Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paul Martin
‹Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu
Tytuł oryginalnyCounting Sheep: The Science and Pleasures of Sleep and Dreams
Data wydania27 kwietnia 2011
Autor
PrzekładAnna Gralak
Wydawca Muza
SeriaSpectrum
ISBN978-83-7495-969-8
Format576s. 125×190mm
Cena44,—
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Jak przeczytasz, to się wyśpisz
[Paul Martin „Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jedną trzecią swojego życia przesypiamy. Wielu uważa ten czas za zmarnowany, inni z kolei doceniają chwile spędzone w miękkiej pościeli. Do tej drugiej frakcji zaliczył się Paul Martin, oddając w ręce czytelnika „Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu”.

Daniel Markiewicz

Jak przeczytasz, to się wyśpisz
[Paul Martin „Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu” - recenzja]

Jedną trzecią swojego życia przesypiamy. Wielu uważa ten czas za zmarnowany, inni z kolei doceniają chwile spędzone w miękkiej pościeli. Do tej drugiej frakcji zaliczył się Paul Martin, oddając w ręce czytelnika „Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu”.

Paul Martin
‹Liczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiczenie baranów. O naturze i przyjemnościach snu
Tytuł oryginalnyCounting Sheep: The Science and Pleasures of Sleep and Dreams
Data wydania27 kwietnia 2011
Autor
PrzekładAnna Gralak
Wydawca Muza
SeriaSpectrum
ISBN978-83-7495-969-8
Format576s. 125×190mm
Cena44,—
Gatuneknon‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Martin ustawia się w pozycji piewcy snu. W delikatny, nienachalny sposób usiłuje przekonać czytelnika, że ta sfera ludzkiego życia jest niezwykle ważna, a zupełnie niesłusznie niedoceniana. Zwłaszcza w naszych czasach, kiedy coraz mniej osób może sobie pozwolić na niczym nie zakłócony, zdrowy sen. Co jest zresztą dość naturalne, jako że kolejne pokolenia po prostu śpią coraz mniej i książka stawiająca podobną diagnozę, napisana pół wieku temu, miałaby równie dobre uzasadnienie.
Autor już w pierwszych częściach książki dużo miejsca poświęca zgubnym skutkom braku snu. Przytacza (jak w każdym rozdziale) statystyki i opisy eksperymentów naukowych wraz z ich wynikami. Nie wpada przy tym w katastroficzny ton, ale gdy próbuje nam uświadomić, że senność powoduje więcej wypadków niż alkohol, wypada przekonująco. Obszerność fragmentów, jakie Martin przeznaczył na wskazanie negatywnych skutków braku lub zbyt małej ilości snu, można wytłumaczyć tym, że w naszej świadomości jest ten aspekt co najmniej niedoceniany. Ja sam, choć w trakcie lektury zawierzyłem przytoczonym danym, nadal nie jestem w stanie zaakceptować tak wielkiej roli snu w naszym życiu, jaką starał się mu nadać autor.
„Liczenie baranów…” zostało pomyślane jako wnikliwe studium. Dowiadujemy się o śnie rzeczy zupełnie podstawowych, a więc śledzimy jego fazy, odkrywając, co w danym momencie dzieje się z organizmem. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Martin bierze na warsztat większość, jeśli nie wszystkie rzeczy, jakie mogą czytelnikowi przyjść do głowy na hasło „spanie”, dorzucając jeszcze sporo od siebie. I tak poznajemy między innymi związane ze snem zaburzenia, dokładnie śledzimy proces chrapania, przerabiamy zestaw czynników wpływających negatywnie na czas, jaki spędzamy w łóżku (ciekawe, mierzące się z mitami rozdziały o kawie, alkoholu, jedzeniu czy uprawianiu sportu). Jeśli komuś mało, to może zgłębić się jeszcze w postrzeganie snu na przestrzenii wieków, jest nawet fragment o łóżkach. Autor odnosi się też do kultury, zwłaszcza do literatury. Każdy podrozdział poprzedzony jest cytatem na temat snu, a pościelowe przygody „ludzi pióra” nierzadko są przedmiotem anegdot.
Jeśli przy anegdotach jesteśmy, warto wspomnieć, że „Liczenie baranów…” jest książką dosyć humorystyczną. Martin często bywa dowcipny i nie mówię tu tylko o rozdziale, w którym odnotowano związki (silne!) snu z erekcją. Całość została napisana językiem przystępnym, nie silącym się na naukowy ton. Wszystko to sprawia, że lektura jest naprawdę przyjemna i wciągająca, dlatego nie radzę rozpoczynać jej wieczorem, bo może się okazać przeciwnikiem tego, o co Martin walczy – dobrego, a więc spokojnego i odpowiednio długiego snu.
koniec
27 maja 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Nadejdzie jutro i nie będzie niczego
Joanna Kapica-Curzytek

24 VI 2024

„Z nieba spadły trzy jabłka” to przypowieść o ludzkim losie. Więcej tu pogody niż bezsilności i goryczy, nie brakuje też uśmiechu.

więcej »

Perły ze skazą: Homo homini lupus est
Sebastian Chosiński

22 VI 2024

„Stado wilków” to nostalgiczna, ale nie łzawa, opowieść o drugiej wojnie światowej, która wyszła spod ręki Wasila Bykaua, jednego z najwybitniejszych białoruskich prozaików XX wieku. Jest historią czworga partyzantów, którzy pod osłoną nocy mają dotrzeć do lazaretu w sąsiednim oddziale. Niedaleko, ale jakby na drugim końcu świata.

więcej »

PRL w kryminale: Znowu wieprzowina na obiad!
Sebastian Chosiński

21 VI 2024

Chociaż na okładce oryginalnego wydania powieści „Kim jesteś Czarny?” widnieje nazwisko Stanisława Mierzańskiego, tak naprawdę napisała ją Anna Kłodzińska. Dlaczego tym razem posłużyła się pseudonimem? Najprawdopodobniej z tego powodu, by nie mieszać czytelnikom w głowach. Jej prawdziwe nazwisko miało bowiem kojarzyć się tylko z jednym bohaterem literackim – kapitanem Szczęsnym, którego tutaj brakuje.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.