Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Anna Kendall
‹Na drugą stronę›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNa drugą stronę
Tytuł oryginalnyCrossing Over
Data wydania14 lipca 2014
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca Chimarea
CyklKroniki Duszorośli
ISBN978-83-7785-165-4
Format437s. 140×205mm
Cena34,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Nancy Kress chałturzy pod pseudonimem
[Anna Kendall „Na drugą stronę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Na drugą stronę” sprawia wrażenie, jakby Nancy Kress bardzo potrzebowała pieniędzy, ale żywiła niemożliwą do przezwyciężenia niechęć do klasycznej fantasy. Pierwszy tom cyklu „Kronik duszorośli” to kiepska książka.

Beatrycze Nowicka

Nancy Kress chałturzy pod pseudonimem
[Anna Kendall „Na drugą stronę” - recenzja]

„Na drugą stronę” sprawia wrażenie, jakby Nancy Kress bardzo potrzebowała pieniędzy, ale żywiła niemożliwą do przezwyciężenia niechęć do klasycznej fantasy. Pierwszy tom cyklu „Kronik duszorośli” to kiepska książka.

Anna Kendall
‹Na drugą stronę›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNa drugą stronę
Tytuł oryginalnyCrossing Over
Data wydania14 lipca 2014
Autor
PrzekładMichał Jakuszewski
Wydawca Chimarea
CyklKroniki Duszorośli
ISBN978-83-7785-165-4
Format437s. 140×205mm
Cena34,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Wspominałam już o tym, że ostatnimi laty popularni autorzy fantastyki dla dorosłych dość często pisują utwory skierowane do młodszych czytelników. Zapewne chodzi tu o pieniądze, ale być może pisarze myślą również, że powieść dla nastolatków to łatwiejszy kawałek chleba. A tak wcale nie jest, co wyraźnie widać na przykładzie „Na drugą stronę”.
Do tej pory nie sięgałam po cykl „Kroniki duszorośli” dlatego, że z opisu wynikało, iż to do bólu sztampowa historyjka o uzdolnionym magicznie chłopaku. Ani okładki, ani tytuły (druga część to „Nadejście mrocznej mgły” a trzecia, najnowsza „Jasny i straszliwy miecz”) nie sugerowały czegoś wartościowego. Dopiero informacja, że Anna Kendall to naprawdę Nancy Kress, znana i wielokrotnie nagradzana autorka SF, skłoniła mnie to tego, by dać szansę cyklowi. Kress pamiętałam przede wszystkim ze względu na jej umiejętność tworzenia wiarygodnych portretów psychologicznych postaci – uznałam, że przekonujący bohaterowie mogą tchnąć życie w powieść, nawet jeśli świat i fabuła nie będą oryginalne.
Niestety „Na drugą stronę” okazało się tak liche, jak początkowo się obawiałam. Wydaje się, że pisarka próbowała przełamywać schematy, jednak efekt okazał się nader mizerny. Żeby móc grać na konwencji, trzeba ją czuć. Abercrombie to potrafi, Kress nie. Wyszła jej dość ułomna i wtórna historyjka o kolejnym magicznym sierocie, który w dodatku nie budzi sympatii czytelnika.
W tym upatruję największy problem powieści. Z ciekawości zerknęłam na internetowe opinie czytelników – Roger, bo tak nazywa się protagonista, bywa określany jako słaby, niezrównoważony, żałosny, tchórzliwy, irytujący, nudny, głupi, samolubny i aspołeczny. Może nie oceniałabym go aż tak surowo, jednak pod częścią tych epitetów także bym się podpisała. Kress dosyć często sięgała w swojej twórczości po motyw dysfunkcyjnej rodziny – w takiej wychował się główny bohater. Regularnie katowany przez wujka, wykorzystującego jego magiczne umiejętności (Roger jest kimś w rodzaju medium – potrafi odwiedzać krainę umarłych i rozmawiać z przebywającymi tam duchami), zaszczuty i zastraszony chłopak nie tylko zaczyna jako ofiara, ale też pozostaje nią nawet wtedy, gdy uwalnia się od swojego opiekuna. Mogę się zgodzić, że z psychologicznego punktu widzenia taki portret jest bardziej prawdopodobny – trauma nie znika ot tak. Zmiana otoczenia nie oznacza zmiany nawyków myślowych i Roger zamiast zmężnieć wiąże się z osobami, które go krzywdzą. Tylko czy to jest dobry pomysł na głównego bohatera klasycznej fantasy, zwłaszcza tej dla nastolatków?
Nie napiszę, że nie znalazłby się nikt, kto nie podołałby zadaniu stworzenia tego rodzaju postaci tak, by czytelnik poczuł się przynajmniej zaintrygowany. Kress się ta sztuka nie udała. Roger jest słaby słabością, która budzi pogardę. Unika odpowiedzialności, skamle i błaga, nieustannie użala się nad sobą, korzy się przed silniejszymi a nie docenia oferowanej mu przyjaźni. Zazwyczaj też po tego rodzaju powieściach oczekuje się, że w ich trakcie bohater dojrzeje. Jeśli o mnie chodzi, nie musiałby on od razu ratować świata, wystarczyłoby mi poczuć, że oto dziecko zmienia się w mężczyznę. A tego na razie nie widać.
Bardziej ogólnie zresztą – kiedy wspominam powieści fantasy napisane przez kobiety, których narratorem był dojrzewąjacy chłopiec w każdej z nich bohater wydawał mi się wybrakowany, pozbawiony swego rodzaju zadziorności (ciśnie się na klawiaturę pewien kolokwialny zwrot). Jakby chcąc podkreślić płeć swojego bohatera Kress raczy czytelnika dość częstymi opisami… wzwodów nieszczęsnego Rogera, przytrafiających się mu w najmniej oczekiwanych momentach i w odpowiedzi na zupełnie nieadekwatne bodźce. Czy takie rzeczy się zdarzają nastolatkom? Zapewne tak, ale na papierze wypada to śmiesznie (zwłaszcza w tej ilości) i przede wszystkim nie wystarczy, by bohater wypadł przekonująco jako dorastający chłopak.
A skoro już o tym mowa, dziwi mnie duża niekonsekwencja. Z jednej strony – nieskomplikowana fabuła i prosty styl sugerują, że grupą docelową mają być młodzi czytelnicy fantasy. Z drugiej strony dość naturalistyczne wzmianki na temat seksu, ponura atmosfera i inne pomysły w rodzaju samookaleczania się głównego bohatera, czy… motyw kanibalizmu wykorzystany raczej brutalnie, zupełnie nie pasują do konwencji.
Wracając zaś do elementów autorskiej kreacji – pozostali bohaterowie zazwyczaj wypadają blado. Świat przedstawiony to typowe quasi-średniowiecze (no dobrze – jedna nacja używa broni palnej, ale poza tym nie widać znaków postępu technicznego), zresztą autorka nie przedstawia wielu szczegółów, wyjąwszy może opis stołecznego miasta na wyspie. Rozumiem, że Kraina Umarłych niekoniecznie musiała wyglądać jak rodem z Boscha, ale o ile ascetyczna Sucha Kraina w „Czarnoksiężniku z Archipelagu” Ursuli Le Guin budziła w czytelniku żywsze uczucia, ta przedstawiona w „Na drugą stronę” jest nijaka.
Wspomniałam o prostym stylu – zazwyczaj jest on bezbarwny, czasem jednak zdarzają się jednak wręcz zdumiewające kwiatki: „Czułem, że jelita i wątroba poruszają się wewnątrz, szukając drogi wyjścia z mojego ciała. Moje oczy płonęły, nienawidząc faktu, że muszą żyć we mnie.” Aż trudno uwierzyć, że takie „cuda” wyszły spod pióra doświadczonej autorki.
Zdecydowanie odradzam, lepiej sięgnąć po „Pół króla” Joego Abercrombiego (jeśli ktoś lubi wartką akcję), „Smoczy tron” Tada Williamsa (jeśli komuś dla odmiany nie przeszkadza powolny rozwój wydarzeń, za to docenia drobiazgowo nakreślony świat) lub „Czarny pryzmat” Brenta Weeksa.
koniec
17 września 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.