Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Clifford D. Simak
‹Stacja tranzytowa / Rezerwat goblinów›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStacja tranzytowa / Rezerwat goblinów
Tytuł oryginalnyWay Station / The Goblin Reservation
Data wydania11 sierpnia 2008
Autor
Wydawca Solaris
ISBN978-83-7590-013-2
Format424s.
Cena44,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Kosmiczny miszmasz
[Clifford D. Simak „Stacja tranzytowa / Rezerwat goblinów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Stacja tranzytowa” to ponoć jedna z najsłynniejszych powieści Clifforda D. Simaka, zresztą nagrodzona Hugo. Tyle tylko że w kolejnym zestawie wydawnictwa Solaris to dodatek – mniej znany „Rezerwat goblinów” okazuje się tekstem lepszym.

Jakub Gałka

Kosmiczny miszmasz
[Clifford D. Simak „Stacja tranzytowa / Rezerwat goblinów” - recenzja]

„Stacja tranzytowa” to ponoć jedna z najsłynniejszych powieści Clifforda D. Simaka, zresztą nagrodzona Hugo. Tyle tylko że w kolejnym zestawie wydawnictwa Solaris to dodatek – mniej znany „Rezerwat goblinów” okazuje się tekstem lepszym.

Clifford D. Simak
‹Stacja tranzytowa / Rezerwat goblinów›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStacja tranzytowa / Rezerwat goblinów
Tytuł oryginalnyWay Station / The Goblin Reservation
Data wydania11 sierpnia 2008
Autor
Wydawca Solaris
ISBN978-83-7590-013-2
Format424s.
Cena44,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Bohaterem „Stacji…” jest Enoch Wallace, skromny farmer, który od wielu dziesiątek lat jest operatorem transgalaktycznej stacji teleportacyjnej. Przez to jest odludkiem unikającym ludzi, którzy zresztą też go nie rozumieją i mają co najmniej za dziwaka, choćby dlatego że ma ponad 100 lat, a wygląda na niecałe 40. Spotyka przedstawicieli coraz to różniejszych ras, czyta dużo magazynów popularnonaukowych, przemyśliwuje, jak ocalić świat przed wojną atomową, i zastanawia się, czy zasługujemy na to, by na równych prawach dołączyć do międzygalaktycznej wspólnoty. I właściwie tyle – ot, cała fabuła mikropowieści.
Simak wymieszał mnóstwo przeróżnych pomysłów i fantastycznych toposów, tyle tylko że nie wyszło z tego nic spójnego. Nie jest to ani opowieść o upadku rasy ludzkiej dążącej do wojny, ani przegląd galaktycznych dziwadeł, ani historia kosmicznego superartefaktu, ani nastrojowe rozważania o samotności, ani traktat o filozoficzny o „ubogich duchem” (jedną z bohaterek jest upośledzona umysłowo dziewczyna, która okazuje się oczywiście lepsza od „normalnych”). Jest tu wszystkiego po trochu, lecz z tego tygla nie wyłania się żadna całość. Co gorsza, rzecz trąci myszką tak pod względem konstrukcji fabuły (na przykład zupełnie zbędna rama fabularna w postaci agenta zbierającego – i tym samym przybliżającego czytelnikowi – informacje o niejakim Enochu Wallasie), jak i języka, pełnego niezręczności i nieporadności (sztuczne dialogi).
Podobne grzechy można odnaleźć w „Rezerwacie goblinów”. Tu również autor nawpychał do fabuły wszystko, co się tylko dało: od smoków i trolli przez przeniesionego w czasie Szekspira po obce rasy i podróże na inne planety (i wiele, wiele innych – naprawdę niezły poradnik dla początkujących fantastów). Wszystko to spięte jest wątkiem profesora wracającego z międzygwiezdnej podróży i próbującego rozwikłać zagadkę swojego sobowtóra. Ponadto później okazuje się, że chodzi o prastary artefakt pochodzący jeszcze z czasów sprzed powstania naszego wszechświata (sic!). Wszystko to początkowo przeplata się nawet sprawnie, ale rozmywa się gdzieś w zakończeniu i czytelnik nie dostaje odpowiedzi na pytania: kto, z kim i po co, o rozwiązaniu sprawy artefaktu nie mówiąc.
Największą zaletą „Rezerwatu…”, przynajmniej na tle „Stacji…”, jest jednak odrobinę lepsze prowadzenie fabuły – znalazło się miejsce na spójniejsze splatanie wątków, sympatyczniejszych bohaterów i odrobinę humoru (przeważnie niskich lotów, ale jednak). Ta opowieść również trąci myszką, również irytuje brakiem konsekwencji i, zdawałoby się, niepewnością, co właściwie chce się osiągnąć i o czym napisać, ale jednak czyta się to nie najgorzej. Może to kwestia kilku fajnych, choć niekoniecznie inteligentnie i optymalnie rozegranych pomysłów?
Tym razem, inaczej niż w przypadku „składanki” Fritza Leibera nie ma dylematu, czy warto mieć ze względu na bardzo dobry tekst, czy też nie warto, bo drugi jest strasznie słaby. Simak stworzył dwie mikropowieści na równym poziomie – niestety, co najwyżej przeciętnym. Stąd też decyzja jest prosta: można przeczytać, ale niekoniecznie trzeba. Tym samym rekomendacja w „Do księgarni marsz” była trochę na wyrost – biję się w pierś.
koniec
8 października 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.