EKSTRAKT: | 80% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Smoczy Tron |
Tytuł oryginalny | The Dragonbone Chair |
Data wydania | 31 sierpnia 2010 |
Autor | Tad Williams |
Przekład | Paweł Kruk |
Wydawca | Rebis |
Cykl | Pamięć, Smutek i Cierń, Osten Ard |
ISBN | 978-83-7510-553-7 |
Format | 824s. 150×225mm |
Cena | 49,90 |
Gatunek | fantastyka |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Jak epigon przerósł mistrza |
EKSTRAKT: | 80% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Smoczy Tron |
Tytuł oryginalny | The Dragonbone Chair |
Data wydania | 31 sierpnia 2010 |
Autor | Tad Williams |
Przekład | Paweł Kruk |
Wydawca | Rebis |
Cykl | Pamięć, Smutek i Cierń, Osten Ard |
ISBN | 978-83-7510-553-7 |
Format | 824s. 150×225mm |
Cena | 49,90 |
Gatunek | fantastyka |
WWW | Polska strona |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
"Przez ponad pięć lat siedziałam na forach tolkienowskich. Gdyby w tym Szyjewskim były jakieś sensowne argumenty, to zapewne ktoś by je prędzej czy później zacytował."
Oczywiście użyłem skrótu myślowego, za co przepraszam. Chodziło mi o to, że Twój argument jest z d. wzięty. Co z tego, że nie słyszałaś. Zapoznaj się z pracą, nie dezawuuj gościa na starcie.
Nie obrażam Ciebie - jak już, to Twoją wypowiedź, w której wyraźnie moim zdaniem szwankują wiedza z i logika. Jeżeli już wypowiadasz się na jakiś temat, wypadałoby mieć jako takie pojęcie. I nie ważne, ile lat spędziłaś wśród tolkienistów, ale co z tego widać w tekście. A w tekście wychodzi na to, że zrobieni na Japończyków Sithowie Williamsa są znacznie ciekawszym pomysłem, niż elfowie Tolkiena. Że stawiasz wyżej - obiektywnie - przygodową fantasy niż misternie zbudowany, tchnący średniowieczem epos Tolkiena.
Może zresztą lepiej wyliczę w następnym poście wszystkie błędy, jakie IMHO popełniasz.
@Beatrycze
"Brudne (brudna?) fantasy" - coś w tym jest, chociaż anglojęzyczni mogliby mieć niejaki problem z taką odmianą konwencji ;-) Wydaje mi się, że wskazujesz na bardzo znamienną tendencję: popularność "brudnej" fantasy to zarazem marginalizacja - ilościowa w każdym razie - fantasy idealistycznej - w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. I ciekawie byłoby rozważyć, co to mówi o współczesnej kulturze...
Zdaje mi się, że istotę potencjału fantasy bardzo trafnie Dukaj niegdyś wskazał, mówić niegdyś, chyba nawet w Esensji, o konsekwencjach wyobraźni. A zarazem - tu też się zgadzam - jest fantasy jedną z tych konwencji, które mogą się wybronić siłą samej opowieści, sięgając chyba do samych źródeł atrakcyjności sztuki narracyjnej.
Pozdrawiam!
@ ciekawie byłoby rozważyć, co to mówi o współczesnej kulturze...
Istotnie, jest to ciekawe zagadnienie, ale pojawia się także pytanie na ile jest to po prostu reakcja na początkową bajkową szlachetność, dalszy krok, rozszerzenie horyzontu, wynik chęci bycia bardziej "realistycznym"
Znalazłam niedawno ciekawy artykuł:
http://fantasy-faction.com/2013/why-are-our-heroes-getting-darker-2
Jak sam link z tytułem wskazuje, artykuł skupia się na bohaterach. Pozwolę sobie zacytować fragment:
"We need heroes to reflect our experiences. Success is never guaranteed in our world, and it should not be guaranteed in theirs. Stories that offer cycles of triumph and failure seem much more realistic, and speak to our own personal victories and defeats. (...) The wonderful thing is, as we watch them mature, the genre matures with them."
@ a.
Jeszcze a propos wspomnienia o "Grze o tron" - mógłby powstać też gatunek "polityczne fantasy" - ale jak do tej pory wydaje się za trudny do pisania, by się upowszechnić.
I tu mam pytanie przy okazji mi się przypomniało - przyjaciółka, która zazwyczaj nie czytuje fantastyki bardzo się wciągnęła w "Pieśń Lodu o Ognia" i pytała mnie, czy mogłabym jej wskazać coś podobnego. I tutaj mnie zawiesiło, gdyż nie jestem w stanie wskazać żadnej innej książki fantasy, której głównym tematem byłyby polityczne rozgrywki możnych - ale na sensownym poziomie skomplikowania i opisywane z "historycznym" zacięciem a nie standardowych intryg z fantasy przygodowej, gdzie człowiek się za głowę chwyta. A może ktoś o czymś takim słyszał?
Fakt, tak się ostatnio porobiło w kulturze popularnej, że cenimy sobie rzeczy bardziej realistyczne (nie chodzi tylko o fantasy, wystarczy zobaczyć, jak wyglądały ostatnie Bondy i Batmany), ale nie postrzegam tego w kategoriach "dojrzewania" bądź "postępu". Jest to raczej zastąpienie jednej popularnej konwencji, na której ożywienie nie ma obecnie wielkiego pomysłu, inną konwencją, która jest dosyć świeża. Ale ktoś w końcu powie "Zaraz, ale tak właściwie, to dlaczego dążymy do większego realizmu? Mało nam go w życiu? Pora zmienić konwencję". I z perspektywy tej nowej konwencji niektórym ludziom realizm będzie się wydawał przestarzały niczym pierwsze modele samolotów.
Fantasy jest na tyle młodym gatunkiem, że przejście od bajkowości i epickości w stronę realizmu jest chyba pierwszą wielką zmianą konwencji w jego historii. Stąd, moim zdaniem, iluzja postępu bądź dojrzewania. Ale gdyby takich zmian konwencji było już więcej, to mielibyśmy mniejszą tendencje do postrzegania ich w kategorii postępu. Widzielibyśmy raczej nieustanną zmienność konwencji, o których trudno byłoby powiedzieć, że jedna jest lepsza bądź bardziej postępowa od innej.
Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.
więcej »Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.
więcej »Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.
więcej »Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner
Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner
Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner
Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner
Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner
Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner
Esensja czyta: Styczeń 2013
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Alicja Kuciel, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady
Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Źle się dzieje w państwie eiońskim
— Agnieszka Szady
Smutek i ciernie
— Ewa Pawelec
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
@Beatrycze
Tak, "brudne fantasy" oraz tworzenie skomplikowanych uniwersów (w sensie - z mnóstwem postaci wchodzących ze sobą w skomplikowane relacje) będzie chyba zyskiwało na popularności, do czego moim zdaniem przyczyni się znaczny sukces (książkowy i - przede wszystkim - telewizyjny), jaki odniosła "Gra o tron".