Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

David Eddings, Leigh Eddings
‹Starsi bogowie›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStarsi bogowie
Tytuł oryginalnyThe Elder Gods
Data wydania13 lipca 2006
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklMarzyciele
ISBN83-7469-318-5
Format280s. 142×202mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Nudziarstwo z lamusa
[David Eddings, Leigh Eddings „Starsi bogowie”, David Eddings, Leigh Eddings „Najdroższa”, David Eddings, Leigh Eddings „Kryształowa Gardziel”, David Eddings, Leigh Eddings „Młodsi bogowie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W przeciwieństwie do wielu osób z mojego pokolenia nigdy nie przepadałam za twórczością Davida Eddingsa, głównie dlatego, że z jego książkami zetknęłam się za późno, a „Belgariada” czy „Elenium” przeczytane po kilkunastu innych pozycjach klasycznej fantasy nie smakują jak danie pierwszej świeżości. Niemniej uważałam go za sprawnego rzemieślnika, tym większe więc przeżyłam rozczarowanie, gdy napisana wraz z Leigh Eddings tetralogia „Marzyciele” okazała się porażką na całej linii.

Anna Kańtoch

Nudziarstwo z lamusa
[David Eddings, Leigh Eddings „Starsi bogowie”, David Eddings, Leigh Eddings „Najdroższa”, David Eddings, Leigh Eddings „Kryształowa Gardziel”, David Eddings, Leigh Eddings „Młodsi bogowie” - recenzja]

W przeciwieństwie do wielu osób z mojego pokolenia nigdy nie przepadałam za twórczością Davida Eddingsa, głównie dlatego, że z jego książkami zetknęłam się za późno, a „Belgariada” czy „Elenium” przeczytane po kilkunastu innych pozycjach klasycznej fantasy nie smakują jak danie pierwszej świeżości. Niemniej uważałam go za sprawnego rzemieślnika, tym większe więc przeżyłam rozczarowanie, gdy napisana wraz z Leigh Eddings tetralogia „Marzyciele” okazała się porażką na całej linii.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Starsi bogowie›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStarsi bogowie
Tytuł oryginalnyThe Elder Gods
Data wydania13 lipca 2006
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklMarzyciele
ISBN83-7469-318-5
Format280s. 142×202mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Punkt wyjścia mamy tu klasyczny – z jednej strony siły Zła szykujące się do najazdu na miłą, piękną krainę, z drugiej zaś bogowie, strażnicy owej krainy. Jako że zgodnie z postanowieniem ich matki nie wolno im zabijać, formują armię ludzkich obrońców, a do pomocy mają tytułowych Marzycieli, czyli swoich zmienników, chwilowo tkwiących w ciałach dzieci i nieświadomych faktu, że wkrótce przyjdzie im zająć miejsce opiekunów. Ów pomysł bogów zmieniających się co jakiś czas metodą cztery na cztery (czterech śpi, czterech troszczy się o Ziemię) oraz fakt, że sny Marzycieli potrafią kształtować rzeczywistość, to bodaj jedyne przejawy oryginalności, jakie znaleźć można w cyklu.
Cała reszta to już koszmarna sztampa. Straszliwe zagrożenie nadciągające skądś tam, jednoczące się siły dobra, istoty nieśmiertelne o nader ludzkich charakterach czy wreszcie obdarzone mocą dzieci – skąd my to znamy? Ano właśnie, Eddings jest wtórny nie tylko wobec kanonu fantasy, lecz także wobec siebie samego. I w niczym nie zmienia tego fakt, że „Marzyciele” teoretycznie mają dwoje autorów, a nie jednego. Pod względem treści jest to cykl dokładnie taki, jakiego można by się po Davidzie Eddingsie spodziewać, zaś w czasach, gdy nawet autorzy tradycyjnej fantasy starają się swe powieści jakoś urozmaicić (na przykład Brandon Sanderson), „Marzyciele” sprawiają wrażenie wyciągniętej z lamusa ramoty.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Najdroższa›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNajdroższa
Tytuł oryginalnyTreasured One
Data wydania19 kwietnia 2007
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklMarzyciele
ISBN978-83-7469-497-1
Format320s. 140×200mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
I żeby chociaż zostali dobrze napisani… Nawet to nie zostało czytelnikom dane. Bohaterowie, pochodzący z odmiennych kultur i o odmiennej przeszłości (jednemu autorzy fundują na przykład traumę w postaci śmierci narzeczonej, a potem obsesję zemsty), zostają sprowadzeni do schematu „chłop twardy, ale o gołębim sercu”. Nieważne, pirat, żołnierz czy „opętany żądzą zemsty” myśliwy – wszyscy błyskawicznie znajdują przyjaciół i niemal wszyscy są do obrzydliwości wręcz pozytywni. Postacie odrobinę bardziej skomplikowane policzyć można na palcach jednej ręki i giną one w tłumie, gdyż w „Marzycielach” jest całe mnóstwo bohaterów drugoplanowych, a żadnego pierwszoplanowego. Brakuje także porządnych czarnych charakterów: ci nieliczni, papierowi do bólu, plączą się gdzieś w tle, względnie występują w postaci anonimowych „sług zła”. Najbardziej zaś irytuje jedna z Marzycielek – niestety ta najważniejsza, a więc i najczęściej w cyklu występująca. W zamyśle autorów Eleria miała być „słodką dziewuszką”, jednak wyszła z niej mizdrząca się pannica, która bezustannie pakuje się mężczyznom na kolana i domaga od nich całusa. Naprawdę trzeba wielkiego hartu ducha, aby uwierzyć, że owi mężczyźni bez wyjątków Elerię uwielbiają i – co więcej – że owo uwielbienie pozbawione jest dwuznacznych podtekstów.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Kryształowa Gardziel›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKryształowa Gardziel
Tytuł oryginalnyThe Crystal Gorge
Data wydania17 lipca 2007
Autorzy
PrzekładAgnieszka Kwiatkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklMarzyciele
ISBN978-83-7469-543-5
Format320s. 142×202mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Ostatecznie cykl mordują pospołu odautorska narracja i dialogi. Ta pierwsza jest sucha, oszczędna, nie ma tu bodaj ani jednego zdania, którego funkcja nie byłaby czysto informacyjna. W wielu miejscach „Marzyciele” sprawiają wrażenie bardziej konspektu niźli pełnokrwistej opowieści (przełomowe wydarzenia potrafią być skwitowane kilkoma zdaniami, co uważam za swoiste kuriozom). Jakby tego było mało, autorzy częstują nas skróconymi życiorysami ważniejszych postaci, co niewiele ma sensu, gdyż jak napisałam wyżej, bohaterowie i tak niespecjalnie się od siebie różnią. A ponadto skutkuje to tym, iż o poszczególnych wydarzeniach zmuszeni jesteśmy czytać po kilka razy, nie dowiadując się przy tym niczego nowego.
Powtarzanie po kilka razy tego samego króluje również w dialogach, które zajmują większą część objętości cyklu. A ponieważ opisy świata ograniczone są do minimum, często trzeba zgadywać, gdzie właściwie ci ludzie rozmawiają. Czy mokną w błocie, czy też może siedzą na puchowych poduszkach? Autorzy takimi kwestiami niespecjalnie się przejmują; wystarczy im, że bohaterowie gadają i gadają. Część owego gadania to snucie planów, część zaś przyjacielskie przekomarzanki, które mogłyby uratować cykl, gdyby doprawić je odpowiednio dużą dozą humoru. Dowcipne dialogi były kiedyś mocną stroną Davida Eddingsa – dowodem tego na przykład cykl „Elenium” – widać jednak od tamtych czasów pisarzowi stępiło się pióro.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Młodsi bogowie›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMłodsi bogowie
Tytuł oryginalnyThe Younger Gods
Data wydania6 marca 2008
Autorzy
PrzekładAgnieszka Ciepłowska
Wydawca Prószyński i S-ka
CyklMarzyciele
ISBN978-83-7469-713-2
Format256s. 142×202mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Z jednej strony mamy więc sztuczne przyśpieszanie akcji tam, gdzie przydałoby się zwolnić i rozbudować fabułę, z drugiej zaś równie sztuczne rozdymanie objętości poprzez elementy kompletnie niepotrzebne. To sprawia, że „Marzyciele” są jednym z najgorzej napisanych i tym samym najnudniejszych cykli, jakie zdarzyło mi się czytać. Przez tę odrobinę sympatii, jaką wciąż dla Davida Eddingsa mam, naprawdę chciałabym znaleźć w nich choć jedną zaletę, problem jednak w tym, że to, co ewentualnie na miano zalety by zasługiwało, zawsze obłożone jest potężnym „lecz”. Na przykład w pewnym momencie na scenę wkracza nieco tajemnicza, a więc i ciekawsza postać, lecz autorzy zbyt szybko zdradzają czytelnikowi jej intencje. W tomie czwartym zaś pojawia się zagrożenie, którym od biedy można by się zainteresować (bo o wystraszeniu się oczywiście nie ma mowy), lecz wtedy czytelnik jest już tak znękany, że chce tylko jak najszybciej dobrnąć do końca. Wygląda więc na to, że jedyną możliwą zaletą „Marzycieli” jest krótkość poszczególnych tomów, które liczą sobie około trzystu stron każdy. Choć i tak tomów tych jest za dużo. Dokładnie o cztery za dużo.
koniec
18 stycznia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Garion, czyli z powrotem i tam
— Artur Chruściel

Wędrówek po mapie ciąg dalszy
— Artur Chruściel

Garion dziwi się światu
— Artur Chruściel

Radosna prostota
— Eryk Remiezowicz

Dziś leniwe
— Eryk Remiezowicz

Krótko o książkach: Sierpień-wrzesień 2002
— Eryk Remiezowicz

Rycerz złamanego nosa
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.