Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Goźliński
‹Jul›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJul
Data wydania21 kwietnia 2010
Autor
Wydawca Czarne
SeriaZe strachem
ISBN978-83-7536-191-9
Format384s. 133×215mm
Cena42,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Czarny romantyzm
[Paweł Goźliński „Jul” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Jul”, powieściowy debiut Pawła Goźlińskiego, to kryminał z ambicjami. Rozwiązanie zagadki makabrycznych morderstw popełnianych w środowisku polskiej emigracji polistopadowej stanowi pretekst do dyskusji o różnorodnych postawach oraz dziedzictwie polskiego romantyzmu.

Jędrzej Burszta

Czarny romantyzm
[Paweł Goźliński „Jul” - recenzja]

„Jul”, powieściowy debiut Pawła Goźlińskiego, to kryminał z ambicjami. Rozwiązanie zagadki makabrycznych morderstw popełnianych w środowisku polskiej emigracji polistopadowej stanowi pretekst do dyskusji o różnorodnych postawach oraz dziedzictwie polskiego romantyzmu.

Paweł Goźliński
‹Jul›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJul
Data wydania21 kwietnia 2010
Autor
Wydawca Czarne
SeriaZe strachem
ISBN978-83-7536-191-9
Format384s. 133×215mm
Cena42,—
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Paryż 1845 roku, Adam Podhorecki wraca do swojej sutereny po wieczorze spędzonym przy kartach wśród rodaków, grupki polskich emigrantów chwilowo osiadłych we Francji. Niespodziewanie jego drogę przecina płonąca postać, rozpaczliwie wymachując kikutami rąk. Podhorecki bez chwili wahania skraca jej cierpienie strzałem z rewolweru. Ofiara okazuje się być członkiem nieformalnej grupy Polaków związanej z kontrowersyjnym i popularnym w tym czasie myślicielem Andrzejem Towiańskim, a podejrzane okoliczności zbrodni (oraz powiązanie ofiary z samym Podhoreckim) stawiają polskiego emigranta w dwuznacznej sytuacji. Paryska policja zmusza go do współpracy – aby oczyścić swoje imię, musi pomóc w śledztwie, które dość prędko okazuje się coraz bardziej zawiłe i tajemnicze. Kolejne bestialsko zamordowane ofiary wydają się być dobrane wedle ściśle określonego, choć szaleńczego klucza; Podkorecki stopniowo uświadamia sobie, że z mordercą łączy go dziwna więź z przeszłości, dzięki czemu jako jedyny może rozszyfrować jego tożsamość.
Odmalowany ciemnymi barwami Paryż połowy XIX wieku wyrasta na równoprawnego bohatera książki; mimo że zanurzone w grotesce i odrobinę przerysowane, miasto przedstawione jest naturalistycznie, z dbałością o najsmakowitsze detale. Niebezpieczne zaułki okupowane przez prostytutki, oblepiająca ulice gruba warstwa wszechobecnego błota, podejrzane speluny sąsiadujące z salonami elit, szulernie i areszty – wszystko to składa się na realistyczny obraz miasta, tworząc przy okazji sugestywne tło społeczne dla wydarzeń przedstawionych w powieści. Mieszkający tutaj Polacy odciskają na nim swoje piętno, co więcej, Goźliński kilkukrotnie sygnalizuje niezbyt pochlebny stosunek samych Paryżan do emigrantów. Zawiera się w tym znaczna część krytyki – lub, jak kto woli, propozycja reinterpretacji – wymierzona w całe środowisko romantyków. Wewnętrznie podzieleni, z jednej strony rozsnuwają mistyczne, mesjanistyczne wizje triumfu (Mickiewicz zainspirowany towianizmem), z drugiej – trawią w nieskończoność klęskę powstania, ukrywając bezradność pod płaszczykiem narodowego męczeństwa. Goźliński, przeważnie ustami swoich postaci, krytykuje, a czasem wręcz ośmiesza postawy rodaków; nie zadowala się jednak powierzchowną refleksją, stara się sięgać głębiej, próbuje rozgryźć mroczne i pesymistyczne myśli, które musiały kłębić się w głowach emigrantów. Rozwój śledztwa odsłania kolejne warstwy tego wewnętrznego konfliktu, i stopniowo staje się jasne, że pieczołowicie konstruując swoje zbrodnie, morderca czerpie inspiracje z literatury narodowych wieszczów – siły napędowej dla ówczesnej wyobraźni Polaków.
„Jul” napisany jest gęstym i obrazowym językiem, niełatwym w lekturze, momentami wręcz drażniącym. W opisach dominuje ciemna paleta barw; i czasem ma się wrażenie, że Goźliński nazbyt chętnie opiera się na makabrze i wyszukanym okrucieństwie, co niejednokrotnie zakłóca tok opowieści. Niektórych oprócz stylu odrzucać może postrzępiona konstrukcja narracji, zbyt chaotyczna (liczne retrospekcje) i pokawałkowana. Być może dobrze oddaje ona niespokojne paryskie życie i skomplikowane biografie bohaterów, nie sprzyja jednak śledzeniu przedstawionej historii. I choć czasem autor nadwyręża cierpliwość czytających (wprowadza wiele postaci, ale niewiele miejsca poświęca na ich kreację), styl jego pisarstwa jest oryginalny, frapujący, wreszcie – co ważniejsze – satysfakcjonujący.
„Jul” to intrygująca propozycja na ambitny polski kryminał historyczny: intelektualny, pełen aluzji literackich i historycznych (mniej lub bardziej zawoalowane odwołania do treści dzieł wieszczów), w oryginalny (bo fabularny) sposób poruszający zagadnienia będące zwyczajowo domeną rozważań o charakterze akademickim. Poza tym sprawnie przeprowadzona intryga, nie będąca na szczęście jedynie pretekstem do rozliczeń polskiej kultury, zaprząta uwagę i zaskakuje. Być może Goźlińskiemu brakuje czasem wyczucia w wypośrodkowaniu elementów fabularnych tak, by żaden nie dominował nad pozostałymi, jednakże nie zmienia to faktu że „Jul” to książka warta polecenia – a przy zachowaniu wszelkich proporcji – również naśladowania. Zdecydowanie nie zaszkodziłoby, gdyby rodzimi autorzy wzięli przykład z Goźlińskiego i częściej sięgali po konwencję inteligentnego kryminału retro.
koniec
25 sierpnia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Dym/nie-dym i polarne niedźwiedzie na tropikalnej wyspie
— Konrad Wągrowski, Jędrzej Burszta, Marcin T.P. Łuczyński, Karol Kućmierz

O malarstwie i rewolucji
— Jędrzej Burszta

Cień dawnej świetności
— Jędrzej Burszta

Polska inna, a jednak ta sama
— Jędrzej Burszta

Szaleństwo na zamku Gormenghast
— Jędrzej Burszta

Nadduszo, zlituj się!
— Jędrzej Burszta

Czarownica jaka jest, każdy widzi…
— Jędrzej Burszta

Michel Houellebecq, pisarz
— Jędrzej Burszta

W tym szaleństwie nie ma metody
— Jędrzej Burszta

Żony i mężowie
— Jędrzej Burszta

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.