Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

‹Zeszyty Komiksowe 2, październik 2004›

Zeszyty Komiksowe #2
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZeszyty Komiksowe
RedaktorMichał ‘Błażej’ Błażejczyk
Numer2, październik 2004
Data wydania15 października 2004

Język językowi wilkiem

Esensja.pl
Esensja.pl
Odnoszę wrażenie, że zarówno czytelnicy jak i badacze komiksu wykazują tendencję do koncentrowania się na warstwie fabularnej komiksu, której nośnikiem są obrazy, traktując tekst wyłącznie jako konieczne dopowiedzenie. Tekst rzeczywiście pełni w komiksie rolę podrzędną, o tyle, że choć można sobie wyobrazić komiks bez słów, to komiks bez rysunków nie istnieje . Należy jednak pamiętać, że także język jest tworzywem zasługującym na uwagę. Komiks Bartosza i Tomasza Minkiewiczów “Wilq” szczególnie zachęca do przyjrzenia się językowi w komiksie.

Katarzyna Nowakowska

Język językowi wilkiem

Odnoszę wrażenie, że zarówno czytelnicy jak i badacze komiksu wykazują tendencję do koncentrowania się na warstwie fabularnej komiksu, której nośnikiem są obrazy, traktując tekst wyłącznie jako konieczne dopowiedzenie. Tekst rzeczywiście pełni w komiksie rolę podrzędną, o tyle, że choć można sobie wyobrazić komiks bez słów, to komiks bez rysunków nie istnieje . Należy jednak pamiętać, że także język jest tworzywem zasługującym na uwagę. Komiks Bartosza i Tomasza Minkiewiczów “Wilq” szczególnie zachęca do przyjrzenia się językowi w komiksie.

‹Zeszyty Komiksowe 2, październik 2004›

Zeszyty Komiksowe #2
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZeszyty Komiksowe
RedaktorMichał ‘Błażej’ Błażejczyk
Numer2, październik 2004
Data wydania15 października 2004
Zamierzona prostota (wręcz “bylejakość”) rysunku w “Wilq” i względnie duża ilość tekstu (zarówno rozbudowane wypowiedzi bohaterów jak i duża ilość opisów, komentarzy) sugerują, że w tym utworze tekst jest przynajmniej tak samo ważny jak rysunek. A może nawet ważniejszy, o czym świadczyłaby mnogość żartów językowych i słownych gier, stanowiących tło dla fabuły. To język jest jednym z elementów, które czynią ten komiks atrakcyjnym, przesądzają o jego wartości, nadają mu specyficzny charakter.
(...)
Mówienie implikuje wybór pewnych jednostek językowych i ich połączenie w jednostki językowe wyższego stopnia złożoności. Aby akt mowy był skutecznym aktem komunikacji, wymagane jest, by osoby biorące w nim udział używały wspólnego kodu. Przy optymalnej wymianie informacji mówiący i słuchacz mają do dyspozycji mniej więcej jednakową “kartotekę wyrażeń”, nadawca wybiera jedną z tych z góry znanych możliwości, a od odbiorcy oczekuje się, że zrobi identyczny wybór z tego samego zbioru możliwości przewidzianych i zapewnionych .
W odniesieniu do tej definicji, język bohaterów “Wilqa” wydaje się niezbyt dobrze służyć czytelnej komunikacji. Świadczą o tym często występujące w wypowiedziach bohaterów zaburzenia utartych związków frazeologicznych. Można wyróżnić trzy typy tych nieprawidłowości:
- odwrócenie sensu np. “smak goryczy zwycięstwa” – w utartym związku frazeologicznym oczekujemy “słodyczy zwycięstwa”;
- nieprawidłowe użycie wyrazu w danym kontekście, oparte na pomyleniu wyrazów o podobnym brzmieniu: “co ty mi tu inseminujesz?” – zamiast “insynuujesz”;
- tworzenie nowych, nieoczekiwanych i niezdarnych związków frazeologicznych: “idziemy dewastować polityków, szczególnie tych młodych ambitnych” .
Te zaburzenia czytelności komunikatów są zarazem źródłem komizmu.
Efektywność komunikacji nie jest głównym celem wypowiedzi bohaterów “Wilqa”. Świadczy o tym także duża ilość wyrażeń o charakterze emotywnym (ekspresywnym) , służących manifestacji własnych emocji. Czysty element emotywny w języku stanowią wykrzykniki. Różnią się one od środków języka poznawczego na przykład przez swój kształt dźwiękowy (np. "tadaaam!" albo Mikołajowe "ba, ba, ba ba!") lub też przez swą rolę syntaktyczną – nie są one komponentami, lecz ekwiwalentami zdań . W takiej funkcji często występują wulgaryzmy, dlatego pozwolę sobie nie przytaczać przykładów wyrwanych z kontekstu.
O tym, że celem konwersacji w “Wilqu” nie jest komunikowanie sensów (a przynajmniej nie przede wszystkim), świadczą też liczne wyrażenia spełniające funkcję fatyczną, której celem jest wyłącznie przedłużanie aktu komunikacji . Przykładem takiego użycia języka może być poniższa konwersacja między Wilqiem i Entombetem:
“- Łodafaka?
- Tu Wilq! Entombecie, gdzie jesteś?
- W dupie
- Co?
- Gówno”
W języku “Wilqa” występują jeszcze dwie charakterystyczne cechy, na które chciałabym zwrócić uwagę. Bardzo oryginalnym pomysłem twórców jest wkładanie w usta bohaterów absurdalnych pseudo-przysłów: “Ciebie o coś prosić, to jak chujem trawę kosić” , “Będzie burza, bo mi się wydłuża” . Jest to próba stworzenia iluzji istnienia jakiejś “miejskiej mądrości ludowej”, dostosowanej do potrzeb i horyzontów myślowych bohaterów.
Drugim równie oryginalnym pomysłem jest konsekwentne umieszczanie błędów ortograficznych w wypowiedziach bohaterów, co zdaje się sugerować braki wykształcenia tychże i pozwala wnioskować o ich kondycji społecznej i umysłowej.

Przypisy:
1) Thierry Groensteen w książce „le Système de la bande dessinée” opisuje komiksy, które składają się z ciągu kadrów, zawierających tylko dymki z tekstem, bez żadnych obrazków. Oczywiście, można uznać, że w takich przypadkach rysunkami są same zarysy kadrów i dymków.
2) Por. R. Jakobson, W poszukiwaniu istoty języka, Warszawa 1989.
3) Wilq superbohater. Żółw, tuńczyk i jaskinia krokodyla, cz.3, 2003.
4) Wilq superbohater. Historie których wolałbyś nie znać, cz.2, 2003
5) Wilq superbohater, cz. 1, 2002
6) „Funkcja emotywna – ześrodkowana na adresacie, wskazuje na bezpośrednie wyrażenie postawy mówiącego wobec tego, o czym on mówi. Chodzi tu o wywarcie wrażenia emocji, prawdziwej lub udanej.” Por. R. Jakobson, W poszukiwaniu istoty języka, Warszawa 1989.
7) Tamże.
8) „Istnieją komunikaty służące przede wszystkim do ustanowienia, przedłużenia lub podtrzymania komunikacji, do zaznaczenia, że kontakt nie został zerwany ("Hallo, czy pan mnie słyszy?"), do pobudzenia uwagi współrozmówcy ("Słucha pan?" w odpowiedzi: "Uhm!").” Por. R. Jakobson, W poszukiwaniu istoty języka, Warszawa 1989.
9) Wilq superbohater. Historie których wolałbyś nie znać, cz.2, 2003
10) Tamże.
11) Wilq superbohater. Zebry z Bronxu, cz.5, 2004
koniec
6 października 2004
Więcej na ten temat w drugim numerze “Zeszytów Komiksowych” – premiera 15 października 2004 roku podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi. Do nabycia w księgarni Imago.com.pl

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

W poszukiwaniu utraconej normalności
— Marek Turek

Rzeczywistość podziemna
— Daniel Gizicki

Tegoż autora

Obrazki do czytania
— Szymon Holcman, Katarzyna Nowakowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.