Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Brunner
‹Ślepe stado›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚlepe stado
Tytuł oryginalnyThe Sheep Look Up
Data wydania3 lutego 2016
Autor
PrzekładWojciech Próchniewicz
Wydawca MAG
SeriaArtefakty
ISBN978-83-7480-633-6
Format464s. 130×210mm; oprawa twarda
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Głupie owieczki i ekologia
[John Brunner „Ślepe stado” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ślepe stado” to przede wszystkim bardzo ponura wizja przyszłości naszego gatunku. Wizja, w której do zniszczenia planety i zdziesiątkowania populacji niepotrzebne jest uderzenie meteorytu, atak Marsjan czy zombie ani nawet wielka wojna – wystarczy pielęgnowana od lat ludzka zaborczość i bezmyślność doprawiona nutą egoizmu.

Dominika Cirocka

Głupie owieczki i ekologia
[John Brunner „Ślepe stado” - recenzja]

„Ślepe stado” to przede wszystkim bardzo ponura wizja przyszłości naszego gatunku. Wizja, w której do zniszczenia planety i zdziesiątkowania populacji niepotrzebne jest uderzenie meteorytu, atak Marsjan czy zombie ani nawet wielka wojna – wystarczy pielęgnowana od lat ludzka zaborczość i bezmyślność doprawiona nutą egoizmu.

John Brunner
‹Ślepe stado›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŚlepe stado
Tytuł oryginalnyThe Sheep Look Up
Data wydania3 lutego 2016
Autor
PrzekładWojciech Próchniewicz
Wydawca MAG
SeriaArtefakty
ISBN978-83-7480-633-6
Format464s. 130×210mm; oprawa twarda
Cena39,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Ziemia w powieści Johna Brunnera to miejsce wyjątkowo nieprzyjazne, niemal nienadające się do życia. Powietrze, szczególnie w dużych miastach, zanieczyszczone jest tak bardzo, że trudno oddychać bez użycia maski filtracyjnej, roślinność marnieje wyniszczona przez chemikalia oraz niedające się niczym zwalczyć insekty, morza przypominają zatrute ścieki, a słoneczny blask został już chyba tylko wspomnieniem. Świat, można by zresztą rzec, równie chory jak jego mieszkańcy – atakowani przez bakterie uodpornione na antybiotyki, zmęczeni, obarczeni licznymi wadami genetycznymi. Ludzie, których szczęście uzależnione jest od możliwości zakupu ubezpieczenia zdrowotnego. Z jednej strony nienawidzą rzeczywistości, w jakiej przyszło im egzystować, tak bardzo, że obawiają się płodzić dzieci i skazać je na ziemskie życie, z drugiej nie robią prawie nic, by cokolwiek zmienić. Większość – poza garstką radykalnych buntowników, członków ruchu ekologicznego, posuwającego się wręcz do aktów terroru – trwa w zgubnych przyzwyczajeniach tak długo, aż na skutek tragicznego zbiegu okoliczności sytuacja zupełnie wymyka się spod kontroli.
Wykorzystany przez autora motyw samozagłady poprzez zatruwanie środowiska nie wydaje się może szczególnie oryginalny. Warto jednak wziąć pod uwagę, że utwór opublikowany został po raz pierwszy już w 1972 roku (i tego samego roku nominowany do Nebula Award w kategorii Najlepsza Powieść), a mimo to wciąż nie traci na aktualności. Nadal porusza wyobraźnię, intryguje, gra na emocjach. Powoduje u czytelnika dreszcz niepokoju pomieszanego nierzadko z obrzydzeniem. Bo właśnie sztukę wywoływania emocji John Brunner opanował naprawdę dobrze. Nie tylko obrazowo opowiada, ale też wie doskonale, w którym momencie tę opowieść należy zakończyć – przerwać wątek i sprawić, by czytelnik na chwilę się zatrzymał. Jednym właściwie dobranym zdaniem szokuje czasem bardziej niż, nie wiadomo jak barwnym czy rozbudowanym, opisem. Choć, ze względu na specyficzny sposób prowadzenia narracji, odnieść można wrażenie, że tekst jest jakby „poszatkowany”, podzielony – czasem wręcz dość sztucznie – na bardzo krótkie fragmenty, to w miarę czytania da się do tego zabiegu nie tylko przyzwyczaić, ale też dostrzec jego zalety. Obraz sytuacji wyłania się bowiem stopniowo, w odpowiednim tempie, i ukazany jest z różnych perspektyw. Mimo iż kilku bohaterów wysuwa się oczywiście na plan pierwszy, a ich poczynania są ze sobą związane, to wydaje się, że wyjątkowy klimat powieści budują właśnie liczne wątki poboczne, informacje dorzucane niby mimochodem, a jednak, koniec końców, składające się w spójną całość.
Warto zarezerwować na lekturę nieco więcej czasu. Nie tylko z tego powodu, iż mamy do czynienia z opowieścią naprawdę wciągającą, lecz przede wszystkim dlatego, że zyskuje ona właśnie przy dłużnym „zanurzeniu się” w świecie przedstawionym, kiedy możliwe jest konsekwentne podążanie tropami pozostawionymi nam przez autora.
„Ślepe stado” jest historią wartą polecenia, szczególnie miłośnikom powieści science fiction, a także, popularnych od jakiegoś czasu, antyutopii. Choć polscy czytelnicy zetknęli się z twórczością Johna Brunnera stosunkowo niedawno – za sprawą serii „Artefakty”, ukazującej się nakładem wydawnictwa MAG – to w ojczyźnie autora jego najsłynniejsze dzieła dawno już zostały uznane za klasykę gatunku.
koniec
5 maja 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Cudzego nie znacie: Krótki przegląd książek
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

Mikrokosmos
— Dominika Cirocka

Igrzyska po drugiej stronie barykady
— Dominika Cirocka

Kalejdoskop zdarzeń
— Dominika Cirocka

Gniew ojca, miłość matki
— Dominika Cirocka

Wybawca lekki jak piórko
— Dominika Cirocka

Złe miejsce do życia
— Dominika Cirocka

Cena zwycięstwa
— Dominika Cirocka

Kryminalne dwa w jednym
— Dominika Cirocka

Amerykański sen
— Dominika Cirocka

Chichot losu
— Dominika Cirocka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.