Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Julien Neel
‹Lou! #5: Laser Ninja›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLou! #5: Laser Ninja
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2010
RysunkiJulien Neel
Wydawca Egmont
CyklLou!
ISBN978-83-237-3779-7
Cena14,90
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Matki i córki
[Julien Neel „Lou! #5: Laser Ninja” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piąty tom przygód Lou i jej niesfornej mamy nosi enigmatyczny tytuł „Laserowy ninja”. Czy rozstrzygną się wreszcie sercowe rozterki bohaterki rozdartej między Pawłem a Tristanem? Jak zareaguje Ryszard postawiony przed perspektywą zostania ojcem? I co na to powie niesympatyczna babcia Lou? Jednym słowem – kolejny odcinek naszej ulubionej opery mydlanej!

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Matki i córki
[Julien Neel „Lou! #5: Laser Ninja” - recenzja]

Piąty tom przygód Lou i jej niesfornej mamy nosi enigmatyczny tytuł „Laserowy ninja”. Czy rozstrzygną się wreszcie sercowe rozterki bohaterki rozdartej między Pawłem a Tristanem? Jak zareaguje Ryszard postawiony przed perspektywą zostania ojcem? I co na to powie niesympatyczna babcia Lou? Jednym słowem – kolejny odcinek naszej ulubionej opery mydlanej!

Julien Neel
‹Lou! #5: Laser Ninja›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLou! #5: Laser Ninja
Scenariusz
Data wydaniawrzesień 2010
RysunkiJulien Neel
Wydawca Egmont
CyklLou!
ISBN978-83-237-3779-7
Cena14,90
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Podobnie jak w poprzednich tomach, akcja, choć opowiada o zupełnie zwyczajnych wydarzeniach z codziennego życia, wciąga od pierwszej strony. A zaczyna się od mocnego uderzenia: kamienica, w której mieszka Lou, zostaje doszczętnie strawiona przez pożar. Lou, jej mama i Ryszard zostają dosłownie w jednej koszuli, straciwszy cały dobytek… choć nie: mama Lou1) ocaliła walizeczkę kryzysową (przygotowaną na wypadek „inwazji kosmitów albo czegoś w tym rodzaju”) a w niej między innymi sześć par majtek, chipsy o smaku octowym oraz pamiętnik z czasów licealnych.
Pamiętnik odsłania nam szczegóły młodości mamy Lou, a także historię niezbyt szczęśliwego życia jej rodziców. Niektóre informacje poznaliśmy już w poprzednich tomikach serii – na przykład to, że Lou bynajmniej nie była dzieckiem planowanym. Teraz oprócz suchych faktów dostajemy wgląd w uczucia autorki pamiętnika: dzieciństwo w nudnym miasteczku, pierwsze zauroczenia, wreszcie ucieczka z domu z gitarzystą rockowym. Retrospekcje przeplatają się z bieżącymi wydarzeniami, choć trzeba przyznać, że w porównaniu z samotnym macierzyństwem i odtrąceniem przez ojca problemy Lou z gatunku „co napisać w mailu do Tristana” wydają się straszliwie błahe, przez co nieco trudniej wczuć się w bohaterkę w takim stopniu, jak to miało miejsce w poprzednich tomach. Właściwie można zaryzykować stwierdzenie, że to jej mama wyrasta na pierwszoplanową postać tego zeszytu.
Fabuła, jak już powiedziałam, jest dość prosta, ale bardzo wciągająca. Po lekturze pozostaje niedosyt, czytelnik chciałby się dowiedzieć więcej o motywach postępowania Ryszarda, o tym, czy Lou naprawdę tak bezwarunkowo akceptuje wizję powiększenia się rodziny (wątek ten przedstawiony jest nieco zbyt cukierkowo) i co właściwie myśli ona na temat swojego ojca.
Od strony graficznej album jest jak zwykle na piątkę. Bardzo interesujące jest śledzenie, jak w kolejnych odcinkach cyklu Julien Neel pokazuje zmiany zachodzące w sylwetce, twarzach i gestach nastoletnich postaci – oddanie tego w kadrach rysowanych stylem humorystycznym nie jest łatwe, on jednak wywiązuje się z zadania doskonale. Jak zwykle bardzo plastycznie oddane są poszczególne pory dnia, zaś kadry „panoramiczne” zawierają bogactwo szczegółów (na jednym z retrospektywnych można na przykład wypatrzeć małego Tristanka!). Ciekawy zabieg graficzny został zastosowany przy planszach przedstawiających wydarzenia sprzed piętnastu lat: kadry są odrobinę przymglone, co kojarzy się ze sposobem pokazywania wspomnień w niektórych filmach. Podobnie jak w poprzednich tomikach tego komiksu, integralną jego częścią są również wewnętrzne strony okładek, udające kartki z pamiętnika dziewczynki.
Dla fanów cyklu – prawdziwa uczta; czytelników nie znających serii „Lou!” zachęcam natomiast do zapoznawania się z nią w kolejności chronologicznej.
koniec
18 września 2010
1) Autor konsekwentnie unika podawania jej imienia.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Pół na pół
Dagmara Trembicka-Brzozowska

26 III 2023

Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.

więcej »

Traumy i niezaleczone rany
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 III 2023

Przyznajcie się, kiedy ostatnio mieliście kontakt z komiksem holenderskim? Dzięki wydawnictwu Lost in Time teraz macie okazję, a to za sprawą „Powrotu pszczołojada” Aimée de Jongh.

więcej »

Wielka księga mądrości po fakcie
Paweł Ciołkiewicz

24 III 2023

„Przepowiednia pancernika” to komiks autora, który bije obecnie sprzedażowe rekordy we Włoszech. Zerocalcare, bo pod takim właśnie pseudonimem tworzy Michele Rech, udowadnia, że ambitne komiksy mogą odnosić komercyjne sukcesy.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Tak naprawdę nie dzieje się nic, i nie stanie się nic aż do końca
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Budowanie to radość…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Kadry, które mnie zachwyciły
— Agnieszka Szady

Esensja czyta dymki: Marzec-kwiecień 2009
— Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Ten straszliwy wiek dojrzewania
— Agnieszka Szady

Wakacje, słodkie wakacje
— Agnieszka Szady

Dla dziewczynek (ale chłopcy w sekrecie też mogą poczytać)
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Coperdzikon
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Oko podarowane przez wilka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dżungla w browarze i burza w bramie…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Malarka na walizkach
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Stawka większa niż qilin
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

„Patrzcie! On ma głowę pana Mifune!”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Piękna-chan i Bestia-kun
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Hej ho, przez dżunglę by się szło
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Osobno, ale razem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Magiczny matriarchat małomiasteczkowy
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.