Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

David Eddings, Leigh Eddings
‹Odkupienie Althalusa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOdkupienie Althalusa
Tytuł oryginalnyThe Redemption of the Althalus
Data wydaniapaździernik 2002
Autorzy
PrzekładAnna Bańkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-246-6
Format720s.
Cena44,-
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dziś leniwe
[David Eddings, Leigh Eddings „Odkupienie Althalusa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dziś przyszło nam konsumować leniwe, ponieważ „Odkupienie Althalusa”, najnowsze dzieło państwa Eddings, składa się wyłącznie z jednego tomu. Czary, dziwy, niezwykłości – kto by pomyślał, że sędziwy pisarz może się porywać na takie eksperymenta! Zawsze pisał opaśle – to pięcioksiąg, to trylogia, a teraz zmieścił się w jednej marnej książczynie, zawierającej, bagatela, sześćset pięćdziesiąt stron.

Eryk Remiezowicz

Dziś leniwe
[David Eddings, Leigh Eddings „Odkupienie Althalusa” - recenzja]

Dziś przyszło nam konsumować leniwe, ponieważ „Odkupienie Althalusa”, najnowsze dzieło państwa Eddings, składa się wyłącznie z jednego tomu. Czary, dziwy, niezwykłości – kto by pomyślał, że sędziwy pisarz może się porywać na takie eksperymenta! Zawsze pisał opaśle – to pięcioksiąg, to trylogia, a teraz zmieścił się w jednej marnej książczynie, zawierającej, bagatela, sześćset pięćdziesiąt stron.

David Eddings, Leigh Eddings
‹Odkupienie Althalusa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOdkupienie Althalusa
Tytuł oryginalnyThe Redemption of the Althalus
Data wydaniapaździernik 2002
Autorzy
PrzekładAnna Bańkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7337-246-6
Format720s.
Cena44,-
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Twórczość Davida i Leigh Eddingsów przypomina pierogi. Czasem zmienia się ich smak, czasem potrawa jest inaczej uformowana i przybrana, ale już po pierwszych kęsach wiadomo, że znowu spożywamy to samo. Bywa, że danie podane jest z owocami („Belgariad” i „Malloreon”), bywa, że z mięsem („Elenium”), czasem kucharzom się nie chce i wsypują sól do twarogu przygotowanego na słodko („Tamuli”), ale w sumie potrawę raz polubiliśmy i przy niej trwamy, chociaż od pewnego czasu dostajemy danie odgrzewane i z coraz gorszej mąki. Taki „Kodeks Rivański” był już wybitnie wypchany trocinami.
Dziś przyszło nam konsumować leniwe, ponieważ „Odkupienie Althalusa”, najnowsze dzieło państwa Eddings, składa się wyłącznie z jednego tomu. Czary, dziwy, niezwykłości – kto by pomyślał, że sędziwy pisarz może się porywać na takie eksperymenta! Zawsze pisał opaśle – to pięcioksiąg, to trylogia, a teraz zmieścił się w jednej marnej książczynie, zawierającej, bagatela, sześćset pięćdziesiąt stron.
Poza tą szaloną krótkością, „Odkupienie Althalusa” nie zawiera jednak nowych składników. Pierogi, pierogi jak zawsze. Jak zwykle smak nadają powieści kłótnie i przekomarzania głównych bohaterów, pełne ciętej złośliwości i udawanej słodyczy. Nic się tu nie zmieniło od czasu „Pionka proroctwa” i chyba dobrze. Te lekkie rozmowy, ich niewymuszony dowcip i swoboda, z jaką zostały napisane, są chyba powodem, dla którego po książki Eddingsów zawsze warto sięgnąć.
Aby toczyły się rozmowy, potrzeba postaci, którzy je będą wiodły. W tym elemencie autorzy wykazują się straszliwym konserwatyzmem, ich pierogi są robione z tej samej mąki od wieków i żadnych zmian tu być nie może. Najwięcej, moim zdaniem, zapożyczono z wyposażenia cyklów „Elenium/Tamuli” – Althalus przypomina Sparhawka, Gher kopiuje Talena, Bheid – Beviera, Dweia – Sephrenię, Leitha – Xanetię, nawet źli bohaterowie mają w swoich szeregach Kragera i Adusa. Pewną odmianę wprowadza jedynie parka Eliar – Andina, którzy, aż się łezka w oku kręci, przypominają dwa zakochane gołąbki Gariona i Ce′nedrę. Kserowanie nie jest oczywiście stuprocentowo dokładne, ale duchowemu pokrewieństwu bohaterów zaprzeczyć nie można. W sumie nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Niby szkoda, że poruszamy się w starych koleinach i nie ma szansy na nowość, z drugiej jednak strony – pierogi powinny być gotowane według pewnych reguł i za daleko się od tych prawideł nie należy oddalać, bo czytelnicy będą odsuwać potrawę zdegustowani.
Inne żelazne prawo to Prawo Podróży. Zawsze długiej i pełnej przygód, zawsze krętej i przebiegającej przez wszystkie możliwe krainy i zawsze pełnej okazji do wesołych pogaduszek. Najpierw odbywa się długą drogę, aby zbierać bohaterów, potem zaś przebywa się drogę jeszcze dłuższą, aby tych bohaterów do specyficznych zadań wykorzystać i wroga tym samym pognębić. W trakcie owej podróży zawsze znaczącą rolę odgrywa potężny artefakt i roi się od zbrojnych konfliktów. Nie inaczej baśń się baje w „Odkupieniu Althalusa” – najpierw jest podróż, potem krótki interwał wypełniony nauką, potem jest podróż, potem – zaskoczę Was – podróż, potem chyba wojna, podróż do następnego starcia i tak dalej, i tak dalej, aż się talerz z pierogami opróżni. Zdradzę tu wielką tajemnicę, niech nie czyta, kto lubi niespodzianki – dobrzy wygrają.
I co też można o naszej potrawie, już po zakończeniu konsumpcji, powiedzieć? Tak dobre, jak to pierogi mają w zwyczaju. Kucharze dobrali dobre składniki, wiedzieli gdzie posolić, a gdzie popieprzyć (dużo i z wdziękiem odbywa się w strefie chłopięco – dziewczyńskiej), potrawę proponuję zatem uznać za udaną. Smacznego!
koniec
1 marca 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nudziarstwo z lamusa
— Anna Kańtoch

Garion, czyli z powrotem i tam
— Artur Chruściel

Wędrówek po mapie ciąg dalszy
— Artur Chruściel

Garion dziwi się światu
— Artur Chruściel

Radosna prostota
— Eryk Remiezowicz

Krótko o książkach: Sierpień-wrzesień 2002
— Eryk Remiezowicz

Rycerz złamanego nosa
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.