Bobry to wyznawcy kolektywnego budowania. Jednak aby przeciwstawić się innym wodnym gryzoniom, muszą organizować się w gangi i bronić swoich tam i żeremi. Brzmi absurdalnie, prawda? Gra jednak jest niezwykle przyjemna. Zachęcam do wstąpienia w szeregi „Gangu bobrów” i przeciwstawienia się szczurom wodnym!
Mała Esensja: Mafijne bobry
[„Gang Bobrów” - recenzja]
Bobry to wyznawcy kolektywnego budowania. Jednak aby przeciwstawić się innym wodnym gryzoniom, muszą organizować się w gangi i bronić swoich tam i żeremi. Brzmi absurdalnie, prawda? Gra jednak jest niezwykle przyjemna. Zachęcam do wstąpienia w szeregi „Gangu bobrów” i przeciwstawienia się szczurom wodnym!
Dziękujemy sklepowi Kawroz za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.
Bardzo sympatyczna i prosta gra karciana. Osobiście z chęcią zasiadłem do rozgrywki i stanowiło to świetny przerywnik między dużymi tytułami. Moje zdanie podzielali również młodsi gracze, którzy potraktowali bobry jako danie główne.
W pudełku znajdziemy 66 kart, wśród których są zarówno bobry i szczury z numerkami od 0 do 9, jak i 3 typy kart funkcyjnych, a także notes do zapisywania punktacji. Gra polega na tym, by uzbierać jak najmniej punktów podczas kilku kolejnych rund (tabela w notesie jest przygotowana na 6 kolejnych rund). Na początku rozgrywki gracze otrzymują 4 karty, które są ułożone zakryte przed nimi. Można podejrzeć tylko dwie skrajne karty, zapamiętać numerację i je zakryć.
Teraz kolejno od najstarszego, gracze mogą wykonać jedną z dwóch akcji: albo pobrać kartę z wierzchu stosu i – jeśli zadowala nas jej numeracja – wymienić na którąś ze swoich zakrytych (taka karta ląduje na stosie kart odrzuconych), albo pobrać kartę z numerkami ze stosu kart odrzuconych i wymienić ją na którąś ze swoich. Brzmi prosto, właściwie aż zbyt prosto, wręcz prymitywnie. Jednak prócz kart z numerkami, jak już wspomniałem, w rozgrywce znajdują się karty specjalne, a po ich wylosowaniu (nie można ich pobierać ze stosu kart odrzuconych) można wykorzystać ich działanie. I tak: jedna z nich pozwala na zamienienie dwóch dowolnych kart między sobą (bez możliwości ich podejrzenia), kolejna pozwala pociągnąć 2 karty z wierzchu stosu i zatrzymać tę nam pasującą, ostatnia zaś umożliwia podejrzenie dowolnej karty w grze.
Runda się kończy, gdy któryś z graczy stwierdzi, że ma wystarczająco mało punktów i zapuka w stół. Wtedy pozostali gracze mają jeszcze jedną możliwość wykonania akcji i następuje zliczanie punktów. Podczas tej czynności może się zdarzyć, że karta specjalna była umieszczona pośród 4 kart zakrytych. Wtedy taki gracz ciągnie tak długo karty ze stosu aż wylosuje jakąś z numerem. Wtedy to ona oznacza jego punkty karne. Po zliczeniu i zapisaniu punktów możemy przystąpić do kolejnej rozgrywki. Po ustalonej liczbie takich rund następuje ostateczne zliczanie. Wygrywa osoba z najmniejszą liczbą punktów.
Gang bobrów to naprawdę sympatyczny produkt, który jest łatwy do zabrania, umożliwia zabawę od 2 do 6 osób i w żadnym wypadku taka rozgrywka nie traci na jakości. Dobrze wyskalowana zapewnia rozrywkę najmłodszym, którzy świetnie spędzą przy niej czas, wymieniając się kartami i poszukując tych bez szczurów wodnych (te mają wyższe numery od kart bobrów). Świetnie nadaje się na przerywnik w dłuższych posiedzeniach nad planszówkami, ale i jest idealne dla całej rodziny na wyjazdach. Dlatego grę polecam szczególnie najmłodszym.