Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Peter Sarrett
‹Time’s up: Celebrity 1›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTime’s up: Celebrity 1
Data produkcjiwrzesień 2014
Autor
Producent Asmodee
Wydawca Rebel.pl
CyklTime’s Up
EAN5901549927344
Info4 - 12 osób; od 12 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Poznaj ich wszystkich
[Peter Sarrett „Time’s up: Celebrity 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Time’s up: Celebrity 1” to już trzecia, po „Time’s up” i „Time’s up: Family”, odsłona popularnych kalamburów. Tym razem mamy powrót do korzeni, czyli zabawę w odgadywanie postaci, przeznaczoną, z racji poziomu trudności, dla starszych graczy.

Agata Hanak

Poznaj ich wszystkich
[Peter Sarrett „Time’s up: Celebrity 1” - recenzja]

„Time’s up: Celebrity 1” to już trzecia, po „Time’s up” i „Time’s up: Family”, odsłona popularnych kalamburów. Tym razem mamy powrót do korzeni, czyli zabawę w odgadywanie postaci, przeznaczoną, z racji poziomu trudności, dla starszych graczy.

Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

Peter Sarrett
‹Time’s up: Celebrity 1›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTime’s up: Celebrity 1
Data produkcjiwrzesień 2014
Autor
Producent Asmodee
Wydawca Rebel.pl
CyklTime’s Up
EAN5901549927344
Info4 - 12 osób; od 12 lat
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Time’s up” w swojej podstawowej wersji był już recenzowany na łamach Esensji. Wersja „Celebrity” niewiele różni się od pierwowzoru.
Naszym zadaniem jest odgadywanie postaci, których nazwiska mamy napisane na kartach. Mogą to być osoby żyjące współcześnie, postacie historyczne lub bajkowe, politycy, aktorzy, piosenkarze… naprawdę różnorodność jest ogromna. W pudełku znajdziemy 220 kart, co daje nam łącznie 440 postaci, a więc zabawę na długie godziny. Tytuł ten najlepiej sprawdza się w parach, chociaż można grać i większych grupach. Pierwszym krokiem jest wybór kart do gry. Można to zrobić na dwa sposoby – angażując graczy lub nie. Pierwszy wariant sprawia, że każda osoba poznaje część postaci, które będą do odgadnięcia i może zdecydować o odrzuceniu dwóch z nich. W drugim przypadku nikt nie wie, jakie karty trafiają do gry. Jest to na pewno wariant trudniejszy, ale też znacznie ciekawszy.
Następnie przechodzimy do odgadywania postaci, co dzieje się w kilku rundach. W każdej mamy inne zasady, ale jeden cel – odgadnąć jak najwięcej osób. Jak wspomniałam gramy parami (lub w niewielkich grupach). W pierwszej rundzie wskazany gracz opisuje swojemu partnerowi postacie widniejące na kartach. Ma na to około 30 sekund odmierzanych przez dołączoną do gry klepsydrę. Po upływie tego czasu nieodgadnięte karty przekazywane są następnej parze i gra toczy się aż do odgadnięcia wszystkich nazwisk. Na koniec rundy następuje zliczanie punktów (po jednym za każdą postać), które można zapisać w specjalnie dołączonym notesie.
Druga runda pozwala na przedstawianie postaci wyłącznie jednym słowem. Ważne jest to, że wykorzystywane są karty z rundy pierwszej, więc wszystkie są graczom dobrze znane. Jeśli zwracali uwagę na to jak opisywane były postacie wcześniej, to nie powinno być problemów z dobraniem właściwego słowa.
Trzecia runda to znów te same postacie, ale przestawiane za pomocą pantomimy. Tu niestety pojawia się problem związany z błędem w instrukcji. Otóż w opisie przebiegu gry czytamy: „Podczas trzeciej rundy animator nie może nic mówić. Może podpowiadać drużynie ruchem, gestem, dźwiękiem lub nucąc piosenkę”. We fragmencie dotyczącym trzeciej rundy znajdziemy podobną wskazówkę: „może jedynie używać gestów, dźwięków lub nucić piosenkę”, po czym poniżej widnieje zdanie: „Zabronione jest również nucenie piosenki”. Dylemat – nucić czy nie nucić – gracze muszą rozstrzygnąć między sobą, najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywki.
Nowością jest opcjonalna, kierowana do zaawansowanych graczy, runda czwarta, tak zwana „poza”. Postacie prezentowane są tu właśnie za pomocą pozy – zastygnięcia w bezruchu. Grę wygrywają ci gracze, którzy we wszystkich rundach odgadną najwięcej osób z kart.
Muszę przyznać, że seria „Time’s up” to moje ulubione kalambury. Trochę obawiałam się tej części, bo dopisek „Celebrity” sugerował, że w grze pojawią się nazwiska osób znanych wyłącznie z tego, że są znane, a i to w dodatku nielicznym. Na szczęście tak nie jest, chociaż oczywiście na kilku celebrytów też trafimy. Ta część wydaje się trochę trudniejsza pod względem postaci od swojej poprzedniczki, ale to zawsze jest dość subiektywna ocena. Dla tych, którzy nie znają wszystkich nazwisk z kart, do gry dołączona jest książeczka z krótkim opisem wszystkich występujących w niej postaci.
Trzeba przyznać, że „Time’s up” to solidna porcja naprawdę wyśmienitej zabawy. Idealnie nadaje się na rozkręcenie imprezy, potrafi wciągnąć nawet tych, którzy za graniem nie przepadają. Polecam ją trochę starszym graczom, gdyż dzieci będą miały duży problem ze znajomością osób widniejących na kartach. Dla młodszych idealnie nadaje się „Time’s up: Family”, gdzie reguły są te same, ale odgadywane są przedmioty, zawody i zwierzęta.
Na naszym rynku dostępne są teraz trzy tytuły z serii „Time’s up”. W niebieskim pudełku znajduje się ta, która pierwsza pojawiła się na naszym rynku, a która dostała teraz nowy podtytuł „Celebrity 2”. W żółtym pudełku znajdziemy recenzowaną tu „Celebrity 1”, a w zielonym – „Family”. Warto mieć je wszystkie w swojej kolekcji, a kolejność dokonywania zakupów jest bez znaczenia.
koniec
24 października 2014

Komentarze

24 X 2014   17:56:13

Zły link do oryginalnej recenzji.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.