„Avatar” widziany oczyma Stephena LangaKampanii promocyjnej „Avatara” ciąg dalszy. Stephen Lang, wcielający się w filmie w pułkownika oddziału Marines Milesa Quaritcha, prezentuje nowe fragmenty z filmu z perspektywy jego postaci. Premiera nowego obrazu Jamesa Camerona już za miesiąc.
„Avatar” widziany oczyma Stephena LangaKampanii promocyjnej „Avatara” ciąg dalszy. Stephen Lang, wcielający się w filmie w pułkownika oddziału Marines Milesa Quaritcha, prezentuje nowe fragmenty z filmu z perspektywy jego postaci. Premiera nowego obrazu Jamesa Camerona już za miesiąc. 24 listopada 2009 |
Nie masz wrażenia, tylko oglądasz - dokładnie tak - film animowany, bardzo zręcznie połączony z filmem kręconym tradycyjnie. Nie zapominaj też, że trudno jest mówić o sztuczności wygenerowanego komputerowo elementu, którego odpowiednik rzeczywisty nie istnieje. Niby jak to jest sztuczne? W stosunku do czego? A, no tak, ja rozumiem, za każdym rogiem przecież obce planety, plenery, roboty i co tam jeszcze w sf można znaleźć.
I finalna rzecz - jak na razie widzimy jedynie fragmenty w necie - w 2D. Jeżeli rzeczywiście Cameron robił ten film pod pełne 3D, z maksymalnym wykorzystaniem techniki, konstrukcją kadru pod trójwymiar i tak dalej... to wyrenderowane w jakości web trailery 2D niczego nam nie powiedzą. Wręcz przeciwnie - mogą się wydawać nieco niedopracowane, bo ta sama grafika w 2D nie sprawdzi się już w 3D i vice versa - co każdy artysta, specjalizujący się w oszukiwaniu ludzkiego oka, powie.
Od siebie dodam tyle, że mam już dosyć tego gadania nad sferą wizualną. Cameron dał się poznać jako doskonały rzemieślnik, więc po co o tym biadolić? Osobiście interesuje mnie fabuła. Jeżeli film dorówna Aliens, to będę usatysfakcjonowany. Sf kiepsko w kinie przędzie: Dystrykt 9 - dziurawy na poziomie scenariusza. Star Trek - znakomita zabawa i tempo, tylko myślenia już mniej, a i nad scenariuszem mogli posiedzieć. Z ostatnich produkcji jedynie Moon trzymał równy poziom, ale czegoś mu brakowało. Może ręki mistrza - jakiegokolwiek.
Cóż, przynajmniej tego ostatniego w Avatarze nie zabraknie. Zobaczymy.
"Niby jak to jest sztuczne? W stosunku do czego?"
Sztuczne, w sensie - wygenerowane przez komputer. "Plastikowa" faktura gryzie w oczy.
"Nie zapominaj też, że trudno jest mówić o sztuczności wygenerowanego komputerowo elementu, którego odpowiednik rzeczywisty nie istnieje."
Z tym się nie zgodzę. Nie istnieje odpowiednik rzeczywisty? Pandora to po prostu wielka dżungla, zamieszkujące je monstra to tylko zmutowane zwierzęta, te niebieskie plemię zaś przypomina koty:D Wszystko co potrafimy sobie wyobrazić jest w pewnym sensie rzeczywiste, bo czerpie z rzeczywistości. Obce planety? To tak naprawdę różne rodzaje ziemi.
No ale jak napisałem chodzi mi o sztuczność technologii, a nie wizji. I nie uważam, żeby ta "nierzeczywista" wizja usprawiedliwiała sztuczność technologii.
Od kilku lat w branży IT dało się zaobserwować pewien zastój w zapotrzebowaniu na informatyków i programistów. Wśród osób kształcących się w tym właśnie kierunku spowodowało to niemałą panikę. Czy jest się czego obawiać?
więcej »Przebarwienia na twarzy mogą mieć naprawdę różne pochodzenie. Mogą być wynikiem zarówno działania słońca, jak i zmian hormonalnych, stanów zapalnych, a także niewłaściwej pielęgnacji skóry. Zobacz jak sobie radzić z przebarwieniami.
więcej »W świecie pełnym ekscytujących gier komputerowych LEGO wkracza na scenę, oferując szeroki wybór zestawów, które przenoszą ulubione światy wirtualne prosto na dywan w pokoju malucha. Dla fanów gier, zarówno młodych, jak i tych bardziej dojrzałych, LEGO stworzyło zestawy, które zapewniają godziny wspaniałej zabawy. Jakie jest najlepsze LEGO dla graczy? Wybierz je wspólnie z nami!
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Kinowe orgazmy
— Gabriel Krawczyk
„Avatary 2, 3, 4” w kinach od 2016 roku
Stworzenie świata Pandory - odkrywanie tajemnic „Avatara”
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (11)
— Jakub Gałka
Co nam w kinie gra: James Cameron w 3D! (25.12.2009)
— Esensja
Nigdy. Dotąd. Czegoś. Takiego. Nie widziałem.
— Konrad Wągrowski
Co nam w kinie gra: Ja, Don Giovanni, Salt, Święty interes, Avatar: Wersja specjalna
— Urszula Lipińska
Nowości: Kwiecień 2004
— Konrad Wągrowski
DVD: Terminator 2: Dzień Sądu (Polubiłem drugiego Terminatora)
— Konrad Wągrowski
Archiwum: Sierpień 2003
— Konrad Wągrowski
DVD: Terminator - wydanie kolekcjonerskie
— Konrad Wągrowski
Mam nadzieję, że Avatar udźwignie pokładane w nim nadzieje:)
Z jednej strony te efekty rażą sztucznością i mam wrażenie, że oglądam film animowany, ale z drugiej strony to wszystko wydaje się takie żywe...