nic do rzeczy- nie licząc wypadków, większość moich wielorasowców dożyła tego wieku bezproblemowo, a jak byłem ostatnio u weterynarza, to była pani zdziwiona, że tylko po zębach widać ich lata.
To nadmierne krzyżowanie wewnątrz ras skróciło żywot mruczków.
A to mi przypomniało, jak pewien student(studentka?) na kolokwium dowodził, że "woda jest solą fizjologicznie kwaśną".
Nie dość, że użyła tej samej, co ja bym użył, to jeszcze nie zauważyła mojego podstawowego błędu (niech żyję Ja hip ...boooo) ;-0
PS- albowiem w naszej kochanej chemii różnica między jonem wodorowym a hydroksylowym jest drobna, ale ZASADnicza.