Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wiatr ze Wschodu (25)

Paweł Laudański
« 1 2

Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (25)

Teraz wpadła mi w ręce pierwsza książka Owczinnikowa, Siem’ griechow, zdobywczyni nagrody za najlepszy debiut na ostatnim Zwiezdnom Mostie. Pierwsze wrażenie po lekturze – miłe zaskoczenie. Choć to nadal nie to, co tygrysy lubią najbardziej, jest już jednak o niebo lepiej niż w przypadku wcześniejszych spotkań z prozą tego autora. Powieść Siem griechow radugi, tworząca zasadniczą część zbiorku, to historia o tajemniczym wirusie, który zainfekowanym nim pechowców zmienia kolor skóry w zależności od popełnionych przez nich grzechów. Nie da się ukryć kłamstwa, kradzieży, cudzołóstwa, zabójstwa… od razu widać, co kto ma na sumieniu – twoja skóra nie kłamie!. Dobrodziejstwo to czy przekleństwo? Ha! Racje przemawiające za każdą z tych opcji stara się właśnie przedstawić Owczinnikow, pozostawiając czytelnikowi ostateczny wybór, możliwość opowiedzenia się za jedną z nich. I choć powieści przydałoby się przycięcie tu i ówdzie kilku nie potrzebnych, niewiele albo zgoła nic nie wnoszących do akcji dłużyzn, to ogólna jej ocena może być w tym przypadku tylko pozytywna.
Całości dopełniają cztery opowiadania tworzące mini-cykl o przygodach kosmicznego zwiadowcy Reduarda Kinga oraz trzy samodzielne opowiadania: Sliepoj bog s desjat’ju pal’cami, historia o cudownym darze, który pozwala na tworzeniu prozy bez udziału świadomości (powieść w miesiąc, opowiadanie w dzień…), a który w pewnym momencie staje się przekleństwem zdolnego w gruncie rzeczy pisarza, bo pozbyć się owego daru w żaden sposób nie można, interesujące rozegranie kontaktów pomiędzy światami równoległymi (Buduszczieje prochodit siejczas) oraz autorska wariacja, bardzo udana, na temat znany chociażby z filmu Dzień świstaka, czyli pętli czasowej, w którą wpadł jeden z bohaterów opowiadania Dien’ barsuka
Nie tak dawno zachwycałem się powieścią Ałmaznyje NERwy Wiktora Burcewa, pierwszej częścią luźno powiązanego ze sobą cyklu „diamentowego”. Drugi tom serii, noszący tytuł Ałmaznaja real’nost’, jest już o wiele słabszy. Tym razem akcja toczy się przede wszystkim w Afryce, wstrząsanej rozlicznymi konfliktami, w której – prócz rdzennych mieszkańców – walczą ze sobą biali najemnicy. Wielu z nich pochodzi z Rosji i Ukrainy, i to przede wszystkim z ich perspektywy czytelnik obserwuje wspomniane konflikty, wojenki kacyków mniejszych i większych. Rzecz wzbudziła we mnie sporą irytację; denerwowały realia afrykańskich walk, irytowało permanentne przedstawianie rosyjskojęzycznych najemników jako super-duper fajnych chłopaków i, przy okazji niejako, niemalże supermanów. I nawet sugestie z okładkowego blurba, jakoby powieść miła jakieś drugie dno (magia voodoo, potężne siły ukrywające się za plecami swych żołnierzy-marionetek) jakoś nie zdołały mnie przekonać do przebrnięcia do jej końca.
Swoją drogą to niesamowite, jak można bez większego wysiłku zarżnąć tak interesująco zapowiadający się cykl.
Jedynie gwoli kronikarskiego obowiązku wspomnę o piątej książce. Igry bogow Aleksandra Zołotko, fantastyczny debiut autora specjalizującego się dotąd w powieści kryminalnej, są, niestety, nieudane. Ciężki styl, przypominający nieco cieszący się złą sławą polski przekład genialnej ponoć powieści Rogera Zelaznego Pan światła, nie ułatwia, delikatnie rzecz ujmując, orientacji, o co w ogóle autorowi może chodzić. Pierwszych sześćdziesiąt stron skutecznie zniechęciło mnie do dalszych prób pojęcia owych zamysłów.
Czasopisma reprezentowane są tym razem jedynie przez wrześniowy numer Real’nosti fantastiki. Alan Kubatijew potwierdza swą klasę nowelą Cytata iz Humbol’dta, oryginalnym przedstawieniem Inwazji i skutków, jakie przynosi dla ludzkości (nikt i nic już nie będzie takie same). Daria Bułatnikowa opisuje, jak przygłupi, niczego nie świadomi rosyjscy rewolucjoniści wysyłają swych wrogów klasowych do krainy szczęśliwości, choć tak naprawdę owych wrogów miało, w ich przekonaniu, czekać rozpylenie na atomy (Raspilitiel’ Puchol’skowo). Prócz tego przeczytać tu można dwa opowiadania Olega Owczinnikowa i po jednym Jekateriny Pano, Kiryłła Benediktowa, Olega Kułagina, Aleksandra Gromowa i Kariny Szainian oraz fragment najnowszej powieści Giennadija Praszkiewicza. Dział krytyczny otwiera artykuł o historii konwentu Zwiezdnyj Most i ruchu fanowskiego w Charkowie. Grigorij Panczenko przedstawia kolejny odcinek cyklu o broni sprzed wprowadzenia do powszechnego użytku artylerii, Wasilij Władimirskij bierze na warsztat twórczość Julii Łatyniny, a Władimir Puzij – Jeleny Chadeckiej. No i recenzje. I relacja z Euroconu. I dział filmowy. I wieści ze świata… Norma, jak na pismo uznane za najlepszy magazyn fantastyczny w Europie AD 2003.
koniec
« 1 2
11 listopada 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiatr ze Wschodu (74)
Paweł Laudański

9 X 2019

Fantasy (choć nietypowe), science fiction (utrzymane w najlepszych tradycjach gatunku), horror (z rosyjską duszą). O tym wszystkim słów kilka w kolejnym raporcie o aktualnym stanie rosyjskojęzycznej fantastyki.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (73)
Paweł Laudański

19 VI 2019

Trochę prozy najświeższej (Salnikow, Iwanow, seria „Зеркало”), i trochę prozy klasycznej (Warszawski, zbiór „Фантастика 1963”, czyli kolejna, już 73 edycja WzW.

więcej »

Wiatr ze Wschodu (72)
Paweł Laudański

5 IV 2019

„Wyspa Sachalin”, „Zapomnienia”, „Uśmiech chimery”, „Oddział”… - czyli krótki, subiektywny przegląd najciekawszych książek rosyjskojęzycznej fantastyki roku 2018.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Z tego cyklu

Wiatr ze Wschodu (74)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (73)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (72)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (71)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (70)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (69)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (68)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (67)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (66)
— Paweł Laudański

Wiatr ze Wschodu (65)
— Paweł Laudański

Tegoż autora

Ballada o poświęceniu
— Paweł Laudański

Wspomnienie o Maćku
— Paweł Laudański

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Rok 2007 w muzyce
— Sebastian Chosiński, Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Paweł Laudański

Kir Bułyczow – polska bibliografia
— Paweł Laudański

Kroki w Nieznane: Sześciu wspaniałych
— Paweł Laudański

W sieci: Rodem zza wschodniej granicy
— Paweł Laudański

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.