Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Henry James
‹O czym wiedziała Maisie›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułO czym wiedziała Maisie
Tytuł oryginalnyWhat Maisie Knew
Data wydania12 lipca 2012
Autor
PrzekładMagdalena Moltzan-Małkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7839-217-0
Format328s. 130×201mm
Cena34,—
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Czego nie wiedział czytelnik
[Henry James „O czym wiedziała Maisie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ma Henry James w swoim dorobku dwadzieścia powieści (i znacznie więcej opowiadań). Przy tak dużej liczbie utrzymanie równej, wysokiej formy byłoby nie lada wyzwaniem, graniczącym pewnie z niemożliwością. Stąd w twórczości pisarza również słabsze momenty, jak wydana właśnie po raz pierwszy w Polsce "O czym wiedziała Maisie".

Daniel Markiewicz

Czego nie wiedział czytelnik
[Henry James „O czym wiedziała Maisie” - recenzja]

Ma Henry James w swoim dorobku dwadzieścia powieści (i znacznie więcej opowiadań). Przy tak dużej liczbie utrzymanie równej, wysokiej formy byłoby nie lada wyzwaniem, graniczącym pewnie z niemożliwością. Stąd w twórczości pisarza również słabsze momenty, jak wydana właśnie po raz pierwszy w Polsce "O czym wiedziała Maisie".

Henry James
‹O czym wiedziała Maisie›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułO czym wiedziała Maisie
Tytuł oryginalnyWhat Maisie Knew
Data wydania12 lipca 2012
Autor
PrzekładMagdalena Moltzan-Małkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7839-217-0
Format328s. 130×201mm
Cena34,—
Gatunekmainstream, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Londyn, koniec XIX wieku. Maisie, sześcioletnia dziewczynka, staje się kością niezgody między dwojgiem małżonków. Sprawa trafia do sądu, który wydaje wyrok może i salomonowy, ale z pewnością niezbyt liczący się z delikatną psychiką dziecka, które ma od teraz spędzać na przemian po pół roku z każdym z rodziców. Tak też się dzieje, a Maisie już do końca będzie „rozgrywana” między byłymi już małżonkami. Stanie się dla nich, jak pisze autor, narzędziem gniewu i zemsty.
W śledzeniu akcji ma nam pomagać charakterystyczny dla Jamesa narrator – wszystkowiedzący, ale dzielący się ową wiedzą w sposób niezwykle oszczędny. Dialogi tradycyjnie oparte są na niedopowiedzeniach, ale o ile w „Złotej czarze” czy „W kleszczach lęku” zabieg ten przyniósł doskonały skutek, o tyle tutaj wydaje się cokolwiek przesadzony. Nie chodzi nawet o to, że pisarz przyjął perspektywę dziecka i próbował oddać poziom wiedzy kilkuletniej dziewczynki. Mała Maisie często znakomicie orientuje się bowiem w świecie dorosłych, a tym, kto nie orientuje się nawet w jej wypowiedziach, jest czytelnik.
Efektem powyższych potknięć jest dużo słabsze niż zwykle się to autorowi „Ambasadorów” zdarzało oddanie psychiki bohaterów. Ich motywacje pozostają dla odbiorcy, mówiąc najdelikatniej, przynajmniej niejasne. W zasadzie jedyne, o czym jesteśmy przekonani, to uczucie nienawiści łączące rodziców Maisie. Tyle że w miarę rozwoju akcji na scenie pojawia się jeszcze kilka ważnych postaci. O tym, czym się kierują, nie dowiadujemy się niemal niczego. Przyczyny ich zachowań moglibyśmy próbować rekonstruować z dialogów, ale również one zostały odarte z najważniejszych treści. I w ten sposób siłujemy się z pisarzem przez całą powieść – on nam czegoś nie chce powiedzieć, my staramy się to wyłuskać, ale nie bardzo mamy skąd. Sytuacja, trzeba przyznać, patowa.
Małym zaskoczeniem dla entuzjastów prozy Jamesa może być również język. Wydaje się prostszy niż w najlepszych powieściach autora, mniej w nim także błyskotliwych porównań (da się wyłowić jedynie rzadkie perełki, jak w trafnym opisie wymieniających się rolami małżonków: rodzice to zjawiska odrębne i następują po sobie, jak pudding i baranina oraz kąpiel i drzemka). Choć nadal nie można autorowi odmówić subtelnej, gładko płynącej frazy, to również i na tym polu rzecz prezentuje się słabiej, niż do tego przywykliśmy.
Szkoda tych wszystkich defektów, bo historia dziewczynki, której rodzice fundują przyspieszony kurs dojrzewania, ma ogromny potencjał. James wykorzystał go tylko w niewielkim stopniu, jakby bojąc się pójść o krok dalej i oddać psychikę postaci z taką złożonością, jak już mu się to niejednokrotnie zdarzało. Rezultatem jest książka przeciętna. „O czym wiedziała Maisie” nie budzi większych emocji, nie zatrzymuje przy sobie ani fabułą, ani językiem. A jeśli z trudem przychodzi nawet współczucie sześciolatce z rozbitej rodziny, to jasne jest, że zabrakło również uczuć. Co zatem pozostało? Znakomity klimat XIX-wiecznej Anglii, z charakterystyczną dla tego okresu umysłowością bohaterów. Ale akurat to odnajdziemy w wielu lepszych powieściach Jamesa.
koniec
26 września 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

W stronę komedii
— Joanna Kapica-Curzytek

To tylko zwyczajny kupiec
— Joanna Kapica-Curzytek

Europa, której nie było?
— Joanna Kapica-Curzytek

Dama w czasach popkultury
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: Sierpień 2014
— Miłosz Cybowski, Konrad Wągrowski, Joanna Kapica-Curzytek, Jacek Jaciubek, Daniel Markiewicz

Powieść dla nieprzystosowanych
— Daniel Markiewicz

Henry James w pigułce
— Joanna Kapica-Curzytek

Esensja czyta: Kwiecień 2012
— Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Daniel Markiewicz

(Nie) lękajcie się
— Daniel Markiewicz

Małe rysy małżeńskie
— Daniel Markiewicz

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.