Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Alex Bellos
‹Futebol. Brazylijski styl życia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFutebol. Brazylijski styl życia
Tytuł oryginalnyFutebol: The Brazilian Way of Life
Data wydania28 kwietnia 2014
Autor
PrzekładMaciej Nałęcz
Wydawca Kopalnia
ISBN978-83-937251-2-0
Format416s.
Cena39,90
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Książka twarzy
[Alex Bellos „Futebol. Brazylijski styl życia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na miesiąc przed mistrzostwami świata w Brazylii polski czytelnik dostaje – po 12 latach! – książkę Alexa Bellosa „Futebol. Brazylijski styl życia”. Zaległości nadrabiamy więc wyjątkowo późno, ale nie zmienia to faktu, że publikacja nie jest próbą zarobienia na okołomundialowej gorączce, lecz prawdziwą perełką w zalewie futbolowych publikacji, które u nas bywają przeważnie nieporozumieniami.

Daniel Markiewicz

Książka twarzy
[Alex Bellos „Futebol. Brazylijski styl życia” - recenzja]

Na miesiąc przed mistrzostwami świata w Brazylii polski czytelnik dostaje – po 12 latach! – książkę Alexa Bellosa „Futebol. Brazylijski styl życia”. Zaległości nadrabiamy więc wyjątkowo późno, ale nie zmienia to faktu, że publikacja nie jest próbą zarobienia na okołomundialowej gorączce, lecz prawdziwą perełką w zalewie futbolowych publikacji, które u nas bywają przeważnie nieporozumieniami.

Alex Bellos
‹Futebol. Brazylijski styl życia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFutebol. Brazylijski styl życia
Tytuł oryginalnyFutebol: The Brazilian Way of Life
Data wydania28 kwietnia 2014
Autor
PrzekładMaciej Nałęcz
Wydawca Kopalnia
ISBN978-83-937251-2-0
Format416s.
Cena39,90
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Brytyjski dziennikarz rozpoczął pracę w 2000 roku, gdy pogrążona w kryzysie reprezentacja Canarhinos przegrywała kolejne mecze, a na jaw wychodziły związane z piłką afery. Klimat, w jakim powstawała książka, jest więc dość podobny do obecnego – Brazylia będzie gospodarzem mistrzostw, które obrosły już w niezliczone kontrowersje, a wydawałoby się kochające futbol społeczeństwo silnie protestuje przeciwko gigantycznym nakładom na organizację imprezy. Podobnie pesymistyczne obrazki znalazły się również w „Futebolu”, który nie jest bynajmniej hołdującą stereotypom pieśnią pochwalną brazylijskiej piłki. To raczej coś na kształt (niech mi Marek Bieńczyk wybaczy kradzież tytułu) „książki twarzy”, opowieści o tym, że futbol ma wiele imion, a to, które na co dzień podziwiamy w telewizji, nie musi być wcale tym najistotniejszym.
Pierwsze z tych imion ma twarz Robsona, któremu piłka nożna umożliwiła emigrację zarobkową, ale jednocześnie uczyniła człowiekiem w swojej nowej ojczyźnie – Wyspach Owczych – wyobcowanym, skazanym na alienację ze względu na barierę kulturowo-językową. Dwudziestoparolatek założył wprawdzie rodzinę, ale ma trudność w komunikacji nawet z własną żoną. Mógłby oczywiście wrócić do Brazylii, jednak tam zarabiałby ułamek obecnej pensji. Z tym, że Robson nie jest już piłkarzem. Pracuje (a przynajmniej pracował w momencie powstawania książki) w przetwórni ryb za 375 dolarów tygodniowo. Jego los podzieliło wielu rodaków, część z nich dalej uprawia sport, część się przebranżowiła. Takie zderzenie z twardymi realiami już na początku „Futebolu” to znakomity przyczynek do zastanowienia się, czym jest dzisiejsza piłka nożna na profesjonalnym poziomie, kontrapunkt dla świata rządzonego za pomocą kwot idących w dziesiątki i setki milionów. Gdy zasiadamy wygodnie przed telewizorami, gdy dopingujemy zawodników na stadionie, warto pamiętać, że dla zdecydowanej większości futbolistów mecze i treningi to przede wszystkim praca, a poza sowicie wynagradzaną śmietanką jest jeszcze druga, znacznie bardziej liczna grupa tych, którzy również znaleźli sobie taki sposób na życie.
I właśnie o tych „drugich” szeroko pisze Bellos. W jego ujęciu futbol ma również twarz żonglera z kikutem jednej nogi, która kończy się tuż poniżej kolana, także twarz kilkudziesięciu innych ludzi żyjących z wielogodzinnego podbijania piłki na ulicach. Twarz uczestników futbolu samochodowego, guzikowego, „ślepego”, a nawet… transwestyckiego. Ale też twarz zaniedbanego nagrobku Garrinchy, stojącego tuż obok okazałego grobu nieznanego szerzej piłkarza lokalnego klubu. Problem pamięci ma zresztą w Brazylii jeszcze inny wymiar – mimo wielu tytułów zdobytych przez tamtejszą reprezentację, w zbiorowej świadomości najlepiej i tak zakorzeniły się porażki.
Do tych ostatnich można też zaliczyć temat, który powraca nieustannie w wielu krajach – chuligaństwo na trybunach i poza nimi, ataki (również fizyczne) na piłkarzy, wszechobecna korupcja tym łatwiejsza, im mniej usystematyzowane rozgrywki. Europejskiego, przyzwyczajonego do jasnych reguł czytelnika może zadziwić mnogość rozwiązań, jakie stosowano na poszczególnych ligowych szczeblach, jak często te rozwiązania zmieniano. Podczas gdy my za najdoskonalsze uznajemy rozgrywki prowadzone w formacie ligowym, oni nie wyobrażają sobie wyłonienia zwycięzcy bez fazy pucharowej. Jest zwycięzca, więc musi być też finał.
Nic w tym jednak dziwnego – jeśli futbol, jak głosi podtytuł, jest stylem życia, to każdy może mieć własny. I rzeczywiście: w Brazylii pojawiło się mnóstwo wariacji na temat tej dyscypliny, gra się na odmiennych zasadach, w różnych warunkach. W jednej z odmian futsalu karano faulem za odezwanie się, rzecz nie do pomyślenia na Starym Kontynencie. Z kolei siatkonogę wymyślono po to, by ominąć bzdurny przepis, mianowicie zakaz gry w piłkę na plaży Copacabanie do godziny 14.
Takich historii jest tu więcej, nie sposób choćby zaznaczyć wszystkich. Bellos opowiada je sprawnym, reportażowym stylem, w którym widać duże umiejętności oraz równie dużą pasję. „Futebol” nie systematyzuje naszej wiedzy o brazylijskiej piłce, ucieka od chronologii, by powiedzieć parę zdań o tamtejszym społeczeństwie oraz odkryć te rejony futbolowego świata, o jakich prawdopodobnie wielu z czytelników nigdy nie słyszało. Dobrze jest czasem z naszpikowanych gwiazdami boisk Ligi Mistrzów zejść na ziemię i zobaczyć, jak wielu ludzi w zupełnie różny sposób wykorzystuje piłkę na poziomie lokalnym. Bez kamer i mikrofonów, bez setek dziennikarzy, za to z zaangażowaniem, a przede wszystkim z radością – równie wielką wśród amatorów, co zawodowców. Brazylijczycy, jak przypomina Bellos, nie wymyślili futbolu. Nie musieli. Dali za to początek gestowi triumfu przy wznoszeniu pucharu – czytając „Futebol” nie mamy wątpliwości, że cieszyć się piłką będą jeszcze długo.
koniec
8 maja 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Alchemia
Joanna Kapica-Curzytek

15 V 2024

„Rozbite lustro” to saga rodzinna, ale przede wszystkim proza o najwyższych walorach językowych i literackich.

więcej »

Przeżyj to jeszcze raz
Miłosz Cybowski

14 V 2024

Nagrodzona World Fantasy Award „Powtórka” Kena Grimwooda to klasyka gatunku i jedna z lepszych powieści wydanych w ramach serii „Wehikuł Czasu” wydawnictwa Rebis.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.