Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiktor Jerofiejew
‹Akimudy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAkimudy
Tytuł oryginalnyАкимуды [Akimudy]
Data wydania28 stycznia 2014
Autor
PrzekładMichał B. Jagiełło
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03304-4
Format424s. 210×148mm
Cena27,—
Gatunekfantastyka, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Literacki gulasz
[Wiktor Jerofiejew „Akimudy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W swojej satyrze na Rosję Jerofiejew jest bezlitosny. Obnaża narodowe mity, obśmiewa ikony literatury, nie zostawia suchej nitki na politykach.

Paweł Micnas

Literacki gulasz
[Wiktor Jerofiejew „Akimudy” - recenzja]

W swojej satyrze na Rosję Jerofiejew jest bezlitosny. Obnaża narodowe mity, obśmiewa ikony literatury, nie zostawia suchej nitki na politykach.

Wiktor Jerofiejew
‹Akimudy›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAkimudy
Tytuł oryginalnyАкимуды [Akimudy]
Data wydania28 stycznia 2014
Autor
PrzekładMichał B. Jagiełło
Wydawca Czytelnik
ISBN978-83-07-03304-4
Format424s. 210×148mm
Cena27,—
Gatunekfantastyka, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Sytuacja polityczna dla premiery polskiego tłumaczenia „Akimudów” jest – choć zabrzmi to okrutnie – niezwykle korzystna. Oto zakończyły się igrzyska i wielki car rusza na wojnę. W swoich działaniach jest archaiczny i staroświecki, jego decyzje zupełnie nie przystają do współczesnego świata i porządku geopolitycznego. Myśleliśmy za Fukuyamą: nowy człowiek, koniec historii, będziemy się wzbogacać, wszelkie wojny będą toczyć się na rynku. A Główny wali pięścią w stół i ciągnie świat za nogi z powrotem do wieku XX. „Główny” to oczywiście u Jerofiejewa prezydent Rosji, Władimir Putin. Pisarz ani razu nie przywołuje jego nazwiska. Owszem, czasy kiedy za wiersz zsyłano na Sybir się skończyły, ale pewnych granic wciąż lepiej nie przekraczać. Aż przypomina się pisana pod zaborami „Lalka” i rażący w jej opisach język ezopowy – brak cyrylicy na ulicach i legendarne „piwo, które do dziś dnia pijemy”.
Choć od Prusa Jerofiejew jest oczywiście znacznie bardziej obsceniczny, śmielszy i wulgarniejszy. Unikanie rzeczywistych nazwisk to właściwie jedyny element jego autocenzury. Przez całą powieść jedzie po bandzie i nie oszczędza nikogo. W walce używa groteski i absurdu, sięga do historii literatury i wywraca ją do góry nogami. Puszkin rozmawia tu z Kafką, a Stalin jest wiernym wyznawcą Chrystusa. Przypadkowe elementy, wyłowione z wiru światowych dziejów i ułożone w zaproponowanym przez autora porządku zaskakują, śmieszą, ale niosą także pewne odświeżenie; lektura „Akimudów” pozwala spojrzeć na różne zagadnienia z innej niż dotychczas strony, poszerza horyzonty i wskazuje na pewne mechanizmy sterujące polityką Rosji, które pozostają niezmienne od wieków.
Jerofiejew nie oszczędza też siebie samego: narrator, a zarazem jeden z głównych bohaterów powieści to jego alter ego. I on także zostaje ukazany w krzywym zwierciadle jako postać zepsuta, zdemoralizowana. Jest zblazowanym burakiem i nihilistycznym piewcą poligamii, pisarzem pysznym i nieznoszącym krytyki. Nie znaczy to, że czytelnik od razu przestaje go lubić. Wręcz przeciwnie. Ta ekspansywność, bezceremonialność i świadomość własnej literackiej siły to zalety Jerofiejewa, które tworzą obraz twórcy na długo pozostający w naszej pamięci, a także – jestem o tym przekonany – zapewnią mu miejsce w kanonie literatury rosyjskiej na czas nieokreślony.
Pomysł na fabułę tej książki jest wdzięczny i silnie osadzony w rosyjskiej myśli filozoficznej. W XIX wieku, pracujący w Bibliotece Rumiancewskiej Nikołaj Fiodorow nauczał, że obowiązkiem potomków będzie wskrzesić swoich przodków. Jak to mają zrobić i kiedy – nie powiedział. Książka Jerofiejewa zaczyna się od tego, że marzenie „brodatego szaleńca” (którego poglądy inspirowały Tołstoja, Dostojewskiego, Sołowiowa i Majakowskiego) zrealizowało się – ojcowie zostali wskrzeszeni. Na cmentarzach w całej Rosji otwierają się grobowe płyty, a ulice Moskwy i reszty miast zapełniają się zmartwychwstałymi trupami. Daleko Jerofiejewowi do zwykłej powieści SF z zombie. Jest to raczej wizja w pewnym stopniu symboliczna, raz odsyłająca do konfliktu między tym, co ludzkie, a tym co boskie, nieśmiertelne i wieczne, a kolejny raz będąca metaforą ścierających się w Rosji od dekad stronnictw okcydentalistów, „biesów” i dysydentów z konserwatystami i piewcami Wielkiej Rusi.
Za pochód umarłych odpowiedzialne jest obce i wrogo nastawione do Rosji państwo – Akimudy. Czym są Akimudy? Archipelagiem wysp, kontynentem, planetą, zaświatową krainą – tego nikt nie wie. Władze państwa uwijają się jak w ukropie, jednak szala zwycięstwa nieubłagalnie przechyla się na korzyść antagonisty. Z politykami pertraktuje tajemniczy Ambasador, którego moc i kompetencje okazują się właściwie nieograniczone. Scysja pomiędzy oboma państwami obfituje nie tylko w gagi i zabawne dialogi, ale także niejednokrotnie stawia bohaterów w sytuacjach metafizycznej i egzystencjalnej niepewności.
„Akimudy” są gulaszem, potrawą, w której na pierwszy rzut oka wszystkie składniki wylądowały przypadkowo. Nad daniem czuwała jednak osoba znającą się na rzeczy, która wie jak wszystko połączyć, dzięki czemu komizm i powaga, dowcip i refleksja przeplatają się w doskonałych proporcjach, a czytelnik po uczcie, choć syty, pochłonąłby jeszcze dokładkę.
koniec
14 marca 2014

Komentarze

02 VI 2014   11:13:25

Serdecznie zapraszamy na spotkanie 4.06.2014 z Wiktorem Jerofiejewem pt. Rosja - stan umysłu! ;)
https://www.facebook.com/events/723089791077130/?ref=3&ref_newsfeed_story_type=regular

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Spacery po Bukareszcie
— Paweł Micnas

Śmietnik umysłowy
— Paweł Micnas

Zbrodniarz o dwóch twarzach
— Paweł Micnas

Kresy polskie i opowieści
— Paweł Micnas

O pożytkach miejskich przechadzek
— Paweł Micnas

Klaser ze znaczkami końca
— Paweł Micnas

Dzika Polska
— Paweł Micnas

Leningrad była kobietą
— Paweł Micnas

Pan z cukrowni
— Paweł Micnas

Żart i kara
— Paweł Micnas

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.