Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ian R. MacLeod
‹Wieki światła›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWieki światła
Tytuł oryginalnyThe Light Ages
Data wydania16 czerwca 2006
Autor
PrzekładWojciech M. Próchniewicz
Wydawca MAG
CyklWieki światła
SeriaUczta Wyobraźni
ISBN83-7480-023-2
Cena35,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Podwójna dawka magii
[Ian R. MacLeod „Wieki światła” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Są książki, które czyta się przede wszystkim dla bohaterów – to oni oraz ich losy wzbudzają największe zainteresowanie i najdłużej zostają w pamięci. Istnieją też książki, które czyta się dla wykreowanego świata – wtedy na plan pierwszy wysuwa się pomysłowość pisarza. Rzadko bywa tak, by obdarzony oryginalną wyobraźnią autor potrafił jednocześnie nasycić swą opowieść intensywnymi emocjami. Jednak gdy już coś takiego się zdarzy, mamy do czynienia z prawdziwą literacką perłą, właśnie taką jak „Wieki światła” Iana R. MacLeoda.

Anna Kańtoch

Podwójna dawka magii
[Ian R. MacLeod „Wieki światła” - recenzja]

Są książki, które czyta się przede wszystkim dla bohaterów – to oni oraz ich losy wzbudzają największe zainteresowanie i najdłużej zostają w pamięci. Istnieją też książki, które czyta się dla wykreowanego świata – wtedy na plan pierwszy wysuwa się pomysłowość pisarza. Rzadko bywa tak, by obdarzony oryginalną wyobraźnią autor potrafił jednocześnie nasycić swą opowieść intensywnymi emocjami. Jednak gdy już coś takiego się zdarzy, mamy do czynienia z prawdziwą literacką perłą, właśnie taką jak „Wieki światła” Iana R. MacLeoda.

Ian R. MacLeod
‹Wieki światła›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWieki światła
Tytuł oryginalnyThe Light Ages
Data wydania16 czerwca 2006
Autor
PrzekładWojciech M. Próchniewicz
Wydawca MAG
CyklWieki światła
SeriaUczta Wyobraźni
ISBN83-7480-023-2
Cena35,—
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
„Wieki światła” należą do zdobywającego coraz większą popularność nurtu „New Weird”, znanego w Polsce przede wszystkim dzięki powieściom Chiny Miéville’a. W porównaniu z „Dworcem Perdido” czy „Blizną” pomysł MacLeoda zaskakuje prostotą – oto bowiem mamy quasi-wiktoriańską Anglię, w której eter, magiczny pierwiastek, wydobywa się z ziemi jak surowiec. Eter napędza fabryczne maszyny, eter pomaga budować domy, dzięki eterowi można tworzyć baśniowe cuda, które służą rozrywce wyższych klas. Jest najważniejszym z surowców i gdy go zabraknie, system społeczny sypie się w gruzy. Działanie eteru ma też skutki uboczne – na marginesie społeczeństwa egzystują ci, którzy zbyt blisko zetknąwszy się z magią, zmutowali w budzących lęk i pogardę odmieńców.
Ian MacLeod nie imponuje aż tak niezwykłą wyobraźnią jak China Miéville. Zamiast tworzyć świat od podstaw, skupia się na szczegółach, dzięki którym sceneria „Wieków światła” różni się od tej znanej choćby z powieści Dickensa – i nawet najdrobniejsze z tych szczegółów są idealnie wkomponowane w fabułę, pomysłowe, a także zapadające w pamięć.
Nieprzypadkowo w poprzednim akapicie wspomniałam nazwisko Dickensa. „Wieki światła” to epopeja nawiązująca do „Wielkich nadziei”. Opowieść ujęta jest w klamrę wspomnienia, w którym Robert Borrows przywołuje przeszłość: ubogie lata chłopięce, burzliwą, rewolucyjną młodość, a przede wszystkim poznaną jeszcze w dzieciństwie Annalise, dziewczynę-odmieńca, która skrywając swą inność, stała się ulubienicą londyńskiego towarzystwa, i spod której uroku bohater nie potrafi się wyzwolić.
Intryga powieści jest precyzyjnie dopracowana, wielkie brawa należą się autorowi przede wszystkim za zachowanie równowagi pomiędzy poszczególnymi wątkami, z których każdy namalowany jest w odmiennych barwach: dramatyzm rewolucji, słodko-gorzki smak niespełnionej miłości i w końcu mroczny sekret, jaki skrywa rodzinne miasteczko bohatera – wszystkie te elementy wzajemnie się uzupełniają, tworząc niezwykłą, bogatą w różnorakie emocje całość.
Właśnie – emocje. Największą zaletą „Wieków światła” jest wirtuozeria, z jaką autor gra na uczuciach czytelnika. Opowieść ma w sobie niesamowity, hipnotyzujący urok, już sceny rozgrywające się tuż przed wybuchem rewolucji wystarczą, by chwycić za gardło, a przecież jest w tej książce znacznie więcej. Dzięki temu, że jest to historia opowiadana przez głównego bohatera z perspektywy czasu, „Wieki światła” zyskują epicki oddech i głębszy wymiar. Na wydarzenia, w których bierze udział Robert-dziecko lub Robert-młodzieniec, nakładają się uczucia dojrzałego Roberta: nostalgia, odrobina goryczy, ale i rozkosz, jaką daje zanurzanie się w przeszłości, która na bohatera działa niczym słodka trucizna. To opowieść mądra, subtelna i piękna, a przede wszystkim bardzo przejmująca. Jest w niej podwójna magia: ta pierwsza wiąże się z eterem, ta druga z subiektywnym sposobem, w jaki Robert postrzega poszczególne zdarzenia i osoby. Annalise jest inna, obca, fascynująca i niezrozumiała nie dlatego, że taką ją uczynił eter. A przynajmniej nie tylko dlatego. Jest taka, bo tak właśnie postrzega ją zauroczony Robert. Nie trzeba wcale eteru, by dziewczyna miała magiczny urok.
Na koniec kilka słów pochwały należy się też wydawnictwu MAG. „Wieki światła” to powieść dobrze przetłumaczona i starannie wydana: w twardej oprawie, z klimatyczną, wprowadzającą w odpowiedni nastrój ilustracją na okładce, a do tego jeszcze szyta, nie klejona, dzięki czemu książkę można swobodnie czytać, nie łamiąc jej grzbietu. Za tak wydaną literacką perełkę cena 35 złotych wcale nie wydaje się wygórowana.
koniec
20 lipca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.